1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Diagnoza - a raczej jej brak. |
Megan_D
Odpowiedzi: 125
Wyświetleń: 37684
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-01-26, 00:31 Temat: Diagnoza - a raczej jej brak. |
Malinko,
chyba nieważne ile mamy lat czy 20, 30, 40, ...60, 70, 80... - śmierć zawsze boli i dotyka bliskich. Nie ma dla mnie takiego wyznacznika - ktoś przeżył mniej czy więcej...
Masz rację osoby, które nie zetknęły się z osobistą walką (mówię o całokształcie - poczynając od diagnozy i całej reszcie) nie mają pojęcia, nie zdają sobie sprawy z bólu, niepewności, ostatków naszych własnych sił...i całej reszty...
Malinko, nie wiele mogę - myślę, modlę się, przesyłam również siły i dla Ciebie i dla Mamci - mimo, że ostatki ale może się przydadzą... |
Temat: malinka70 - komentarze |
Megan_D
Odpowiedzi: 113
Wyświetleń: 27940
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2015-01-26, 00:04 Temat: malinka70 - komentarze |
Kochana Malinko.
Chwytaj teraz te ostatnie chwile, łap je i ciesz się z nich...Każde spojrzenie, oddech, słowo i wszystko inne zostanie dla Ciebie pewnie do końca... I najważniejsze brak bólu dla Mamusi, nawet okupione ,,otępieniem''...
Ja, powiem szczerze - ze mną źle. Ból nabiera na sile, wręcz dławi. Nie da się tego opisać. Byłam i jestem bardzo silnie związana z Tatkiem, to mój największy autorytet (mimo mojego średniego wieku) i człowiek, który wskazywał mi jak ważna jest pomoc innym - niezależnie od tego czy ktoś doceni czy też nie... To był silny, charyzmatyczny i wrażliwy człowiek. A ja teraz mimo jego nauk czuję się jak wrak człowieka... Tęsknota zabija, ból rozdziera i co chwilę chwytam za telefon by zadzwonić na oddział z pytaniem jak Tatko...czuję się martwa w środku :( |
Temat: Diagnoza - a raczej jej brak. |
Megan_D
Odpowiedzi: 125
Wyświetleń: 37684
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-01-25, 23:30 Temat: Diagnoza - a raczej jej brak. |
Malinka, Tęcza, Marzenka, Klarysa, Misiek i wszystkim innym - dziękuję za bycie...Naprawdę nie umiem tego ubrać w słowa ale jestem niezmiernie wdzięczna, że jesteście...
Chyba na chwilkę w nocy zasnęłam, ale obudziłam się bo widziałam obandażowane stopy Tatusia...Teraz staram się wszystko zorganizować tak jakby sobie życzył Tatko, ale czuję się beznadziejna...
A ból staje się coraz silniejszy. W środku mnie wszystko wręcz szarpie...
Myślę gdzie jest, myślę czy jest Bóg, myślę czy mnie widzi, myślę czy Mu lepiej...
Myślałam, że pytań będzie mniej, a jest coraz więcej. |
Temat: malinka70 - komentarze |
Megan_D
Odpowiedzi: 113
Wyświetleń: 27940
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2015-01-22, 22:06 Temat: malinka70 - komentarze |
Malinko i ja jestem...
To choróbsko to sinusoida - wzloty i upadki jednego dnia z uśmiechem obserwujemy maleńkie kroczki do przodu a następnego cofamy się o kilka w tył...
Przytulam Ciebie i mamę... |
Temat: malinka70 - komentarze |
Megan_D
Odpowiedzi: 113
Wyświetleń: 27940
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2015-01-20, 23:59 Temat: malinka70 - komentarze |
Malinko, tak przeczytałam o tej kiełbasie na gorąco z musztardą i się uśmiechnęłam serdecznie - mój Tatko też sobie zażyczył takowej na pierwotnym oddziale ile ja się wtedy nabiegałam by kupić w sklepie a później błagałam by zrobić w szpitalu (na oddziale brak był kuchenki...).
Cieszy w tej sytuacji właśnie brak bólu. To dobrze, to bardzo dobrze....
Trzymaj się. Przesyłam moc pozytywnej energii i myśli... |
Temat: nowotwór głowy trzustki |
Megan_D
Odpowiedzi: 99
Wyświetleń: 40645
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-01-20, 23:50 Temat: nowotwór głowy trzustki |
Paulinko, nie wiem czy w czymś pomogę, ale spróbuję (własnym doświadczeniem). Zanim mój Tatko trafił do szpitala i zanim rozegrała się reszta, to na dwa miesiące przed zaczął mnie jakoby szykować, że ,,kiedyś'' może go nie być. To była rozmowa, którą sam Tatko zapoczątkował i której nie starałam się w jakikolwiek sposób uciąć.
Może, gdy Mama zacznie rozmawiać to delikatnie podtrzymaj rozmowę na zasadzie parafrazowania...może wówczas powie co ją psychicznie boli, czego się obawia, czego oczekuje, co jeszcze by chciała...Sam fakt takiej rozmowy jest ciężki dla nas, ale może Mamie będzie lżej...
Pozdrawiam ciepło i życzę siły. |
Temat: Jak długo |
Megan_D
Odpowiedzi: 38
Wyświetleń: 18082
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2015-01-08, 23:36 Temat: Jak długo |
Pani Betsi.
