Znalezionych wyników: 24

Wyrazy współczucia Soniu,bardzo przykra wiadomość.

Wieczny odpoczynek Ula [*] ::rose::

Rozumiem

To takie przykre i niestety nie odwracalne.
Nawet człowiek mimo ,ze tyle sam przeszedł nie bardzo wie co mówić bo co by nie mówić jest :cry:

Spytałam,ponieważ tyle teraz było tych wolnych dni i jakby nie przychodziła to nie byłaby to komfortowa sytuacja dla Uli.
Przeżywam z Tobą chorobę Twojej koleżanki .Moja córcia w zeszłym roku o tej porze dzielnie stawiała czoło chorobie.
Też miała hospicjum domowe.

Soniu a pielęgniarka przychodzi w dni wolne od pracy?

Jeden z najbardziej tragicznych etapów do pokonania.
Życzę Tobie soniu dużo spokoju wewnętrznego w tym bolesnym momencie.A Twojej przyjaciółce jak najmniej cierpienia,myślę że sama Twoja obecność przy niej będzie dla niej jak balsam .
Myślami i
:heart:

z Wami.
A.

Pozdrawiam dzielna soniu :flower:

Postąpiłaś bardzo słusznie ,sama byś sobie nie poradziła.
Ale to był tzw.nagły wypadek a wtedy się wzywa pomoc.

Najważniejsze Soniu jest to ,że Wy obie przedyskutowałyście ten temat.
Wybrałyście wyjście najbardziej pomocne w tej sytuacji.
To jest to o czy pisałam ,trzeba o tym rozmawiać kiedy jest na to czas i pora.
Uli rodzina za późno się przebudziła z letargu. Teraz za wszelką cenę chcą to nadrobić.
Lecz straconych lat się nie nadrobi .A sumienie pewnie już gryzie :uuu:

Soniu jestem aniołem,masz wielkie serce.

plamiasta tak jak piszesz to sa trudne decyzje i zawsze zostawiają za sobą pytania bez odpowiedzi.
Pozdrawiam

Witaj plamiasta
Ja tez jestem chora i czasami przychodzą mi do głowy różne rozwiązania.
Wiem ,że pewne rzeczy należy wcześniej załatwić, przedyskutować być przygotowanym na godzinę "W".
Każda decyzja jaka by ona nie była zawsze zostawi za sobą pytanie .
Czy postąpiłam właściwie?
Z takim dylematem zmagam się stąd moje pytania. :cry:

Pozdrawiam ciepło,miłego pogodnego weekendu.

Witaj Soniu
Hospicjum domowe to inna bajka jak stacjonarne.
W domu bez przerwy jest się wśród bliskich ,tam niestety nie zawsze.
Tak tylko teoretyzuję.Wybacz.

Ta choroba jest nie przewidywalna.
Też łudziłam się ,że będzie dobrze niestety ,zabrała mi dziecko.

Soniu 21 zadam Ci pytanie ,które mnie nurtuje .Jesteś bardzo związana z Ula .Powiedz jak byś postąpiła,gdyby Ula poprosiła Ciebie byś jej nie zostawiła nigdy w hospicjum?

Soniu wiesz,że nie wszystko zawsze układa się tak jakbyśmy chcieli/ały.
Ula na pewno wie,że jesteś dla niej bardzo bliska i zrobisz wszystko co w Twojej mocy ,aby z Nią być do końca.
Dla mnie jesteś wzorem koleżanki,przyjaciela.
Pozdrawia serdecznie.

Nie wiem czy poprawnie to zrobiłam Soniu ,ale napisałam do Ciebie na Priv mój adres mielowy
Czasami gubię się w tym wszystkim.Pozdrawiam Wszystkich cieszę się że ruszyło z miejsca. :brav:

Dobre wieści o Uli dobre.

Aż się serce raduje,że dziś lepiej się czuje i rozmawiała normalnie z Tobą Sonia.
Ja tylko ciągle zastanawiam się nad Uli rodziną.
Co to muszą być za ludzie.
Ale to tak na marginesie.
Teraz istotne jest jak dostarczyć te nasze grosiki?
Podpowiedz.,a wycieczka do Gazdy -wspaniały pomysł.
Jeśli tylko wyrazi chęć i będzie się dobrze czuła to sama przyjemność.
Jesteś prawdziwym przyjacielem Soniu.

|buziaki|

Stanęliśmy w martwym punkcie wielu jest chętnych do pomocy,ale tylo teoretycznie.
Jest tu potrzebna Sonia bez niej ani rusz.
Soniu odezwij się ||Plss||