1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;( |
Daga123
Odpowiedzi: 94
Wyświetleń: 64648
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-04-04, 20:14 Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;( |
jo-a z całym szacunkiem ale nikt tu nie ma fobii społecznej, do których to stron podajesz linki a chęc podzielenia sie z oddczuciami z osobami które straciły kogos chorego na raka. A takiego forum nie ma poprostu, jest tylko tutaj. Co więcej wydaje mi się że większość osob korzystających z forum to rodzina chorych a nie sami chorzy |
Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;( |
Daga123
Odpowiedzi: 94
Wyświetleń: 64648
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-04-04, 09:22 Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;( |
jo-a tytuł wątku brzmi jak poradzić sobie po śmierci mamy? sam tytuł nie ma w sobie nic merytorycznego, tak samo jak inne tytuły np żałoba.
Takie wątki na forum onkologicznym są bardzo potrzebne i krzepiące.
Chyba że forum ma być całkowicie dołujące tak jak większość wątków merytorycznych gdzie zamiast pocieszenia można się tylko zdołować |
Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;( |
Daga123
Odpowiedzi: 94
Wyświetleń: 64648
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-04-02, 08:38 Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;( |
Wczoraj, 01.04, o 7.15 odeszła moja Mamusia
Mama zachorowałą na raka płuc. Diagnoza listopad 2012 walka trwała tylko 5 miesięcy, walka mega nierówna, bez szans, ten potwór nie reagował na żadną chemię, a miała ich aż 3 rodzaje i radioterapię i nic. Miałą tylko 54 lata.
A ja nie mam ani siostry ani brata tylko tatę który chyba nie da sobie z tym rady, mieli tyle planów na przyszłośc, mieli dopiero zacząc życ.
Moje dzieci straciły najlepszą babcię pod słońcem, babcię, która rozpieszczała na każdym kroku, wnuczek był dla niej najwazniejszy, tylko o nim mówiła cały czas, ciągle mu coś
kupowała, zabierała na wakacje i kochała najmocniej na świecie.
Jestem w ciąży w połowie 8 miesiąca. Ja już nie chce tej ciąży, nie chce tego dziecka, bo jak bede się cieszyc jak Mamy nie bedzie i jej nie pokaze nawet.
Przez ostatni tydz dojezdzałam prawie codziennie 80km w jedna strone do szpitala, siedziałam tam wiele godz, dostawałam skurczy i bólów i mam to gdzies, mam to poprostu gdzies.
Nie chce mi się życ już.
Wiem, że będzie coraz gorzej i gorzej
I tak strasznie martwię się o Tatę jak on sobie da radę, jest tak strasznie załamany że sama nie wiem co bardziej mnie boli, ja nie wiem jak mamy dalej życ, jak poukładac świat na nowo, chyba się nie da. Jakie on może miec teraz plany, jak tylko czekał aż Mama przejdzie tez na emeryture, jak była w pracy to czekał az wróci, a teraz co, co mu zostało? Czekac na śmierc?
Ja nie umiem, nie chcę, ja chcę do Mamy, nikt mnie tak nie umiał pocieszyc jak Mama, a teraz kto ma mnie pocieszyc |
|
|