1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak jajnika |
Sprite
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 11812
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2017-08-30, 22:47 Temat: Rak jajnika |
Rok od operacji. Moja kochana Mama zdrowiuteńka. Rezonans czysty, marker w normie. Baj baj raku. Mamy Cię w dupie
Mama stosuje liposomalną wit C aurora 3000mg
duże dawki wit d3 + mk2
liposomalną kurmuninę
superorimax (lek 4tej generacji)
no i oczywiście zero CUKRU, zero GLUTENU, dieta zasadowa
Po operacji stosowaliśmy wlezy z askorbinianu sodu.
nawet gdyby raczysko chciało powrócić, to nie powróci - noł łej! |
Temat: Rak jajnika |
Sprite
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 11812
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2017-04-27, 20:44 Temat: Rak jajnika |
warrlady napisał/a: | Cytat: | Mama zniosła chemię super: wiemy, że to zaleta wlewów z wit c
|
Sprite czy Wy robiłyście te wlewy w Krakowie?
Pytam, bo jestem przed operacją usunięcia jajnika i być może reszty w zależności od tego, co się dzieje. Już czytam różne opinie i te wlewy, jako wzmocnienie mnie dość przekonują. Mimo, że ja mocno obstaję przy konwencjonalnych metodach... |
Nie, nie w Krakowie. Ja tam w chemię nie wierzę w ogóle, ale nie wierzyłam w nią nigdy: również przed zachorowaniem mamy: ta jednak uprała się by ją przyjąć: więc uszanowałam to. Jednak nigdy nie pozwoliłabym jej na to znowu.
[ Dodano: 2017-04-27, 21:45 ]
wkropce napisał/a: | hej,
moja Mama to taki przykład happy. Rak jajnika III C z 2013 roku. Po operacji i 6 cyklach chemii. Gwarancja po kolejnym "przeglądzie technicznym" wydana w do października wydana wczoraj!!!
W sierpniu minie magiczne 5 lat. Po chemii została częściowa neuropatia obwodowa i w mojej ocenie miała ona związek z gwałtownym pogorszeniem wzroku.
Ale najważniejsze - jest ok. |
Cudowne, cudowne , cudowne.
A czy mama zmieniła swój styl życia? Suplementy? dieta? |
Temat: Rak jajnika |
Sprite
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 11812
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2017-04-27, 20:42 Temat: Rak jajnika |
Nana nie potrafię korzystać z opcji cytowania wypowiedzi więc mam nadzieję, że i tak jakoś to odczytasz.
Powiem Ci tak: dla mnie informacja o chorobie mamy była szokiem totalnym. Badała się regularnie, sugerowała wręcz lekarzowi, że może jednak coś jest nie tak (ach ta intuicja), ale niestety lekarz się nie poznał. W momencie diagnozy, a własciwie po histo okazało się, że to stadium 3c. Razem z siostrą poruszyłyśmy niebo i ziemię, przewertowałysmy publikacje, internet, wyniki badań. Mama trafiła szczęśliwym zrzadzeniem losu na znajomą osobę z otoczenia, które takowe wlewy robi. Wiem, że są placówki w polsce, które zdzierają za to okropne kwoty dlatego chcąc pomóc tym, których nie stać, a szukają rozwiązania podpowiadam, że mama miała dożylnie podawany Pascorbin ściągany z Niemiec.
Wit C to nie wszystko. Masz rację, nie wiem jak zniosłaby mama chemię gdyby nie wit C, ale wiem też, że sama w sobie chemia jest trucizną. Nie oszukujmy się: jest trucizną. I trzeba mówić o tym wprost. Mało tego, jest nieskuteczną trucizną jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę nawrotów- sama o nich piszesz.
Dlatego mama była dodatkowo konsultowana u człowieka, który zna się na suplementach. My z siostrą zaczełysmy zamawiać jej na wlasną rękę na podstawie tego co czytałyśmy, ale własnie wtedy dowiedziałyśmy się, że tak nie można. To musi mieć ręce i nogi. Dawkę, godzinę i sposób podawania musi ustalić ktoś kto się na suplementach zna. My się nie znałyśmy.
A więc: w trakcie chemii mama miała równocześnie wlewy z Pascorbinu.
Do tego przyjmowała i przyjmujegrzybki shitake (firma longerlife), liposomalną kurkuminę (longerlife), wit D3 w dużych dawkach + K2mk7, imbir, superorimax (gdyby ktoś chciał mam opracowanie kto to wynalazł po co i wyniki badan)
Śmieszne dla mnie jest, że wychodząc po operacji dostała zalecenia diety....jak dla chorych z watrobą. Dlaczego nikt w szpitalu nie mówi o tym, że rak żywi się cukrem? Że aby go zwalczyć należy absolutnie zrezygnować z cukru? że należy odkwasić organizm i zmienić radyklalnie styl jedzenia na alkaliczny? (polecam książke alkaliczny styl życia) W takich warunkach nie ma opcji by rak powrócił. Jestem o tym święcie przekonana.
Ale uważam, że myslenie że chemia załatwi sprawę jest nieporizumieniem.Spójrz na statystyki. Chemia gówno daje...taka prawda.
Prawidłowa dieta, nauka oddechu , ćwiczenie jogi, suoplementy. I rak nie wróci.
