1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Drobnokomorkowy rak - kolejna wojna |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 102
Wyświetleń: 33355
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-03-17, 14:09 Temat: Drobnokomorkowy rak - kolejna wojna |
harieta, strasznie mi przykro ...
Gdybyś tylko potrzebowała o tym porozmawiać, wiesz gdzie nas szukać.. ściskam mocno
A to dla Twojego Tatusia..
|
Temat: Drobnokomorkowy rak - kolejna wojna |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 102
Wyświetleń: 33355
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-02-26, 21:26 Temat: Drobnokomorkowy rak - kolejna wojna |
Ano właśnie... puk, puk ..
?.. |
Temat: Drobnokomorkowy rak - kolejna wojna |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 102
Wyświetleń: 33355
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-02-02, 06:13 Temat: Drobnokomorkowy rak - kolejna wojna |
Ola_1985 napisał/a: | harieta, wiem, że to ŻADNE pocieszenie, ale ten guz 37 mm to nie aż taki olbrzym, mój Tata miał w rozmiarze 68 mm | Ola , harieta podaje wyniki TK głowy ..
harieta , powiedz mamie by zapytała lekarza co może zaoferować szybciej : naświetlanie czy topotekan. Dosłownie i tylko tyle.
Jest źle. Nie wiadomo czy jakiekolwiek leczenie da jeszcze trochę czasu (mała szansa), jednak jeśli mamy rozmawiać o włączeniu leczenia to już, a nie za tydzień czy dwa.
Twój tata nie ma czasu na żadne czekanie.
Sterydy i leki tiazydowe otrzymuje? Jakie i w jakiej dawce?
ściskam mocno. |
Temat: Drobnokomorkowy rak - kolejna wojna |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 102
Wyświetleń: 33355
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-01-26, 16:53 Temat: Drobnokomorkowy rak - kolejna wojna |
pixi napisał/a: | harieta, zajrzyj , proszę , do mojego wątku - rak nerki+ rak płuc - tam opisuje problem podwójnego widzenia u mojego męża. Czytalam ,ze Twój Tata nie ma przerzutow do mozgu | Gdzie czytałaś pixi?
DRP to nie rak nerki, meta do OUN autopsyjnie są tu stwierdzane w ponad 80% przypadków..
Tu kryteria 'poszukiwań' przyczyn danych objawów klinicznych są zgoła inne niż w przypadku ca renis, bo to po prostu.. inny rak. Inaczej też jest leczony (tata heriety nie jest w trakcie leczenia sorafenibem) i najczęściej ma zupełnie inny przebieg. |
Temat: Drobnokomorkowy rak - kolejna wojna |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 102
Wyświetleń: 33355
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-01-26, 00:14 Temat: Drobnokomorkowy rak - kolejna wojna |
Cytat: | Mama za moja porada zapytala sie lekarza czy na ostatnim badani PET (grudzien) wyszlo cos w glowie, lekarz powiedzial, ze glowa byla czysta | PET w diagnostyce przerzutów do OUN nie jest zbyt czułym badaniem. A to dlatego, że mózg jest jednym z narządów , które wykazują b.duży fizjologiczny wychwyt znacznika (poza tym taki wychwyt obserwuje się jeszcze w sercu i pęcherzu moczowym) ; w związku z tym drobnych zmian można niestety tym badaniem nie dostrzec.
Ponadto - rak drobnokomórkowy 'lubi' rozsiew drobnoprosówkowy (bez koncentracji na jednym litym ognisku przerzutowym), którego (jak i przerzutów do opon mózgowych) na badaniach obrazowych nie widać.
harieta napisał/a: | na nasze pytania skad te zawroty glowy i podwojne widzenie powiedzial, ze to moze byc efekt uboczny naswietlan pluc | Zawroty głowy tak (ewentualnie, jako efekt osłabienia) , podwójne widzenie NIE.
harieta napisał/a: | odwolal jutrzejsze naswietlanie watroby i nadnercza... czemu? | Myślę, że się zorientował, że jest duże prawdopodobieństwo meta do OUN i choroba dalece uogólniona - i że naświetlania nadnerczy i wątroby (?) nie są tu obecnie priorytetem, lub po prostu niewiele dadzą (rozsiew jest zbyt zaawansowany).
harieta napisał/a: | teraz bedziemy czekac na TK glowy aby sprawdzic raz jeszcze co moze byc przyczyna zaburzen, podobno jest to kwestia czekania okolo dwoch tygodni, po tym badaniu bedziemy wiedziec co w trawie piszczy. | Dwa tygonie czekania na TK OUN w świetle tej choroby i takich objawów klinicznych to dla Twojego taty za długo. Zdecydowanie.
harieta napisał/a: | no i kolejny pomysl lekarza (jeszcze nie skonsultowany z profesorem) zeby dac Tate znow na chemie, zamiast naswietlan tych na watrobe, pachwine i glowe.... | To też kiepski pomysł. Jeśli rak okazał się chemiooporny (nie odpowiedział na leczenie chemiczne I linii) to chemiowrażliwość na kolejną próbę leczenia cytostatykami będzie więcej niż wątpliwa. Można by było tego spróbować (w końcu czegoś trzeba...) zamiast dziwnego pomysłu naświetlania wszystkiego co się da, gdyby nie podejrzenie przerzutów do mózgu.
