1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: rozmowy z dziećmi |
akos6
Odpowiedzi: 46
Wyświetleń: 25936
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2014-11-08, 19:16 Temat: rozmowy z dziećmi |
Moja córki mają obecnie 8 i 6 lat. Zachorowałam 3 lata temu. Wczoraj ze starszą córką odbyłam rozmowę. W sumie zaczęło się od tego, że córka od miesiąca słucha non stop piosenki Ola- "Jej ostatni rok". Jak pierwszy raz usłyszałam ją w pokoju córki to nogi mi się ugięły , gardło ścisnęło. Wczoraj jakoś tak wyszło, że kolejny raz puściła piosenkę jak sprzątałyśmy pokój. Zapytała czy wiem o czym jest ta piosenka. Powiedziałam, że nie słyszałam całej i żeby mi powiedziała. Oliwia powiedziała, że ta piosenka jest o miłości. Zapytałam więc czy ta miłość jest szczęśliwa. Odpowiedziała, że trochę nie bo ta dziewczyna jest chora i umiera. Zapytałam na co jest chora.odpowiedziała że na raka. I dodała, że dzieci w klasie powiedziały że jak się ma raka to się umiera. <szlag mnie trafił> Wyjaśniłam więc na spokojnie, że są lekarstwa itd. Nurtowało mnie jednak ile moje dziecko wie, pamięta, kojarzy z tamtego okresu. Więc zapytałam czy zna kogoś kto chorował na raka. Po krótkiej chwili powiedziała, że NIE. Pomimo tego, że pamięta że nosiłam perukę itd nie ma świadomości, że jej mama zachorowała na raka. Z jednej strony dobrze, bo jakby wiedziała i usłyszała od dzieci to co usłyszała lekko by nie było... |
Temat: rozmowy z dziećmi |
akos6
Odpowiedzi: 46
Wyświetleń: 25936
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-09-22, 06:39 Temat: rozmowy z dziećmi |
|
Temat: rozmowy z dziećmi |
akos6
Odpowiedzi: 46
Wyświetleń: 25936
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-09-21, 18:42 Temat: rozmowy z dziećmi |
kuna13 napisał/a: | i jeszcze plusem jest to, że w moim zachowaniu nic się nie zmieniło, normalnie chodzę, uśmiecham się, nie płaczę( w jej obecności ), nic mnie nie boli, tyle tylko, że jestem w domu a nie w pracy i tylko to może jak na razie wydawać Jej się nieco dziwne, chociaż do tej pory mówiłam, że jestem na urlopie... zobaczymy jak to będzie, trzymajcie kciuki....chociaż chwilami mam wątpliwości, czy jeszcze nie poczekać....ale mieliśmy już taką sytuację, że kolega zapytał mojego męża o moje samopoczucie w obecności córki ...więc to chyba już czas...tym bardziej, że ja nie mieszkam w bardzo dużej miejscowości ... |
Twoje zachowanie niech takim właśnie pozostanie. Ja robiłam to samo-staraliśmy się żyć normalnie. Moja córka np w czasie chemii kiedy byłam słabsza i więcej podsypiałam pytała czy jak poczuję się lepiej to pójdziemy na spacer. Nie czekaj bo to niczego nie zmieni. Lepiej żeby córka dowiedziała się od Ciebie że jesteś chora...
Patrząc na swoją sytuację z rakiem i małymi dziećmi najważniejszy jest chyba spokój w przekazywaniu informacji. Ja powiedziałam swoim że wypadną mi włosy od lekarstwa które dostaję. Moje dziecko jak mnie zobaczyło po zgoleniu włosów ze śmiechem stwierdzilo ze mam włosy jak tatuś. i tyle... potem nawet przymierzała moją perukę (nazywała ją perełką- chyba jej się nazwy myliły ) |
Temat: rozmowy z dziećmi |
akos6
Odpowiedzi: 46
Wyświetleń: 25936
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-09-21, 14:36 Temat: rozmowy z dziećmi |
kuna13 napisał/a: | postanowiliśmy dziś porozmawiać z córką( 7 lat), tzn więcej będzie mówił mąż...ustaliliśmy, że powiemy , że mama miała coś na piersi i lekarz usunął, a teraz będę musiała jeździć na kontrolę, i mam nadzieję, że na razie wystarczy...bez używania słów: szpital, guz, wyciąć,
chciałabym mieć to już za sobą i mam nadzieję, że to nie odbije się negatywnie na Małej |
Ja też się bałam rozmowy z córką. Jak się okazało niepotrzebnie. Najważniejsze to nie pokazywać dziecku strachu, łez itp... Dzieciom udzielają się nasze emocje.
trzymam kciuki |
Temat: rozmowy z dziećmi |
akos6
Odpowiedzi: 46
Wyświetleń: 25936
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-09-08, 17:56 Temat: rozmowy z dziećmi |
kuna13 napisał/a: | no właśnie: odpowiednio do wieku dziecka....nie wiem jak i ile jej powiedzieć i kiedy, czy jeszcze poczekać.....kurcze jakie to trudne..... |
Może zaczekaj troszkę... spróbuj najpierw sama "oswoić temat". Jeśli będziesz wiedziała więcej na temat czekającego Cię leczenia będzie łatwiej odpowiedzieć na pytanie dziecka.
