1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Do Tych, którzy pozostali... |
asia19
Odpowiedzi: 100
Wyświetleń: 32179
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-07-25, 23:11 Temat: Do Tych, którzy pozostali... |
Anelio, z tego co piszesz, wynika tylko jedno: bardzo kochasz swojego Tatę i jesteś bardzo wrażliwa...
My nie możemy wpłynąć na nikogo z Twoich bliskich- choć rzeczywiście należy chyba im się ściągnięcie klapek z oczu... |
Temat: Do Tych, którzy pozostali... |
asia19
Odpowiedzi: 100
Wyświetleń: 32179
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-07-25, 22:16 Temat: Do Tych, którzy pozostali... |
To prawda, granda... Jeszcze na pewno wiele łez wyleje niejedna z nas, ale to wszystko droga ku lepszemu... To cierpienie, które przechodzą teraz osoby, które straciły najbliższych- jest nieporównywalne z niczym... Ale z drugiej strony to cierpienie z czasem będzie mniejsze...
Byłam wczoraj u mojej Babci- straciła w wieku 6,5 roku synka na raka mózgu. Teraz ma wnuczkę w tym wieku. Wczoraj rozmawialiśmy o mojej Mamie i ona tak ni z tego, ni z owego: mój Andrzejek jak umarł był w wieku najmłodszej wnuczki.. Łzy widać często. Ale to jest już ponad 30 lat... |
Temat: Do Tych, którzy pozostali... |
asia19
Odpowiedzi: 100
Wyświetleń: 32179
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-07-25, 22:04 Temat: Do Tych, którzy pozostali... |
Anelio, a nie masz chłopaka? Czy mieszkasz z rodziną w domu?
Musi Ci być okropnie ciężko, nawet nie próbuję sobie wytłumaczyć, co przeżywasz... |
Temat: Do Tych, którzy pozostali... |
asia19
Odpowiedzi: 100
Wyświetleń: 32179
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-07-24, 22:10 Temat: Do Tych, którzy pozostali... |
Anelio moja droga, doskonale sobie zdaję, co czujesz... Ja mam wspaniałą NAJBLIŻSZĄ rodzinę, tu nie ma mowy- choć walczymy- o jakiejkolwiek emocjonalnej rozłące... Gdy jeden upada, zawsze znajdzie się obok drugi, który pomoże...
Ale jest mi bardzo, bardzo przykro ze względu na znajomych (kiedyś napisałabym: przyjaciół), tak, znajomych, którzy się nie odezwali... nie wnikali... nie napisali... nie pozdrowili...
Ja rozumiem, że każdy inaczej przeżywa żałobę, ale serce by mi pękło, widząc, jak np. moja mama płakała by po kątach, a ja starałabym się żyć normalnie... to nie na moją głowę. |
|
|