Autor |
Wiadomość |
Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
JustynaS1975
Odpowiedzi: 275
Wyświetleń: 170887
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2017-04-23, 16:52 Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
Są strony, na których publikuje się wyniki badań klinicznych, w tym również 'można znaleźć z dziedziny altmedu' np.: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed .
Tak jak pisałam wcześniej
JustynaS1975 napisał/a: | Jeśli nie dostarczysz nam w/w danych - pożegnamy się. |
Ode mnie dostajesz 45 dni urlopu od forum np.: na zapoznanie się z tymi wynikami badań z powyżej zalinkowanej strony. |
Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
JustynaS1975
Odpowiedzi: 275
Wyświetleń: 170887
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2017-04-23, 09:32 Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
Tomasz555, na poparcie wszystkich "przedstawianych tez' proszę o wyniki badań klinicznych potwierdzające te teorie. Randomizowanych badań klinicznych przeprowadzonych na odpowiednio licznych grupach pacjentów. Tylko to stanowi dowód.
Jeśli nie dostarczysz nam w/w danych - pożegnamy się.
Miłe dnia życzę. |
Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
JustynaS1975
Odpowiedzi: 275
Wyświetleń: 170887
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2012-06-05, 12:36 Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
Basiu, pod tym co napisałaś podpisuję się obiema rękami. Jest na forum kilka wątku i bardzo dużo postów mówiących o takiej' filozofii'. Swego czasu był bardzo aktywny wątek 'małe szczęścia" - http://www.forum-onkologi...scia-vt5128.htm (jak będziesz miała chwilę czasu i chęci zapraszam do lektury). Wiele osób pisze w swoich wątkach niemerytorycznych (tu trzymamy kciuki) i małych radościach (które okazują się tak naprawdę wielkimi radościami).
Mój wątek niemerytoryczny jest długawy. Pokazuję właśnie taką 'filozofię'. http://www.forum-onkologi...2730.htm#130709
Pozdrawiam Cię
PS. Basiu, bardzo cenię Twoje wpisy |
Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
JustynaS1975
Odpowiedzi: 275
Wyświetleń: 170887
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2012-03-04, 20:24 Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
Znalezione na ścianie Dietoterapia w onkologii na FB:
http://www.facebook.com/p...&type=1&theater
Przekopiowane:
"CUDU NIE BYŁO - VILCACORA
Vicacora – cudowne ziółko, "koci pazur", czepota puszysta albo Uncaria tomentosa to liana rosnąca w regionie Amazonii i Andów. Stosowana w medycynie ludowej tego obszaru od stuleci miała być "panaceum" na rozmaite choroby, także nowotworowe.
Założenia teoretyczne (bardzo ogólnikowe) działania vilcacory opisane na stronie firmy sprzedającej ten preparat obiecują:
• wzmacnia układ odpornościowy organizmu
• działa przeciwwirusowo, przeciwzapalnie i przeciwgrzybiczo
• łagodzi skutki uboczne radioterapii i chemioterapii
• wykazuje silne właściwości antyoksydacyjne
• działa wspomagająco m.in. w astmie, dolegliwościach układu pokarmowego i schorzeniach stawów
• wskazana w profilaktyce chorób cywilizacyjnych
• hamuje procesy destrukcyjne związane ze starzeniem się organizmu
Za wszystkie te działania mają być odpowiedzialne zawarte w roślinie pentacykliczne alkaloidy oksoindolowe (czyli konkretnie co? Bo tej pory nie wyodrębiono konkretnej substancji chemicznej odpowiedzialnej za te efekty). Vilcacora miała leczyć raka i AIDS. No i co? Bo cud jest pilnie potrzebny –wg statystyk co czwarty Polak umrze z powodu choroby nowotworowej. Więc skoro jest tak dobrze ("mamy cudowny lek"), dlaczego jest tak źle?
Mimo obecności vilcacory na rynku od conajmniej kilkunastu lat – preparat nie uzyskał rejestracji jako lek przeciwnowotworowy, bo firma do tej pory nie przedstawiła rzetelnych badań klinicznych. Dotychczas nie udowodniono, aby ziele wykazywało skuteczność jaką obiecuje ulotka, nie oszacowano też ewentualnego profilu toksyczności.