Rozumiem, że targa panią teraz mnóstwo emocji. Choroba męża doprowadziła do objawów depresyjno - lękowych.
Same leki (jak pani sama wie i przyznała) nie powinno się mieszać z alkoholem, skutek może być dla pani samej zgubny. Powiem tak (mimo traumy jaką pani na chwilę obecną przechodzi), ma pani synka - to jeszcze dziecko, w okresie wzmożonej potrzeby poznawania otoczenia, eksploracji, poszukiwania i odkrywania. To piękny wiek, pełen niespodzianek, cudownych odkryć - to wszystko wymaga od pani ,,bycia'' i siły, wspomagania, pomocy w odkrywaniu ,,nowości''. Jednocześnie sytuacja, która na chwilę obecną jest tj. choroba męża - wymaga zdwojonych sił na wszystko. To bardzo ciężkie, ale ma pani cel: kochane dziecko, walka o zdrowienie męża.....i sama pani - bo pani też jest w tym wszystkim ważna
Pozdrawiam, przesyłam moc siły... |
Temat: Mam dość chorego męża |
Megan_D
Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 22291
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2015-01-07, 21:29 Temat: Mam dość chorego męża |
Pani Agniemich
Sama choroba niesie za sobą rozmaite emocje i przeżycia, zarówno osoby chorej jak i osób bliskich. Dla nas często ,,choroba'' staje się pewnym centrum, pewną osią wokół, której wszystko się kręci. ,,Choroba'' dezorganizuje życie, zmienia priorytety, wymaga wprowadzenia zmian i dostosowania naszego własnego rytmu...My sami przeżywamy wiele emocji - strach, ból, panikę, radość, smutek, rozpacz...To samo osoby chore - tylko śmiem stwierdzić, że w innym i często mocniejszym wymiarze. Często ograniczenia, ból i szereg objawów somatycznych uruchamia całe spectrum objawów psychicznych, w tym rozmaitych i często dla nas (patrzących z boku) nieadekwatnych reakcji i stanów. Co możemy zrobić? Każdy z nas powinien sam na to pytanie odpowiedzieć - gdyż my sami znamy najlepiej ukochaną dla nas osobę - może przeczekać? Może wdać się w dyskusję? Może skinąć głową a i tak robić swoje? Tylko, że każdy pani ruch wymaga jeszcze większej dozy cierpliwości i zrozumienia mimo, że często przykro i boli zachowanie chorego...
Nie pamiętam, gdzie wyczytałam (ale mam potwierdzenie również od lekarza), iż w przypadku raka żołądka i dwunastnicy często towarzyszącymi objawami jest zwiększona nerwowość, depresja itd.
Pozdrawiam serdecznie. |
Temat: Rak żołądka prośba o interpretacje TK |
Megan_D
Odpowiedzi: 131
Wyświetleń: 62230
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-01-03, 21:30 Temat: Rak żołądka prośba o interpretacje TK |
Witam.
Nie wiem, czy przyda się moja wzmianka, ale może...
Tata jak zachorował na raka żołądka (przed diagnozą i długo po operacji) nie mógł wręcz patrzeć na mięso i kiełbasę. Sam zapach wywoływał u niego odruch wymiotny. Może jak Mama nie chce nic z mięsa to spróbować zastąpić czymś innym np. pieczarkami (zastępstwo mięsa jeżeli chodzi o skład mikroelementów i witamin), albo podpytać dietetyka co ,,zastąpi'' chociaż na tą chwilę mięso...
Powodzenia! |
Temat: Diagnoza - a raczej jej brak. |
Megan_D
Odpowiedzi: 125
Wyświetleń: 37684
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2014-12-16, 21:54 Temat: Diagnoza - a raczej jej brak. |
Dziękuję za odpowiedz...
Chciałabym wygrać z czasem...z chorobą...
Tak jak chyba wszyscy bliscy osób chorych...
Kiedyś, tata w tym czasie miał operację ratującą mu życie.
Teraz los zatacza krąg....
Boję się, że zabraknie mi sił. Chciałabym tatę wziąć do domu, ale jednocześnie nie wiem czy da radę przetrwać transport. Tak bardzo chciał być w domu...
[ Dodano: 2014-12-16, 23:31 ]
Nasunęło mi się pytanie, a raczej kilka.
1. Jak załatwić dla taty hospicjum domowe - czy rzeczywiście istnieje rejonizacja? Od kogo należy mieć skierowanie? Czy hospicjum ,,X'' ma prawo ciągle powtarzać o rejonizacji (mieliby do nas około 30 km).
2. Gdzie i na jakiej zasadzie załatwiać sprzęt niezbędny tj. tata w chwili obecnej ma tlenoterapię i drenaż opłucnej. Czy można to w zasadzie przeprowadzać w domu? Czy można wypożyczyć łózko?
3. Czy o skierowanie do hospicjum należy się ubiegać? Tatuś teraz jest leczony antybiotykami - nie wiem jak będzie lepiej czy organizować opiekę w domu czy walczyć w szpitalu.... Mam problem bo nie wiem jak z punktu medycznego będzie lepiej (z punktu taty wiem - bo kilkakrotnie prosił mnie, że chce do domu). |
|
|