1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 20
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Żałoba
aneri

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171970

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-05-28, 07:32   Temat: Żałoba
w czwartek minął rok od śmierci Taty :-( czas biegnie nieubłaganie a mnie się wydaje, że to wszystko stało się wczoraj.
Tak bardzo za nim tęsknię, wspomnienia o Tacie są ze mną każdego dnia. Tak bardzo chciałabym z nim porozmawiać... Czasami mi się śni, w przeróżnych sytuacjach zawsze jednak budzę się po takim śnie bardzo spokojna ( jakbym czuła że tam gdzie teraz jest Tata jest mu dobrze).
  Temat: Żałoba
aneri

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171970

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-03-09, 11:32   Temat: Żałoba
Dawno już nie pisałam chociaż prawie codziennie czytam Wasze wpisy na forum. Przez ostatni czas miałam wrażenie, że mimo wielkiej tęsknoty i smutku zaczynam w jakimś sensie godzić się ze stratą Taty. Wierzę głęboko, że on gdzieś jest czuwa nad mamą, bratem i mną oraz, że się kiedyś spotkamy. Czasami to nawet sobie z Nim rozmwiam tak jednostronnie..
Ale w ostatnich dniach znowu wszystko zaczęło wracać może to ma związek z tym, że za kilka dni minie dokładnie rok od dnia kiedy dowiedziałam się, że Tata ma nowotwór ( stało się to dokładnie w dniu moich urodzin - taki prezent zgotował mi los :(.
Wspomnienia tych wszystkich dni wracają, jak na filmie, mam w głowie i przed oczami wszystkie te dni - nasza Walka trwała tylko 3 miesiące :(, przypominam sobie dzień po dniu i na nowo to przeżywam. Znowu zaczęłam analizować każdą sytuację, zastanawiać się czy mogliśmy zrobić coś jeszcze.

Napisałam bo chciałam to w pewnym sensie wyrzucić z siebie a tylko tutaj mogę napisać szczerze co czuję. Kiedy próbuję powiedzieć to znajomym to ich miny wyrażają "znowu..." :(
A nie jest tak, że często z nimi rozmawiam na ten temat przeżywam to sobie samotnie w środku, teraz tylko tych emocji jest tak dużo że chciałam się nimi podzielić. Ale oni uznają, że po 9 miesiącach powinno już być dobrze i nie powinnam o tym rozmawiać.
  Temat: Żałoba
aneri

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171970

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-12-16, 11:18   Temat: Żałoba
momika napisał/a:
w radiu leci last christmas i mam łzy w oczach i wlacze zeby nie polecialy na policzki...
boje sie coraz bardziej tych swiat


ja również boję się tych świąt, nie cieszy mnie ten czas wcale :-(
wczoraj wracałam z pracy a na ulicy ktoś grał na saksofonie kolędy - popłakałam się bardzo, nawet nie potrafiłam zapanować nad łzami :-(
  Temat: Żałoba
aneri

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171970

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-12-06, 15:21   Temat: Żałoba
my też staramy się aby mama nie była sama
teraz mieszka z bratem ale on pracuje, wraca dość późno więc ja staram się do niej dzwonic kilka razy dziennie
a w każdy weekend jadę do nich, mieszkam w miejscowości oddalonej 90 km -teraz dla mnie najwazniejsze jest aby mama miała poczucie że jest dla nas ważna i że nie zostawimy jej samej w dużym, pustym domu
  Temat: Żałoba
aneri

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171970

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-12-06, 08:07   Temat: Żałoba
Anelia napisał/a:
...życzenia wypowiedziane głośno przez tate w zeszłym roku brzmiały : "... obyśmy za rok spotkali się w takim samym gronie, aby nikogo nie zabrakło ..."


Mój Tata również zawsze przy okazji świąt zarówno Bożego Narodzenia oraz Wielkanocy wypowiadał takie życzenia. Otatni raz powiedział je podczas tegorocznego śniadania wielkanocnego kiedy już wszyscy wiedzieliśmy jak ciężko jest chory - do dziś je słyszę :cry:
Tak ciężko będzie przeżyć te święta :cry:
  Temat: Żałoba
aneri

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171970

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-12-05, 12:08   Temat: Żałoba
mis123 napisał/a:
Jutro Mikołajki...za klikanaście dni święta.....;(((((( buczę już na samą myśl........


ja mam to samo, panicznie boję się świąt :-( nie wyobrażam sobie jak przetrwać wigilię, zawsze Tata zaczynał dzielenie się opłatkiem a teraz...... :cry: Najchętniej bym ten czas przespała ale wiem , że to nie możliwe :-( .
Staram się jakoś zmobilizować i uczestniczyć w przygotowaniach ze względu na mamę i brata a oni się mobilizują ze względu na mnie i tak wzajemnie się wspieramy - wiem, że musimy dac radę bo Tata by tego chciał. Jednak to jest takie trudne, pierwsze święta bez ukochanego Taty :cry: .

