Znalezionych wyników: 3

Marcin,
domyślam się, że własna słabość dołuje, ale nie daj się przygnębieniu

byłeś z raną u lekarza? Przejdziesz to wszystko, nawet się nie zorientujesz, kiedy.
Uściski i... do przodu.

Marcin,
niestety komórki czerniaka wędrują sobie także naczyniami krwionośnymi, omijając limfatyczne.

Pamiętaj, że w razie, gdybyś emocjonalnie źle radził sobie z obecną sytuacją, możesz skorzystać z farmakologii, to nic złego, teraz siły są Ci potrzebne na zapasy z choróbskiem, a nie na nerwy. To tak - pod rozwagę. Trzymam za Ciebie kciuki

Marcin,
jak sądzę czeka Cię komplet badań obrazowych, czy zdecydowano o chirurgicznym usunięciu zbadanych zmian? Kiedy wizyta u onkologa? W razie potrzeby polecam konsultację - choćby mailem - z doktorem Rutkowskim/W-wa. Pozdrawiam, życzę siły, żeby kolejny raz powalczyć z dobrym skutkiem.