1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Nowotwór jelita grubego u mojej mamy |
Liszka
Odpowiedzi: 73
Wyświetleń: 19336
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2017-02-08, 22:40 Temat: Re: Nowotwór jelita grubego u mojej mamy |
Baska napisał/a: |
Jestem przerażona. Tysiące pytań kotłuje mi się w głowie. Czy można tak zostawić człowieka bez jakiegokolwiek leczenia? Mama jeszcze nic nie wie, tzn wie tylko, że jest jakaś zmiana na jelitach. Nasza pani doktor sugeruje żeby nie mówić mamie całej prawdy. Czy ma rację?
|
Basiu, kiedy leczenie może człowiekowi przynieść więcej bólu nie przedłużając mu życia, lub przedłużając nieznacznie, nie ma chyba sensu się przy nim upierać. Obecne standardy leczenia skoncentrowane są nie tyle na wydłużaniu życia za wszelką cenę, ile na poprawę jego komfortu. To zapewne dlatego lekarze zasugerowali HD, to cudowna instytucja, która towarzyszy osobie ciężko chorej aż do ostatnich chwil bardzo pomagając i choremu, i jego najbliższej rodzinie. To lekarze, pielęgniarki, terapeuta, psycholog.
Jeśli zaś chodzi o mówienie prawdy: Wszystko zależy od tego, czego potrzebuje teraz Twoja mama i na co jest gotowa. Jednych prawda wzmacnia, wyzwala, inni wcale na nią nie czekają. Jeśli będziesz słuchała swojej mamy dowiesz się, kiedy chce porozmawiać na temat swojej choroby otwarcie. Nie zbywaj jej pocieszeniami na siłę, nie zapewniaj, że to nic takiego, po prostu jej słuchaj. Moja mama chciała mówić o chorobie i chciała wiedzieć wszystko. Bardzo nam to pomogło bo mogłyśmy te ostatnie miesiące spędzić tak, jak chciała. Twoja mama może być jednak zupełnie inna i potrzebować czego innego. Nie ma tu prostej odpowiedzi.
Żaden lekarz nie powie Ci dokładnie ile czasu zostało. Mojej mamie w przybliżeniu dawano 3 miesiące. Przeżyła pół roku, szacunki jak widzisz mogą być nieco nieprecyzyjne. Jedno jest pewne natomiast, stan zaawansowania choroby, o którym wspominasz, pozwala podejrzewać, że raczej nie będą to lata a miesiące.
Trzymaj się kochana, musisz jakoś opanować tę panikę i wyznaczyć sobie nadrzędny cel. Nie pozwól żeby strach nad Tobą zapanował, Twoja mama potrzebuje teraz silnego wsparcia. |
|
|