Znalezionych wyników: 7

Kasik
Wszytsko ma swój czas. To normalne, że przez jakiś okres czasu nie jest się w stanie o niczym innym myśleć.. Świeta Bożego Narodzenia są cudne i niepowtarzalne, ale gdy nie ma przy nas Ukochanej Bliskiej Osoby to normalne, że nie mamy ochoty mysleć o tej krzątaninie, śpiewaniu kolęd, bieganinie za prezentami... To wszytsko staje się tak banalne i mało istotne... tak mało ważne, skoro nie mamy z kim dzielić Świąt...
Bardzo mi smutno, że na Twoje Świeta Kasik będę w tym roku inne:( Bo będą - nie czarujmy się... Nie bedzie Męża, a więc przy wigilijnym stole zostanie puste miejsce... To jak wyrwa w sercu.. Tego się nie da zabliźnić... Czas niby goi rany, ale trzeba przebudowac całe swoje życie, szczególnie gdy odchodzi Towarzysz Życia...
Powolutku pewnie bedzie troszkę lepiej, ale wymaga to wiele czasu...
Cieszę się, że troszkę się do Nas uśmiechnęłaś wirtualnie

, choc zdaję sobie sprawę jak jest ciężko...

Kasik, może zabrzm to banalnie, ale w wigilijny wieczór pomyślę o Tobie:)
To bardzo niewiele, ale życzliwy wirtualny promyczek z Poznania popłynie o Ciebie:)

przytulam:)

Kasik

Kasik Kochana

Brak słów...po prostu...
Miesiąc temu czytałam Twoje posty i nie zdawałam sobie sprawy jak niewiele czasu zostało Twojemu Mężowi... Taki mlody, życie przed sobą...
jakie to niesprawiedliwe, jak ciężko sie z tym pogodzić...

Składam wyrazy najszczerszego współczucia...
Przytulam Cie Kasik do mojego serca....
dużo, dużo siły i zadbaj też o siebie...

Kasik
Bardzo mi przykro jak czytam Twoje słowa:(
Bardzo szybko to się wszytsko toczy....
trzymaj się, duzo siły...

PS. Na temat leków nie mam niestety wiedzy...

To trzymam kciuki by Mąż szybciutko doszedł do siebie:)
Fajnie, że jesteś dobrej mysli mimo dzisiejszych przeciwności losu...
Musi być dobrze!
Walczcie razem dalej!
POzdrawiam cieplutko:)

Kasik
Przeraziłam się jak przeczytałam:(
Pisałaś kilka dni temu, że Mąż ma przerzuty na płuca, ale nie myślałam, że tak szybko się odezwą...:( bo rozumiem, że przez nie ta odma?
Wiesz, że ja nie jestem fachowcem, więc nic mądrego nie napiszę:(
Przykro mi ogromnie, że Twój Mąz czuje się gorzej i że dzisiaj miałaś takie traumatyczne przezycia:( Jak On sie teraz czuje???

ściskam mocno, dużo siły KOchana Kasik!

[ Dodano: 2010-10-27, 21:54 ]
A, kwestia techniczna - pisz w tym samym watku, teraz pewnie moderatorzy scalą obydwa wątki...

Kasik
Bardzo mi przykro, że Twojego Męża dopadła ta choroba... Taki młody:( szok...
Kasiku, nie jestem fachowcem, więc nie napiszę nic merytorycznego, ale trzymam kciuki, by Wam się udało:):):) Walczcie... wiem, że nie jest lekko, ale trzeba walczyć. POszukaj Kasiku jakis innych ośrodków, może gdzieś są wcześniejsze terminy, większe limity, lepsi fachowcy. Szukajcie pomocy... nie dajcie się zbyć...

pozdrawiam cieplutko i duzo dobrego Wam życzę:)