Znalezionych wyników: 104

Walery przeklął szpetnie. W około huczała cisza a brak sygnałów między zmysłami czynił z niego bezwładną maszynę. Przysiadł na ławeczce. Zakiełkowała mu naiwna pewność że jego serce nie pojechało bez niego.

Miała wiele zalet. Jako nieskomplikowana i niewymagająca koncentracji uwagi pozwalała Waleremu na pogrążanie się w w głębokich refleksjach i marzeniach. A mają one to do siebie że nie wymagają specjalnej scenerii.. ot wiadro, stara dobra krasula i szereg mechanicznych czynności...a w głowie rojący się ciąg obrazów.. drzewo, smak ust i uśmiechnięta twarz dziewczęcia w promieniach słońca, mieniąca się jakby czarodziej obsypał ją złotem.. Walery wzdrygnał się i w odruchu samoobrony mruknął: zwykły tombak nie złoto..

Nie przypuszczał że niespokojność ducha pchnie go do opuszczenia pięknych i znanych mu rejonów jego małego świata. Za oknem przesuwały się znane mu krajobrazy a każda wysmukła jodła przypominała mu utracone w ramionach kobiet chwile, tak ulotne i tak niespokojne jak roje motyli buszujące nad pięknym kwiatem. Walery ciężko westchnął... Zamknął oczy a rwący potok wspomnień uniósł go w nieznane..

Posluchaj rady Gazdy a jadem sie nie przejmuj tu jest na porzadku dziennym :mrgreen:

cierpienie czesto powoduje nastawienia agreywne do swiata (szczegolnie zdrowego) - wiem sama tak mialam :-D

nic o radioterapii nie wiem na szczescie ale czytam mnostwo ludzi tu i jest wielu co ci chetnie pomoga i przezyli niejedno radioswinstwo

oj dobre

koszary - dyscyplina

cień - południe

ohyda bleee :-D

kondycja -powodzenie

szampan - truskawki

butelka - ocean:)

tęsknota - list

Gratulacje Gazda

wspaniala sprawa:)

oczy- spojrzenie - rozpacz

niebieska tabletka - matrix