Znalezionych wyników: 18

Po tej chemii powrót do pełni sił może następować powoli, to bardzo intensywne leczenie

Z czasem powinno być lepiej.

Jak mawiają, czas leczy rany!

W przypadku chłoniaka śródpiersia uzyskanie remisji (tak jak mamy nadzieję Twoja Żona teraz) zazwyczaj oznacza wyleczenie, nawroty choroby po leczeniu są bardzo rzadkie.

Niektóre chłoniaki przebiegają tak, że rzeczywiście leczymy chemią, jest spokój, nawrót i spokój (remisja). Ale w chłoniaku śródpiersia zwykle ok.90% pacjentów jest wyleczonych (na trwałe), nie "zaleczonych"

Zazwyczaj sama chemia wystarcza i jest to koniec leczenia.

Pacjenci leczeni na PMBCL schematem DA-EPOCH-R nie są zazwyczaj kwalifikowani z góry do naświetlania.
Zobaczymy, co w badaniu PET.

Część pacjentów potrzebuje sporo czasu, żeby po intensywnej chemioterapii wrócić do w pełni normalnego życia i sił. Jest to sprawa bardzo indywidualna i nie należy się martwić, jeśli Żona początkowo po zakończeniu leczenia będzie osłabiona i nie w pełni sił.

To może trochę potrwać, ale trzymam kciuki.

Jeśli leczenie było dostatecznie intensywne i pacjent z tym chłoniakiem jest w remisji, nawroty są bardzo rzadkie. Dlatego cieszę się, że wszystko u Was ok.

Jaka jest bieżąca morfologia?

Raczej moje pocieszenie będzie marne - Żona dostaje DA-EPOCH-R, a w tej chemioterapii w zależności od stanu pacjenta (jakie obecnie ma Żona białe krwinki WBC), albo pozostawia się taką samą dawkę, albo zwiększa za każdym razem o 20%... Czyli ze skutkami ubczonymi trzeba walczyć. Obecnie sezon (patrząc po szpitalach, w których bywam) jest wybitnie infekcyjny i złapanie czegoś nie jest trudne, więc dlatego byłbym ostrożny z odwiedzinami, zwłaszcza, jeśli ktoś kicha/ma kaszel/źle się czuje. Aczkolwiek jak pogoda się trochę poprawi, będzie w miarę ładnie, to nawet jakiś spacer byłby wskazany. Gorzej z miejscami typu kościół, kino, markety, etc. Nie róbmy niewolnicy z Żony. Skutki uboczne były, są i będą - różni ludzie różnie reagują, znam takiuch, którzy po bardzo mocnych leczeniach biegali po korytarzu, znam takich, którzy znoszą to dość fatalnie - trudno znaleźć na to jakiś środek...

Dokładnie, niech unika dużych skupisk ludzi, etc.

Nie wiem, o co chodziło Babince.
Zajęcie szpiku w PMBCL występuje dość rzadko. Zazwyczaj robi się trepanobiopsję jednocześnie z biopsją aspiracyjną. W Katowicach biopsje aspiracyjne oceniają sami lekarze, stąd pewnie tak szybko.
Generalnie w myśl najnowszych zaleceń biopsja szpiku nie jest w ogóle wymagana, ale z przyzwyczajenia i dla świętego spokoju się ją robi.

Leczenie jest znacznie bardziej intensywne (chemia w protokole DA-EPOCH-R nie trwa jeden dzień, tylko 5 dni, z czego część leków idzie na okrągło przez pierwsze 96h, tak jak tu już mufan mówił). Więc jest to bardziej obciążające niż leczenie ziarnicy. Niemniej, chłoniaki te dobrze rokują.

Przepraszam, nie doczytałem. Natomiast co do biopsji nie da się pobrać oczywiście całego węzła, Mediastinoskopia jest tu standardem. Diagnozujmy normalnie, zgodnie ze standardami rekomendowanymi na całym świecie.

Nie wiemy, co to jest. Być może HL z dużą masą węzłową, tym bardziej, że w srodpiersiu górnym, a nie dolnym (przednim, środkowym). Jakiekolwiek decyzje podejmuje się po otrzymaniu wyniku histpat, którego nie na razie nie ma, i po badaniu PET. Wklucie centralne jest w klinice zakładane od razu, jeśli pacjent tego wymaga. Nie trzeba nic blokować. Jeśli chloniak Hodgkina, to chemioterapia w tym przypadku nie wymaga żadnego wklucia centralnego. Ani biopsja cienkoigłowa, ani grubo nie są rekomendowane w diagnostyce chłoniaków.

Nie usunięcie, bo wygląda na ewidentny chloniak, w pierwszej kolejności chloniak pierwotny srodpiersia (typowy dla młodych kobiet), ew. bardzo nieszczęśliwą ziarnicę. Fragment zmiany do pobrania do badania histopatologicznego. Bardzo proszę, jeśli nie macie pojęcia o leczeniu tego typu nowotworów, zupełnie odmiennego od guzów litych, nie wprowadzajcie w błąd.