Już nigdy nic nie będzie jak kiedyś :-(
  Temat: Żałoba
aneri

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171970

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-12-02, 10:14   Temat: Żałoba
Ewelina Żurek napisał/a:
Gonia, a niech wieje kościołem ale jak miło czyta się Twoje słowa.


ja też się pod tym podpisuję obie rękami !!!

Tylko nadzieja i wiara w to, że się spotkam z Tatą pozwala mi jakoś funkcjonować. Głęboko wierzę, że tam gdzie jest teraz jest mu dobrze !!!

pozdrawiam
  Temat: Żałoba
aneri

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171970

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-11-24, 09:42   Temat: Żałoba
a u mnie dziś mija 6 miesięcy :-(
I muszę przyznać, że od jakiś 2 tygodni czuję się psychicznie gorzej niż 2- 3 miesiące temu. Nie wiem z czego to wynika - czy może dociera do mnie dopiero teraz nieodwracalność tej sytuacji i dodatkowo dochodzi przygnębienie jesienne.
W ostatnich dniach nie mogę powstrzymac łez (płyną po policzkach w róznych sytuacjach np. idę ulicą, jadę autobusem itd), zawsze kiedy wspomnę Tatę.
A wydawało mi się, że nawet coraz lepiej zaczynam sobie radzić - pojawiały się wspomnienia związane z Tatą te sprzed choroby, przypomnialiśmy sobie różne śmieszne historie jakie miały miejsce. Nie było ciągłego rozpamiętywania czasu kiedy Tata chorował.
I nagle zaczęłam być coraz smutniejsza,apatyczna, nic mnie nie cieszy i te ciągle pojawiające się łzy, nie umiem nad tym zapanować.
  Temat: Żałoba
aneri

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171970

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-11-21, 15:48   Temat: Żałoba
Zebra napisał/a:
Rozumiem osoby, które nie muszą się wyżalać na forum, ale czasami jest tak w życiu, że po prostu nie ma się do KOGO gęby otworzyć i wówczas wygadanie się przez klawiaturę może okazać się bezcenne...


Zebro popieram w 100 % i dziękuję za założenie tego wątku. Mnie on bardzo pomaga i nie chciałabym, żeby został usunięty.
  Temat: Żałoba
aneri

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171970

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-10-24, 07:23   Temat: Żałoba
Dziś mija 5 miesięcy :(

Moja tęsknota jest coraz większa, tak bardzo brakuje mi Taty. Wierzę w to, że on jest teraz w lepszym miejscu i tam na nas czeka ale ta świadomość przynosi ukojenie tylko na chwilę. Ból jest ogromny kiedy pomyślę, że nie będzie już wspólnych żartów, rozmów i nie usłyszę już w telefonie "co słychać kochana córeczko " :cry: .
Za tydzień Wszystkich Świętych - boję się tego dnia, boję się,że wrócą wszystkie wspomnienia z pogrzebu :(. Martwię się też o mamę jak ona zniesie ten pierwszy raz kiedy staniemy w takie święto przy grobie Taty :(. Odwiedzamy grób Taty co tydzień ale to trochę co innego niż w Święto Zmarłych.
  Temat: Żałoba
aneri

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171970

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-09-26, 07:25   Temat: Żałoba
W sobotę minęły 4 miesiące :cry..: A ja nie potrafię sobie z tym poradzić, wciąż mi się wydaje, że to nie wydarzyło się naprawdę i Tata niedługo wróci.
Mam w sobie wiele sprzecznych odczuć - z jednej strony dziękuję Bogu że Tata nie cierpiał a z drugiej strony jestem zła, że nawet nie pozwolił mu spróbować zawalczyć z tą chorobą :-( .
Jednak mimo wszystko wierze, że jest "życie po drugiej stronie", że Tacie jest tam dobrze, czeka tam na nas i kiedyś się spotkamy. Gdybym w to nie wierzyła byłoby mi bardzo trudno przejść przez żałobę.
  Temat: Żałoba
aneri

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171970

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-09-21, 07:05   Temat: Żałoba
fioko7 napisał/a:
Może ktoś powie że użalam się nad sobą, ale tak naprawdę nie mam komu wygadac sie


Fioko7 z całą pewnością nikt tutaj nie powie, że się nad sobą użalasz. Każdy z nas przeżywa inaczej przeżywa żałobę po stracie bliskich osób i własnie tutaj znajdziesz zrozumienie ( wiem to z autoposji że na forum jestem bardziej rozumiana niż w "realu"). Napisałaś, że nie masz się komu wygadać ( wiele osób z forum ma pdobnie) więc dobrze, że zdecydowałaś się tutaj napisać. Zrobiłas pierwszy krok a to bardzo ważne!!!