Ja nie mam nadziei. Ja się nie modlę. JA TO WIEM i CZUJĘ POD SKÓRĄ
Piszę to po to by dodać otuchy wszystkim, którzy to czytają. |
Temat: Rak jajnika |
Sprite
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 11812
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2017-04-27, 14:00 Temat: Rak jajnika |
Witaj! odpiszę wieczorem jak uśpię dzieci |
Temat: Rak jajnika |
Sprite
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 11812
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2017-04-26, 22:16 Temat: Pozytywna historia: rozsiany rak jajnika 3C |
Pisałam tu kiedyś.
W sierpniu u mamy wykryto raka jajnika. Operacja radykalna. 3c, płyn w otrzewnej, drobne zmiany na ościennych narządach.
6x taxol + karboplatyna.
Przez cały okres trwania chemii masa suplementów a co najwazniejsze: ciagle wlewy z askorbinianu sodu (Pascorbin).
Mama zakończyła chemię w styczniu, zakończyła rownież wlewy z wit c ( po raku nie ma sladu )
Dla podtrzymania nadal bierzę wit C, ale w formie liposomalnej: ściagamy ze stanów liposomalną wit C marki aurora 3000mg, bierze też SUPERORIMAX ( z japoni), liposomalną kurkumine, wit d, shitake i inne suplementy . Jeśli ktoś jest zainteresowany proszę na priv - chętnie podzielę się wiedzą;) Mama ma dietę alkaliczną, absolutnie nie je cukru.
Mama zniosła chemię super: wiemy, że to zaleta wlewów z wit c
a! i coś jeszcze! ta historia ma swój happy end! Rak w stadium 3c nie jest nam straszny
baj baj pieprzony skorupiaku;)
[ Dodano: 2017-04-26, 23:20 ]
W sierpniu zeszłego roku zalewałam się łzami, że ją tracę. Dziś wiem, że to nieprawda. Z rakiem można się rozprawić. trzeba wiedzieć tylko jak chwycić byka za rogi. I nie baliśmy się kwestionować akademickiej medycyny, która pukała się w czoło gdy mówilismy o wlewach z wit c i innych suplementach. to raczej my pukalismy sie w czoło, ze medycyna jest tak ograniczona.
Jesli operator po operacji powiedział, ze szanse na wyleczenie oscylują w granicach kilku procent to musielismy zrobic cos by mame wyciagnac z tego inaczej.
Jak to mówią: gdzie diabel nie może, tam babe pośle
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-04-27, 10:00 ]
Nie zakładaj proszę nowych wątków tylko kontynuuj w swoim, który pierwotnie założyłaś. Posty zostały scalone.
|
Temat: Rak jajnika |
Sprite
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 11812
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2016-12-15, 22:39 Temat: Rak jajnika |
nana1 - przepraszam, że z opóźnieniem jednak dopiero teraz zauwazyłam Twoje zapytanie
Mama ma wlewy z kwasu askorbinowego 3 razy w tygodniu przez cały okres trwania chemioterapii.
Kiedy jedzie na chemię ( ma łącznie mieć 6 wlewów) to wlew z kwasu askorbinowego ma dzień przed chemią i dzień po chemii. |
Temat: Rak jajnika |
Sprite
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 11812
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2016-12-11, 21:13 Temat: Rak jajnika |
witajcie.
mama jest przed piątą chemią. Czuje się i znosi ją bardzo dobrze. Na co dzień pracuje, a dni wolne od pracy to tylko te dni, w których ma wlewy.
Ma zadziwiająco dobre wyniki krwi wg słów lekarzy ale oczywiście to nie przypadek... mama przez cały okres chemioterapii ma podawną dożylnie wit C w dużych dawkach, do tego przyjmuje wszelkie suplementy zalecone przez dodatkowego lekarza. Po wlewach z wit C czuje się bardzo dobrze i nawet jeśli po wlewie chemii ma chwilowe pogorszenie: uczucie mrowienia, niemiły posmak w buzi to po wlewie z wit C dolegliwości mijają... Tak więc nikt nie powie mi że to nie działa.
Walczymy i wiemy, że wygramy z tym g..nem |
Temat: Rak jajnika |
Sprite
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 11812
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2016-09-16, 23:05 Temat: Rak jajnika |
Witajcie.
U mamy zdiagnozowano raka jajnika.
Jest już po operacji radykalnej.
Wkrótce startujemy z chemią (karbo +taxol).
Stadium IIIC, 3G - stety? niestety? Chyba stety, bo przecież zawsze mogło być gorzej.
Czy są tu osoby, u których wątpliwie miła przygoda z rakiem zakończyła się definitywnie po odbytym kursie chemii?
Nie biorę w ogóle pod uwagę opcji, że mama może z tego nie wyjść, że może jej zabraknąć.
Wiem, że wygra tą walkę i stłamsi to g..no.
Ale dlaczego ciągle czytam o ludziach, u których pojawiły się nawroty po pół roku, po roku, 2-3 latach?
Czy są tu tacy, którym udało się wygrać?
No bo jak to życie ma teraz wyglądać? Odliczanie między jednymi wynikami a drugimi?
I głęboka wiara w to, że uda się pokonać to g..no?
I nie daj Boże usłyszeć, że jednak marker podskoczył w górę i przerzut siedzi sobie gdzieś na innym organie?
No przecież to tak nie może wyglądać. Przecież to nie życie... to tylko czekanie jak na wyrok
A więc powiedzcie proszę, czy są tu tacy, którym się udało pokonać to g..no?
Czy oprócz chemii stosowaliście coś dodatkowo? suplementacja witaminami? jakimi? ew. alternatywne metody? jakie?
Wyć mi się chce jak stąd do Księżyca bo nie godzę się na taki burdel na świecie. |
|
|