1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Żałoba |
Moniusia
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171970
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-10-21, 20:07 Temat: Żałoba |
Mam dziś taką potrzebę posiedzenia na forum...Wyżalenia się Wam, bo tylko Wy rozumiecie. Na Wszystkich Świętych jadę do rodzinnego miasta, do domu, gdzie zmarła moja mamunia...Mamy "uporządkować" Jej rzeczy...Nie wiem jak sobie z tym poradzę. Na samą myśl lecą łzy jak groch...Jak ostatecznie Ją pożegnać???Nie wyobrażam sobie tego;-( |
Temat: Żałoba |
Moniusia
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171970
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-11-12, 18:09 Temat: Żałoba |
Witam wszystkich może mnie kojarzycie, może nie. Nie udzielam się zbyt często, ale czytam...czytam i łzy lecą mi ciurkiem,czuję ogromny ból, bo wszyscy przeżywamy to samo i tu znajduję zrozumienie. Od śmierci mojej mamusi minie za chwilę 7 miesięcy... A wszystkie wspomnienia z okresu choroby tkwią we mnie cały czas. I Jej odejście...A teraz życie bez Niej...bez mojej najdroższej mamy. Śni mi się często..ale za każdym razem śni mi się z tym cholernym rakiem. W noc po Wszystkich Świętych śniła mi się taka radosna, szczęśliwa, uśmiechnięta...wróciła do mnie. Odbieram to jako znak, że cieszyła się iż byłam na Jej grobie. Mieszkam ponad 200km od rodzinnej miejscowości...Być może ucieszyła się, że przyjechałam??Nie wiem jak sobie tłumaczyć...Tak bardzo mi Jej brakuje. Nie wiem już co mam pisać... |
Temat: Żałoba |
Moniusia
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171970
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-09-29, 16:23 Temat: Żałoba |
Czesc, czytam Was i tak bardzo się jednoczę...w tym bólu i rozpaczy..Mam takie ciężkie dni..tak brakuje mi mojej Mamuni...czuję bez Niej tak wielką pustkę, nie wiem co z sobą zrobić...Wspomnienia Jej ostatnich dni życia podwójnie mnie katują...Też mam wyrzuty sumienia gdy za dużo się śmieje, bo przecież Ona nie żyje...choć wiem, że Ona by tego chciała-bym była uśmiechnięta. Ile bym dała, by przytulić się do niej choć na CHWILĘ... |
Temat: Żałoba |
Moniusia
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171970
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-09-04, 14:20 Temat: Żałoba |
Wydaje mi się, że z czasem człowiek zostaje sam ze swoim bólem. Na początku wszyscy są z nami w tych ciężkich chwilach, jednak później każdy wraca do swojego życia...Codziennie płaczę za moją mamusią, codziennie o Niej myślę, tęsknię, czasami nie dowierzam, że już nigdy Jej nie zobaczę...Ale nie chcę się tym z nikim już dzielić. Może mam mylne wrażenie, ale zdaje mi się, że wszyscy chcieliby bym już nie płakała, starała się żyć normalnie...Ale jak?? Staram się, jednak ona była całym moim życiem, wraz z Jej odejściem wyrwano mi serce...czuję straszną pustkę...tak bardzo boli. Wiem, że tylko WY rozumiecie ten ból, a ja rozumiem Was... |
Temat: Żałoba |
Moniusia
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171970
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-08-29, 15:25 Temat: Żałoba |
Witam Was wszystkich,
swojego pierwszego posta napisałam niecałe 4 miesiące temu po śmierci mojej mamusi... Później przestałam tu zaglądać, nie chciałam się dołować...Ale w końcu mnie natknęło i weszłam. Mojej mamci nie ma już ze mną 4 miesiące, a ja z dnia na dzień coraz bardziej za nią tęsknię. Czuję wielki ból w sercu i na duszy, dlaczego tak się musiało stać i nie potrafię znaleźć odpowiedzi, ani się z tym pogodzić. Gdybym miała teraz pisać kim była dla mnie moja mama- nie wiem ile miejsca by mi to zajęło. W dwóch słowach mogę powiedzieć, że była moją najwierniejszą przyjaciółką, najwspanialszą mamą. Łzy mi się cisną na samą myśl. Ona żyje w moim sercu nadal i będzie zyła do końca moich dni. Na codzień też nie widać po mnie mojego cierpienia- poprostu nie chcę tego okazywać innym-chociaż mój mąż wszystko widzi. Nie potrafię mówić o mamie bez łez w oczach...Jej strata jest dla mnie wielkim cierpieniem...Ja jednak wiem, że ona czuwa nade mną..i wiecie co? Może ja tak sobie tłumaczę,bo raczej to nie jest przypadek. Miesiąc po Jej śmierci zaszłam w ciążę.Będę miała córeczkę...Myślę, że to jakiś znak od Niej? Od Boga?
Pozdrawiam Was i życzę dużo siły! |
|
|