1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 3
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Adenocarcinoma - prawie 3 lata po diagnozie....
Mogilanka

Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 28852

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-10-24, 19:52   Temat: Adenocarcinoma - prawie 3 lata po diagnozie....
Zawsze warto próbować, inaczej nikt z nas tutaj piszących nie podejmowałby żadnego wysiłku, aby zawalczyć o siebie czy też swoich bliskich. Zgoda, że 50 km to kawałek, ale jeśli masz możliwość, żeby ktoś Cie wyręczył i podjechał po lekarza, to oszczędzisz trudów i podróży Mamie, a zyskasz dodatkowo realną i fachową pomoc, bo na taką wizytę przyjedzie specjalista. Nawet najlepszy lekarz rodzinny nie zna wszystkich zagadnień z zakresu medycyny, a paliatywna jest faktycznie szczególna.
Sama miałam opory i trudno mi było zdecydować się na telefon i rozmowę, jednak teraz wiem, że to był dobry krok. Lekarz w teorii ma przyjeżdżać raz na 2 tygodnie, ale w praktyce (przynajmniej u nas) jest na telefon, a to bardzo ważne w sytuacjach kryzysowych, których nie brakuje. No i możliwość kontaktu telefonicznego też jest ważna, zwłaszcza kiedy coś się zaczyna dziać, a my zaczynamy gonić w piętkę, wtedy przynajmniej wiadomo jak działać i pomagać naszemu bliskiemu.
  Temat: Adenocarcinoma - prawie 3 lata po diagnozie....
Mogilanka

Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 28852

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-10-24, 16:22   Temat: Adenocarcinoma - prawie 3 lata po diagnozie....
MartaBengel napisał/a:
Lekarz rodzinny nie ma rozowych recept bo jak twierdzi do tego potrzebne sa specjalne zabezpieczenia przy przechowywaniu..i tra,la,la....
W szpitalu tez ich nie mieli,poradzili zalatwic to z lekarzem rodzinnym.
On twierdzi,ze zaden rodzinny takich rezept nie ma i ze moge to dostac tylko w poradni paliatywnej,ktorej jak juz wspomnialam u nas nie ma.
No wiec lenistwo czy po prostu brak doswiadczenia chamuje go przed przepisywaniem silnych srodkow?


Zwyczajna spychotechnika. Co Ciebie obchodzi, gdzie i w jakich warunkach mają być przechowywane recepty. To nie Twój problem, tylko przychodni. Czy wnioski na tzw. środki pomocnicze, którymi są np. pieluchomajtki też wymagają ekstra przechowywania, czy skierowanie do szpitala, lub druki L4 też, a przecież te ostatnie to z całą pewnością są druki ścisłego zarachowania. Nie daj sobie wmówić, że różowa recepta to problem. A gdyby np. skończyły się leki przeciwbólowe przepisane przez lekarza w szpitalu, to co, masz jechać po receptę do szpitala? No ludzie! Nie dajmy się zwariować!
Nasz rodzinny bez jakichkolwiek problemów wypisuje różowe recepty, a proszony o kontynuację leku przepisanego gdzie indziej, robi to bez żadnych oporów.
Co do poradni opieki paliatywnej, to może spróbuj się dowiedzieć telefonicznie czy nie ma możliwości przyjazdu na tzw. konsultację. Wtedy przyjeżdża sam lekarz, który faktycznie bada chorego i przeprowadza szczegółowy wywiad, a potem ustawia leczenie. To naprawdę da się załatwić przy odrobinie dobrej woli. Trzeba jednak nawiązać z nimi kontakt, bo sam nikt Ci tego nie zaproponuje. Powodzenia :)
  Temat: Adenocarcinoma - prawie 3 lata po diagnozie....
Mogilanka

Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 28852

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-09-29, 08:25   Temat: Re: BÓL, PROBLEMY Z PLASTRAMI
łucja napisał/a:
lekarz przepisał plastry

Ważne jaki lekarz, bo nie wszyscy lekarze potrafią dobrać odpowiednie środki przeciwbólowe, co jest najczęściej spowodowane brakiem doświadczenia.
U nas było podobnie. Lekarz rodzinny w dobrej wierze, żeby chora nie cierpiała, przepisał plastry (transtec) w najmniejszej dawce. Efektu w postaci zniesienia bólu nie było. Za to wystąpiły wszystkie możliwe skutki niepożądane. Dopiero lekarz z poradni opieki paliatywnej po dokładnym zbadaniu chorej i przeprowadzonym wywiadzie, dobrał odpowiednią dawkę leku. Wystarczyło zwiększyć dawkę dotychczasowego środka (tramundin) i zalecić dodatkowy środek (zaldiar, apap) na wypadek silniejszego bólu.
Myślę, że cioci przydałaby się wizyta u specjalisty, który w oparciu o konkretne dane, uwzględniając stan pacjenta, dobierze leki. Jeśli nie możecie same pojechać, to można poprosić o wizytę w domu. Ja tak właśnie zrobiłam, żeby pomóc mojej mamie. Odkąd mamy ustawione leki przeciwbólowe jest troszkę lepiej, więc może i wy też spróbujcie pójść tą drogą.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group