pozdrawiam
  Temat: Żałoba
aneri

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171970

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-09-19, 07:43   Temat: Żałoba
Ewelina Żurek napisał/a:
anetax2 napisał/a:
1. Nie pytaj mnie jak się czuję - bo czuję się źle po stracie ukochanej osoby
2. Nie pytaj co będzie dalej - bo nie wiem i jeszcze długo nie będę wiedzieć
3. Nie pytaj dlaczego chodzę codziennie na cmentarz albo wogóle - bo ja wiem jakie mam potrzeby
4. Nie pytaj w czym mi pomóc - bo wszyscy mamy zobowiązania i każda pomoc jest potrzebna nawet uśmiech
5. Wiem, myślisz, że jak zabierzesz mnie do kawiarni, na piwo gdziekoliwek - to zapomnę - dziękuję Ci - ale nie zapomnę - no może na ułamek sekundy - potem pojawią się wyrzuty sumienia
6. Nie rób też ze ze mnie trędowatej - bo nią nie jestem - poprostu cierpię- więc się nie odsuwaj się ode mnie
7. Nie pytaj czemu śpię dużo - bo mam nadzieję na spotkanie
8. Nie pytaj czemu dużo pracuję - bo staram się nie myśleć
9. Nie staraj się mnie zrozumieć ponieważ jeśli nie przeżyłeś tego co ja nie będzisz w stanie.

jeszcze dodałabym tylko:
10.Nie mów, że „ tak jest lepiej, bo Ona już nie cierpi” bo ja się pytam dlaczego w ogóle musiała zachorować, dlaczego tak wcześnie. Dlaczego ty masz matkę a ja nie?



Czuję i myślę dokładnie tak samo jak Wy.
Zresztą mogłabym się podpisać prawie pod każdą wypowiedzią w tym wątku, dzięki temu że tutaj piszecie i to co piszecie wiem, że moje zachowanie oraz to co teraz czuję po stracie Taty nie jest dziwne chociaż osoby z mojego otoczenia może tak uważają. Nie mam już siły im tłumaczyć bo i tak nawet nie chcą zrozumieć, niech sobie myślą co chcą, niech sobie myślą, że przesadzam z tą żałobą, że za często jeżdzę na cmentarz- nic im do tego.
  Temat: Żałoba
aneri

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171970

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-09-16, 14:28   Temat: Żałoba
kubanetka napisał/a:
Ale napewno kwestię palenia zniczy, płakania nad grobem również przemyślały osoby, które w ten sposób postępują. Skoro tego potrzebują, to napewno to w pełni przemyślały, wiedzą, że tego chcą, że na ten moment jest im to potrzebne. I myślę, w sumie, że to nie tylko tradycja, ale potrzeba głębsza, którą napewno jakiś psycholog by ładnie opisał. Te osoby, które zostały, w większości potrzebują mieć miejsce, gdzie mogą " niejako" przyjść do swojego zmarłego - on tam jest niejako, to jest teraz jego ziemskie miejsce. Przecież jak cierpią osoby, których bliscy zaginęli, i nie mogą nad ich grobem postawić znicza. Po prostu dbając o grób, czujemy, ze jesteśmy potrzebni potrzebni dla tego zmarłego, że musimy być silni, żeby dla niego jeszcze coś zrobić. Że ta więź się jeszcze nie skończyła, życie idzie dalej, zostaliśmy sami na ziemi, Bliski jest w naszych sercach, myślach, ale jest jeszcze Jego grób, o który powinniśmy zadbać. To sprawia, że coś jest kontynuowane, inna forma zupełnie tego, ale nie końca sie pożegnaliśmy, mamy jakieś zoobowiązania.


Zgadzam się 100% - ja odczuwam dużą potrzebę odwiedzania cmentarza, poprostu odczuwam to jako odwiedziny u Taty.
  Temat: Żałoba
aneri

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171970

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-09-15, 13:26   Temat: Żałoba
Ja mam podobnie jak Wronka staram się byc jak naczęściej na cmentarzu. Nie mogę być tam codziennie bo cmentarz jest oddalony 30 km od miejscowości w której mieszkamy ( takie było życzenie Taty aby był pochowany w swojej rodzinnej miejscowości i my je uszanowaliśmy), więc w związku na pracę jeżdzimy na cmentarz co weekend. Od śmierci Taty minęły 3 miesiące i nie opuściłam żadnego wekeendu. Gdyby jednak Tata był pochowany w naszym mieście to jestem pewna, że też chodziłabym na cmentarz codziennie. Czuję, że potrzebuję tych wizyt na cmentarzu.
 
Strona 1 z 2
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group