Według informacji z Instytutu Leków rejestarcja leku trwa maksymalnie 210 dni, dlaczego więc mimo upływu kilkunastu lat nie udało się udowodnić skuteczności działania vilcacory?
Niemniej jednak niektóre preparaty sprzedawane na polskim rynku jako suplementy diety zawierają w swoim składzie vilcacorę (herbaty ziołowe Herbapolu lub Bio-Active).
Cała działalność firmy to nieźle działający biznes sprzdający nadzieję, zbudowaną na autorytecie sędziwego Salezjanina – misjonarza – ojca E. Szeligi: gazeta firmowa, relacje cudownie uzdrowionych itp. Na szczęście zachwyt vilcacorą w ostatnich latach osłabł, ale tuż po roku 1999 był na tyle silny, że odwiódł wielu chorych od konwencjonalnej terapii. Agresywna reklama pozwoliła uwierzyć niektórym pacjentom, że mogą leczyć się vilcacorą zamiast operacji czy chemioterapii. Zazwyczaj wracali w objęcia onkologii po kilku miesiącach, kiedy choroba poczyniła siedmiomilowe kroki naprzód..
Dla mnie osobiście, jedną z na wstępie dyskredytujących kwestii dotyczących vilcacory jest sprzedaż internetowa, czy jak kto woli korespondencyjna. Ktoś kto nie widział chorego na oczy decyduje ile paczuszek ziela należy mu "zaordynować". Takie działania są nie tylko wbrew standartom postępowania w leczeniu jakiejkolwiek choroby, ale całkowicie wbrew zdrowemu rozsądkowi, jak zwykle wykorzystują rozpacz i desperację chorego człowieka.
To zaledwie kilka badań z okresu ostatnich 2 lat, które nie wiele wnoszą do aktualnego stanu wiedzy o vilcacorze. Grupy pacjentów niewielkie (np. 40 osób), albo badania na myszach czy też specjalnie hodowanych w laboratorium liniach komórek różnych raków (jelita grubego, piersi, mięsaka Ewinga)– to za mało. Od podejrzenia, że jakiś związek chemiczny zawarty w roślinie rzeczywiście wpływa na wzrost i rozwój raka do wyprodukowania bezpiecznego dla ludzi leku, którego skuteczność i bezpieczeństwo potwierdzają prawidłowo zaplanowane badania (randomizowane, podwójnie zaślepione) upływają "lata świetlne".
A oto dane z bazy PUBMED:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21869902
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20435132
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20576410
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19724995
Raz jeszcze chciałabym mocno podkreślić, że o wprowadzaniu na rynek leków substancji „X“ decyduje nie „wiara“ czy mocne przekonanie, że coś działa, tylko prowadzone przez wiele lat badania wychodzące od modelu teoretycznego przez testy na zwierzętach i sztucznych liniach komórkowych po testy w fazie klinicznej – czyli badania na wyselekcjonowanej grupie pacjentów. Ważna jest też liczba chorych biorących udział w badaniu, bo jesli grupa jest zbyt mała to na podstawie takich wyników szaleństwem byłoby wyciąganie wniosków dla całej populacji chorych. Reasumując: jeśli chorujesz na raka pomocy szukaj u specjalisty onkologa, odpuść sobie internetowe czary-mary, które głównie zdrenują twój portfel." |
Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
JustynaS1975
Odpowiedzi: 275
Wyświetleń: 170887
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2012-03-02, 10:23 Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
Gazda napisał/a: | Bardzo mi się nie podoba to, że na podstawie odsetka niewłaściwych zachowań oceniacie negatywnie wszystkich polskich onkologów. A jeszcze mniej mi się podoba, że z premedytacją przedstawiacie ich jak stado niedouczonych cymbałów. |
Podpisuję się pod tym co napisał Gazda |
Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
JustynaS1975
Odpowiedzi: 275
Wyświetleń: 170887
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2011-10-07, 16:20 Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
Gazda napisał/a: | Miło mi. Na drugie mam Janek... |
No to Gazdo,
|
Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
JustynaS1975
Odpowiedzi: 275
Wyświetleń: 170887
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2011-10-07, 15:47 Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
vioom napisał/a: | I Janek sie znajdzie... o niebo lepszy niż amigdalina |
Bo z Jankiem można się pomigdalić. |
|