Ja w rozmowie ze swoją córką - 5-6 lat nie nazwałam nigdy choroby- rakiem. Powiedziałam, że jestem chora, że będę dostawać lekarstwo (chemia- nigdy też nie nazwałam tego w ten sposób). Idąc na operację powiedziałam że idę do szpitala, zeby być zdrową. O operacji powiedziałam po powrocie... Powiadomiłam Panią w szkole o chorobie i o tym co wie moja córka - wolałam to zrobić, żeby ewentualne zachowanie córki- apatia, pytania o śmierć, zamknięcie w sobie, smutek itd można było wyłapać i zareagować... |
Temat: rozmowy z dziećmi |
akos6
Odpowiedzi: 46
Wyświetleń: 25936
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-06-08, 19:15 Temat: rozmowy z dziećmi |
u mnie po takich tekstach zazwyczaj jest "to drugie"...łzy w oczach i ściśnięte gardło...
Jedno wiem na pewno...aby dziecko czuło się bezpiecznie nie można go okłamywać...Jeśli o coś pyta , nie można go zbywać.. |
Temat: rozmowy z dziećmi |
akos6
Odpowiedzi: 46
Wyświetleń: 25936
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-06-08, 14:55 Temat: rozmowy z dziećmi |
ja też mam pięciolatkę. Mojej choroby nie nazywamy "rakiem". Po prostu mama jest chora. Jak szłam na operację też niewiele wiedziała. tylko tyle, że muszę iść żeby być zdrową. Do braku włosów przyzwyczaiła się bardzo szybko. Pierwszego dnia nawet się zaśmiała, ze mama ma włosy króciutkie jak tatuś Jak szłam na chemię to mówiłam że idę bo pan doktor da mi lekarstwo, i że mogę się troszkę źle czuć. Ona wtedy pytała czy jak się znowu dobrze poczuję to pójdziemy na spacer.
Po powrocie ze szpitala też bacznie mi się przyglądała. Jak zobaczyła kawałek opatrunku to pytała czy Pan doktor mnie pociął i czy mnie bolało...
Ale pomimo tego, że wydawało mi się, że moje dziecko żyje w "lekkiej nieświadomości" ona swoje wie... Jeśli pyta to odpowiadam. Raz np przyniosła mi poskubane kwiatki i roślinki i mówi że to jest mikstura dla mnie i mam wąchać to będę zdrowa. Ostatnio do mojej teściowej mówi: Babciu a wiesz że mama jest bardzo chora? i bardzo ją rączka boli. Musimy o mamę dbać.
|
Temat: rozmowy z dziećmi |
akos6
Odpowiedzi: 46
Wyświetleń: 25936
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-02-09, 08:52 Temat: rozmowy z dziećmi |
ja otrzymałam taką książkę dla dzieci "moja mama ma raka". Na jej podstawie powiedziałam swoim maluchom 3 i 5 lat o mojej chorobie. Tzn głównie o leczeniu. Moje szkraby wiedzą niewiele, tylko to co konieczne. Żyjemy normalnie tak jak do tej pory- żeby dzieci miały spokój wewnętrzny... Wiedzą że mama jest chora, że jeszcze długo będzie. Wiedzą że raz na jakiś czas dostaję lekarstwo po którym źle się czuje, że po tym lekarstwie wypadły mamie włosy,które po leczeniu odrosną. i to chyba w skrócie na tyle. O operacji jeszcze nie rozmawialiśmy bo to dopiero w maju więc jest jeszcze trochę czasu...
Patrzę jak rozwija się sytuacja...a moje maluchy już nawet nie pytają o chorobę. Przyjęły do wiadomości obecny stan. I bardzo mi pomagają...
Ale tu się zgodzę z Tobą że chorych rodziców jest dużo a odpowiednich pomocnych książek jest niewiele. I to dla dzieci w różnym wieku. Bo przecież co innego powiemy dziecku 3 letniemu a co innego 13 latkowi...
także napisz i namaluj
powodzenie w leczeniu |
|
|