Znalezionych wyników: 25

No cóż...wróciłam do forum...tyle,ze teraz w "swojej sprawie". :-(

Równo tydzien po tym jak Mąz mi się przysnił się przebadałam i okazuje się, że bardzo dobrze.
Trzymajcie za mnie kciuki.

48 dni

48 nocy....i ani jeden sen :-(

powiedzcie mi ze Moj Mąż przyjdzie do mnie nocą,bardzo na to czekam i czuję się bardzo

smutna ....ze tak nie jest :-(

tylko jeden jego usmiech i juz byłabym spokojna ......

Dziękuję Gosiu za to symboliczne miejsce przy stole

...

Z serca życzę wszystkim Wam i Waszym rodzinom ....radosnych, pełnych optymizmu i dobrej energii Świąt Bożego Narodzenia

Katarzynko

,Kajko

,k2196

Gosiu

za słowa otuchy i życzenia serdeczne dzięki..

******A przy wigilijnym stole zanucę ...******

~ Kolęda Dla Nieobecnych ~ http://www.youtube.com/watch?v=CD1RJtYd1lA

A nadzieja znów wstąpi w nas
Nieobecnych pojawią się cienie
Uwierzymy kolejny raz
W jeszcze jedno Boże Narodzenie
I choć przygasł świąteczny gwar
Bo zabrakło znów czyjegoś głosu
Przyjdź tu do nas i z nami trwaj
Wbrew tak zwanej ironii losu

Daj nam wiarę, że to ma sens
Że nie trzeba żałować przyjaciół
Że gdziekolwiek są dobrze im jest
Bo są z nami choć w innej postaci
I przekonaj, że tak ma być
Że po głosach tych wciąż drży powietrze
Że odeszli po to by żyć
I tym razem będą żyć wiecznie

Przyjdź na świat, by wyrównać rachunki strat
Żeby zająć wśród nas puste miejsce przy stole
Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas
I zapomnieć, że są puste miejsca przy stole

A nadzieja znów wstąpi w nas
Nieobecnych pojawią się cienie
Uwierzymy kolejny raz
W jeszcze jedno Boże Narodzenie
I choć przygasł świąteczny gwar
Bo zabrakło znów czyjegoś głosu
Przyjdź tu do nas i z nami trwaj
Wbrew tak zwanej ironii losu

Przyjdź na świat, by wyrównać rachunki strat
Żeby zająć wśród nas puste miejsce przy stole
Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas
I zapomnieć, że są puste miejsca przy stole..............

Dziś mija miesiąc od odejścia Męża :-(

...30 dni, nocy...i wiele smutnych i samotnych chwil.
Zaraz jadę na cmentarz szepnąc Mu słówko i zapalic swiatełko.

Dziś też cos sie we mnie przełamało rano.Byłam w stanie napisac do Gosi

Juz mogę nie tylko Was czytac

.

Marta...dziękuję Ci za Twoje słowa otuchy Katarzynce również.Fajne z Was dziewczyny

.

Nie jestem tylko w stanie myslec o swietach,jakby ich dla mnie nie było.Rodzina dba o mnie i synów, nie chcą bysmy siedzieli sami.....pojade do nich ale w głębi serca...ehhh.

To najgorsze, najsmutniejsze swieta w calym moim zyciu.

Pewnie posiedze wieczorami tu z Wami.

Pozdrawiam serdecznie.K.

[ Dodano: 2010-12-21, 11:40 ]
p.s.
zasmuciłam się pisząc przed chwilą...podnisłam znad kompa oczy a za oknem.....wielgachne płatki śniegu lecą z nieba...takie moje ulubione

Kochani Forumowicze, Gosiu...

dziękuję za wszystkie wiadomosci na priv.
Forum to juz nałóg...od niego zaczynam dzien..

Jednak ja sama tkwię w zawieszeniu....brak mi dystansu by moc cos składnie napisac (hmmm....swoja droga mi...ktorej nigdy nie brak słów

).

Na ten moment czytam uważnie prawie kazdy post...jednak pisac ...nie mam siły.

******* Boze, dlaczego pozwoliłes bym została sama :-(

Lenko,

nie mogę się jakoś zebrac w sobie.Niby pracuję, robię zakupy, gotuję, rozmawiam z dziecmi etc etc....ale ...wszytko to jakby poza mną.
Na widok dekoracji swiatecznych w sklepach chce mi sie wyc :-(

Mam nadzieje,ze bedzie lepiej.Wiem,ze sie usmiechne jak poczuję ze Jemu tam lepiej, gdy "wypelnia"sie moje sny...oby

POZDRAWIAM SERDECZNIE.

***********Gosiu...dzieki ze "jestes "przy mnie.

[ Dodano: 2010-12-09, 22:15 ]
:-(

Napisałysmy do siebie Lenka jednoczesnie

22.17

Dzieki Peti, ten wiersz ma taki optymistyczny wydźwięk...

Dziś, gdy liczyłam ,że bedzie lepiej niz wczoraj a nie jest...gdy nie moge sie podniesc z łóżka....te slowa napełnily mnie nutką słonca.

Marzę,żeby zajrzał do mnie choc w śnie ...

Czesc Lena,

wczoraj czytalam Cie uwaznie....wszystko co pisalas i co bylo Twoim udzialem dzien po dniu :-(

Jak bardzo przypomina mi to moja własna historie...towarzyszenie bliskiej osobie w odchodzeniu, cierpieniu ...i bol z tym zwiazany....niewyobrazalny.

Jak tylko zamkne oczy mam to pod powiekami.

I poczucie...ze nigdy wiecej Moj Kochany Maz nie bedzie obok...ze nie przytuli...nie poczuje Jego ciepla i zapachu..i ...ehhhh
:cry:

Peti....dobrze ze jestes...

Leno,

dzieki za ta stronke ..pomoc po stracie.

Lena,

vvv dzieki ale nie chce Wam tu smęcic....

Moze ktos zna forum dla ludzi w załobie, tak jak i ja...ktore da mi wsparcie?

Ja jakos nie moge sie odnaleźc przy kompie, szukam i nie znajduje...Czytam i nie widze literek :-(

Właśnie ...czas mnie moze uleczy....
Ja wchodZe tu bo trudno mi sie rozstac z forum....czytam co u znajomych ludzikow...u Ciebie Peti tez.
Trzymam i bede trzymala za Was kciuki..