W trakcie naświetlania OUN chemioterapia jest bowiem zabroniona. A jeśli są to przerzuty do OUN to naświetlać trzeba je natychmiast (aby osiągnąć jakikolwiek pożądany efekt).
Ta choroba ma to do siebie, że w tej fazie zaawansowania nie daje czasu na nic - ani na czekanie w kolejce na badanie, ani czasem na to, aż terapia zechce zadziałać...
Myślę, że lekarz doskonale wie o tym. I wie, że podjęcie próby jakiegokolwiek leczenia najprawdopodobniej przyniesie marne efekty... Wie też zapewne o tym, że jego pacjent 2-tygodniowej 'kolejki' oczekujących na TK może nie zdzierżyć i za te 2 tygodnie już się na to badanie nie zgłosi... (bo nie pozwoli na to jego stan, jest takie spore ryzyko).
W moim mniemaniu, zamiast zastanawiania się co lepsze - chemioterapia czy radioterapia, powinno się 'stanąć na głowie' by TK głowy wykonać już. Ja przynajmniej na tym bym się skupiła.
harieta, ta choroba teraz już nie 'przebiega',
ona galopuje...
Pisz co u Was, ściskam mocno. |
Temat: Drobnokomorkowy rak - kolejna wojna |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 102
Wyświetleń: 33355
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-01-22, 05:30 Temat: Drobnokomorkowy rak - kolejna wojna |
harieta,
forma naświetlania ośrodkowego układu nerwowego (mózgu) zmieni się, bowiem z objawów, które opisujesz wynika, że najprawdopodobniej są już przerzuty do OUN. W takiej sytuacji naświetlania potrwają najpewniej przez 5 dni, natomiast przez dni kolejne może wystąpić kryzys związany z obrzękiem mózgu ('chwilowa' reakcja naświetlanej tkanki na tę formę leczenia) i wymagający podania dożylnie np mannitolu (sterydu) działającego p/obrzękowo.
Obrzęk zapewne wystąpił już / spowodowany samą chorobą (i stąd objawy kliniczne) - po radioterapii może więc problem się przejściowo nasilić.
Obrzęk OUN jest, w porównaniu do obrzęku innych narządów, bardzo groźny - mózg jest bowiem ściśle otoczony kością czaszki, a więc strukturą nieelastyczną. Masywnie nasilający się obrzęk może manifestować się szeregiem objawów neurologicznych, w szpitalu łatwiej je 'wyłapać' i możliwa jest szybsza interwencja by zapobiec np. groźbie wklinowania.
Wracając do kilku Twoich pierwszych postów.. Z opisu TK wynika, że rozpoznano postać LD drobnokomórkowego raka płuca (a więc postać ograniczoną), gdzie standardem powinna być jednoczesna chemioradioterapia, która czyni terapię próbą leczenia radykalnego. Jednak takie leczenie jest bardzo toksyczne, a więc zarezerwowane wyłącznie niestety dla pacjentów w dobrym stanie ogólnym i nie obciążonych chorobami współistniejącymi. Prawdopodobnie 'przeszłość kardiologiczna' Twojego taty nie pozwoliła na tę formę leczenia.
Jeśli potwierdzi się, że tata Twój ma przerzuty do OUN (a jest tego naprawdę b.wysokie prawdopodobieństwo) - macie niewiele czasu.. Naświetlanie OUN da może jakąś szansę na złagodzenie objawów neurologicznych, niestety jednak przy tak agresywnie przebiegającym i chemioopornym (niestety) DRP nie przedłuży znacząco życia. Te wszystkie naświetlania mają służyć łagodzeniu objawów związanych z chorobą - jeśli zaś chodzi o możliwość przedłużenia przez nie życia to można mówić najwyżej o 2-4 tygodniach 'dodatkowo'
Rokowanie - o czym na pewno wiesz.. - jest bardzo złe. Dobrze, że byłaś w Polsce..
ściskam bardzo mocno.. w najbliższym czasie będzie bardzo ciężko, wszystko będzie przebiegało dość szybko i intensywnie, no i.. niedługo...
Czy mama Twoja ma jakieś wsparcie? Czy ktoś z Twojego rodzeństwa (chyba pisałaś o siostrze?) mieszka w pobliżu i będzie mógł być w tym ciężkim okresie z rodzicami?..
Tak bardzo mi przykro..
W razie potrzeby pisz co się dzieje - wbrew pozorom w opiece nad chorym z zaawansowanym DRP pytań rodzi się często więcej niż kiedykolwiek wcześniej.. Na tym etapie bowiem wiele drobiazgów urasta nieraz do rangi sporego problemu.
Raz jeszcze ściskam |
|
|