Znalezionych wyników: 5

Widzę że preferujesz same budujące lektury...

A ja czytam właśnie "Powstanie 44' " Normana Daviesa, na zmianę z "Kroniką" Psellosa. Obie pozycje mogę szczerze polecić osobom z zacięciem historycznym, ale nie tylko. Poza tym te wciągające dzieła pozwalają oderwać się od rzeczywistości, bólu i choroby, co osobom walczącym z rakiem jest bardzo potrzebne.

Z całą pewnością... Jednak ja mam prawo do bycia przewrażliwionym. A oni obowiązek do cichego i nienachalnego wykonywania swej posługi... Chociaż jeden z nich odłożył na chwilę rolę dementora i obejrzał ze mną Gwiezdne Wojny. :-D

Mam nadzieję, że były to wizje związane ze światem Dysku, a nie światem Larsona... Widziałaś się w ramionach Cohena Barbarzyńcy? :mrgreen:

[ Dodano: 2011-08-22, 00:07 ]

Na poprawę humorku każdemu mogę polecić książki Therry'ego Pratchett'a. A trzy serie chemioterapii na ciągłym wlewie minęły mi błyskawicznie dzięki niezwykle wciągającej trylogii Stiega Larsona. Obecnie wciągam "Powstanie" Davisa...