1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: przebaczenie |
Gazda
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 17428
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-03-11, 16:39 Temat: przebaczenie |
Potrafię sobie wyobrazić
Też próbowałem zrobić awanturę a wyszło mi jakieś skomlenie |
Temat: przebaczenie |
Gazda
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 17428
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-03-11, 16:15 Temat: przebaczenie |
Na robienie awantur byłem za słaby, ale się nad sobą użalałem. Teraz mnie to śmieszy, ale tą historię z wodą doskonale zapamiętałem... Jak mając siłę by wstać i przynieść wodę wolałem leżeć i cierpieć że nikt nie przyszedł zapytać czy chcę się napić... Chryste, ja sobie wtedy myślałem: "tak, ja tu mogę zdechnąć z pragnienia, a nikt nie przyjdzie i szklanki wody nie poda" |
Temat: przebaczenie |
Gazda
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 17428
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-03-11, 15:57 Temat: przebaczenie |
JustynaS1975 napisał/a: | Miałam się za specjalnie w tym wątku nie odzywać, ale się niestety wciągłam ... |
a czemuż to nie miałabyś się odzywać?
JustynaS1975 napisał/a: | Ja tak nie uważam, tzn. nie uważam swojej choroby, że jest na piedestale zmartwień wszechświata, czy chociażby najbliższego otoczenia. Nie uważam swojej choroby za niesprawiedliwość losu (tylko jako element życia, tyle, że mnie się przytrafił).
I czasami nieśmiało to i ówdzie piszę, że może i choremu można więcej (może się źle czuć), ale nie oznacza, że mu wolno wszystko. |
Ja też tak nie uważam, ale kiedy było słabo ze mną, to byłem dość nieznośny. Najgorsze było to, że zdawałem sobie z tego sprawę, ale nie potrafiłem tego u siebie zmienić... |
Temat: przebaczenie |
Gazda
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 17428
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-03-11, 15:17 Temat: przebaczenie |
Dorotko, masz rację. Rak dotyka nie jedynie chorych, ale i ich bliskich. To prawda, że potrafimy być nieznośni... Najgorsze jest to, że potrafimy tacy być wobec najbliższych, potem jest nam strasznie głupio i źle z tego powodu, a za chwilę potrafimy znów być nieznośni... Mnie było strasznie trudno zwalczyć takie poczucie w sobie, że należy mi się więcej, bo mam raka. Nie wiem, czy dość precyzyjnie się wyrażam... Kiedy było ze mną źle, oczekiwałem że będę całkowicie rozumiany. Nie miałem siły tłumaczyć, chciałem, jedno moje słowo bliskim wystarczało, a jak było inaczej, to było mi źle. I czułem żal, że kiedy leżałem słaby, napompowany morfiną, i skończyła mi się woda do picia, to że przez godzinę nikt do mnie nie zaglądał i nie spytał czy czegoś chcę... Mimo, że dałbym radę się zwlec z łóżka i przynieść sobie tą cholerną wodę, to wolałem leżeć i cierpieć... i mieć żal, że tak leżałem i cierpiałem... Oj... osobom które są bliskie chorym łatwo na pewno nie jest... Przechodzicie gehennę... |
Temat: przebaczenie |
Gazda
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 17428
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-03-11, 02:10 Temat: przebaczenie |
Zgadza się... tylko mnie chodzi o to, że jak leżysz bez sił, otumaniony opiatami, to podświadomie oczekujesz pocieszenia od lekarza. Pogłaskania po głowie... . Teraz samego mnie śmieszy to co piszę, jednak staram się oddać to co czułem, kiedy było kiepsko... To w tym momencie Twojej walki o życie powinien pojawić się ktoś mądry, kto pomoże. Albo da nadzieję, albo pomoże przeprawić się na "drugą stronę"... |
Temat: przebaczenie |
Gazda
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 17428
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-03-11, 01:38 Temat: przebaczenie |
Masz rację... doświadczyłem takiego totalnego braku zrozumienia, ale i braku chęci zrozumienia w CO w Krakowie... jeden wielki koszmar. A zrozumienie jest czymś, czego wtedy najbardziej potrzebujemy... Przede wszystkim od lekarzy, którzy są dla nas niczym bogowie... Ja teraz rozumiem, że nie mają czasu, że to, że tamto... ale wtedy kiedy jesteś słaby, potrzebujesz wsparcia od kogoś, kto w momencie największej słabości jest największym autorytetem i nadzieją - od lekarza. I myślę, że tutaj jest olbrzymie zadanie dla psychoonkologów...
. |
Temat: przebaczenie |
Gazda
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 17428
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-03-11, 01:13 Temat: przebaczenie |
Kiedy leżysz w łóżku, nie masz siły na nic, odczuwasz potworny ból, bierzesz morfinę, nie jesteś w stanie dokonywać głębszych analiz swojego życia... Myślę o sobie w tamtym czasie trochę jak o zwierzęciu... Nie chodzi o spłycanie, trudno ubrać to w słowa, ale ci, którzy to przeżyli, rozumieją... Jest się w stanie tylko odbierać... Czuje się czyjąś miłość, ale z drugiej strony żal, że nie ma się siły, by ją dawać w sposób pełny... A wtedy najbardziej chce się potrzymać za rękę, wyjść na spacer... |
Temat: przebaczenie |
Gazda
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 17428
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-03-11, 00:12 Temat: przebaczenie |
Często zdrowi bardziej niż my się boją naszej choroby... |
Temat: przebaczenie |
Gazda
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 17428
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-03-10, 21:33 Temat: przebaczenie |
Gusiu - teraz, kiedy czuję się dobrze, przyznaję Ci rację. Jednak kiedy było ze mną kiepsko, kiedy czułem jedynie fizyczny ból, kiedy byłem zamroczony morfiną nie myślałem w ten sposób. Nie odczuwałem konieczności uzyskania przebaczenia. Czułem żal, że cośtam spieprzyłem w życiu, i rozczulałem się nad sobą. Rozpaczliwie trzymałem się osób z którymi byłem blisko. Spotkałem się też z bezprzykładnym, werbalnym i bezmyślnym okrucieństwem. I nie jestem do tej pory w stanie tego wybaczyć. Nie czuję potrzeby. |
Temat: przebaczenie |
Gazda
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 17428
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-03-10, 00:58 Temat: przebaczenie |
majkelek napisał/a: | Wydaje mi się, że rozumiem o czym piszesz kiedy masz na myśli te rzeczy, o które masz do losu żal, ale sam wiesz, bo jesteś człowiekiem inteligentnym, że Twój żal teraz nic na dobre nie zmieni. Ja natomiast w pełni Cię nie zrozumiem, jedyne co czuję (i rzeczywiście tak jest) to jest mi przykro i smutno, że to z czym sie zmagasz dotknęło właśnie Ciebie. Sam jednak widzę po Twojej postawie, że nie rozważasz tylko tego czego nie zdążyłeś zrobić ale myślisz o tym co jeszcze przed Tobą i to fantastycznie. |
No nie mogę... stary, co Ty p...isz?
Obawiam się, że zasłużyłem na jakąś regulaminową karę za zaśmiecanie ciekawego wątku. Ale z całą pewnością nie sam. Chryste, co za bezsensowny spam... |
Temat: przebaczenie |
Gazda
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 17428
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-03-10, 00:40 Temat: przebaczenie |
majkelek napisał/a: | Ty myślisz poważnie Gazdo, że ja się tu przyszedlem przed kimkolwiek swoim zdaniem popisywać? Chyba nie wyszło Ci dokładnie to co chciałeś napisać (tak mam nadzieję) a jak Ci wyszło to znaczy, że mnie wyjątkowo nisko cenisz i uważasz mnie za ignoranta. |
Szczerze powiedziawszy, to tak. Na pierwsze to na pewno. Na drugie - sam wiem co chciałem napisać, więc nie musisz tego tłumaczyć na "nasze". I nie oceniam Cię nisko. No, może ja kilka lat wcześniej niż Ty wyrosłem z potrzeby robienia wokół siebie szumu, i zacząłem zwracać uwagę na ilość treści, którą niosą ze sobą wypowiadane przeze mnie, okrągłe zdania. Ty jak sądzę ten okres masz jeszcze przed sobą. I nie myśl, że nie darzę Cię sympatią. Wprost przeciwnie |
Temat: przebaczenie |
Gazda
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 17428
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-03-10, 00:01 Temat: przebaczenie |
Sarenko... wzruszyłem się. Ale na swoje usprawiedliwienie mam jedynie to, że ze mnie straszny łobuz był. I wiesz co? Wcale tego nie żałuję |
Temat: przebaczenie |
Gazda
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 17428
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-03-09, 23:49 Temat: przebaczenie |
majkelek napisał/a: | Ty pytałaś ja swoje zdanie wyrażam |
to się wcale tym swoim zdaniem nie popisałeś... Przyznaj się. Nie przemyślałeś i palnąłeś jakąś bzdurę bo wydawało Ci się, że będzie ładnie brzmieć |
Temat: przebaczenie |
Gazda
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 17428
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-03-09, 23:36 Temat: przebaczenie |
majkelek, z całym szacunkiem, ale staramy się najpierw myśleć, a potem pisać. Nie jesteś osobą chorą, nikt z Twoich bliskich nie choruje, więc nie jesteś fizycznie w stanie zrozumieć co piszemy. Nie atakuję Cię, gdyż to nie Twoja wina. Gdybyś Ty zachorował, albo osoba naprawdę Tobie bliska, mógłbyś być może napisać coś z sensem, a tak wyszedł Ci po prostu jakiś wielki farmazon. Człowiek chory, który jest świadomy tego co się z nim dzieje, jest zamknięty w ciele, i czuje się jak zaszczute zwierze... Czuje się miłość do najbliższej osoby. To uczucie jest jak kotwica zmuszająca do pozostania jeszcze przy życiu. Czuje się miłość do swojego dziecka, i cholerny żal, że nie będzie się widzieć jak to dziecko dorasta, jak ma swoje dzieci, a Ty zostajesz dziadkiem. Czujesz żal, że nie zestarzejesz się piękną starością, i jako staruszek nie będziesz wychodzić na spacer do parku, pod rękę ze swoją połówką - również staruszką. Czujesz żal, ale nie z powodu tego co zrobiłeś, tylko z powodu tego, czego nie zdążyłeś i nie zdążysz zrobić. A czy odczuwasz potrzebę uzyskania przebaczenia? Być może tak, ale wtedy, gdy nie masz naprawdę bliskiej osoby obok siebie, i nagle przychodzi zrozumienie, że gdybyś nie popełnił błędu w przeszłości, to nie byłbyś sam... Nam, chorym, potrzebni są bliscy... |
|
|