1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 26
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: choroba mojej mamy
Bblondi

Odpowiedzi: 110
Wyświetleń: 44293

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2012-01-27, 19:10   Temat: choroba mojej mamy
Dzisiaj minęły 3 (trzy) długie miesiące bez mamy....
Mamo... :littlehs:
Zamienię każdy oddech w niespokojny wiatr
By zabrał mnie z powrotem - tam, gdzie masz swój świat
Poskładam wszystkie szepty w jeden ciepły krzyk
Żeby znalazł cię aż tam, gdzie pochowałaś sny
Mamo to dla Ciebie _littleflower_
  Temat: choroba mojej mamy
Bblondi

Odpowiedzi: 110
Wyświetleń: 44293

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2012-01-03, 22:35   Temat: choroba mojej mamy
Witam, postanowiłam choć jeszcze z raz napisać tu w swoim a w zasadzie Mamy wątku. Nie jest łatwo... Smutek i tęsknota to dwie tak silne emocje jakie towarzyszą mi od śmierci Mamy. Nie wiem nawet jak to okreslić - czuję się zupełnie wypalona i niepotrzebna. Oczywiście moja rodzina nadal mnie potrzebuje ale ja wciąż wracam do czasów kiedy opiekowałam się Mamą - zakupy, pielęgnacja, pomoc w wizytach lekarskich, bycie z Nią - dawanie jej świadectwa mojej bezgranicznej miłości. Mój świat był wówczas wypełniony taką ważną misją... Teraz wszystko jest takie bez wartości. Choroba Mamy to była dla mnie lekcja - gorzka lekcja pokory i zrozumienia czym może być cierpienie. Moja Mama bardzo dzielnie znosiła cały czas choroby. Myślę, że nie była do końca świadoma jak ciężko jest chora i jak blisko jest koniec jej życia. Ja nosiłam ten ciężar wiedzy lub raczej zagrożenia (bo przecież nikt nie wie kiedy będzie odejście) dzięki informacjom przeczytanym tu na tym forum. To pomogło mi przygotować się częściowo na Jej odejście. Ale muszę Wam powiedzieć, ze mimo wszystko starałam się żyć w miarę normalnie - wyjeżdżałam na wakacje, czasami spędzałam czas ze znajomymi. Nie wiem czy dobrze czy źle. Teraz czasami żałuję - może za mało z nią przebywałam? Może mogłam więcej?....Może coś przeoczyłam?? Te pytania wciąż mnie prześladują. Moi kochani przy okazji nowego roku składam Wam życzenia spokoju w sercach i w Waszych domach. Mam jeszcze pytanie - wiecie co można zrobić z lekami, których Mama już nie potrzebuje?? forumowe ściskam.../aga /27.10.2011 / h 10.05
  Temat: choroba mojej mamy
Bblondi

Odpowiedzi: 110
Wyświetleń: 44293

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-11-04, 08:49   Temat: choroba mojej mamy
Dziękuję za każde dobre słowo.... w końcu sobie poradzę z emocjami choć nie wiem jeszcze kiedy. obrazy z ostatnich chwil wciąż wracają i wirują w mojej głowie .......... Bardzo bardzo Wam dziękuję - to ważne, że ktoś rozumie twój ból... /aga
  Temat: choroba mojej mamy
Bblondi

Odpowiedzi: 110
Wyświetleń: 44293

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-10-31, 18:44   Temat: choroba mojej mamy
Pożegnałam dzisiaj moją Mamusię, odprowadziłam na jej miejsce pamięci.... Było mi tak bardzo smutno.........a świat się nie zatrzymał.....
  Temat: choroba mojej mamy
Bblondi

Odpowiedzi: 110
Wyświetleń: 44293

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-10-29, 18:11   Temat: choroba mojej mamy
cisza....... przerażająca ta cisza................../
  Temat: choroba mojej mamy
Bblondi

Odpowiedzi: 110
Wyświetleń: 44293

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-10-28, 08:20   Temat: choroba mojej mamy
To bardzo trudno napisać......... Mamusia moja najukochańsza odeszła wczoraj 27 października 2011r - rano. Wiedzieliśmy, że jest źle. Przez ostatnie kilka dni nie było już niemal kontaktu z Mamcią. Dla niej była to już straszna męczarnia. Nie miałabym serca prosić ją o więcej. Odeszła - ale wiem, że ją jeszcze spotkam. Wiem to. Proszę o modlitwę za jej spokój.Mamuś dziękuję Ci za wszystko. zdążyłam wszystko powiedzieć ale nie uratowałam jej.... Ona wiedziała, że bardzo ją kochamy.... :littlehs: / w wielkim smutku ...aga
  Temat: choroba mojej mamy
Bblondi

Odpowiedzi: 110
Wyświetleń: 44293

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-10-20, 21:54   Temat: choroba mojej mamy
Jestem jestem - dziękuję za troskę. Mama dzisiaj fatalnie - jest coraz gorzej - nie ma nawet możliwości wkucia się w żyłę - tak wszystko zniszczone :( . wszystkie leki tylko wersja podskórna. Nie mam już siły - nie wiem co jeszcze można zrobić... Takie to wszystko trudne.... Tracę wiarę... Tak bardzo ją kocham,,, zawsze była w moim życiu obecna - to do niej pierwszej dzwoniłam jak coś się działo. Do d* to życie. /aga
  Temat: choroba mojej mamy
Bblondi

Odpowiedzi: 110
Wyświetleń: 44293

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-10-18, 23:05   Temat: choroba mojej mamy
Dziękuję - ciężka noc przede mną - mi to się chce wyć.... Zawsze podkreślałam - moja mama to bardzo skromna osoba - nie była wyjątkowa dla świata - ale dla mnie - dla naszych bliskich jest wyjątkowa. Jedyna.

A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść- spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę- Co wtedy?- Nic wielkiego- zapewnił go Puchatek. Posiedzę tu sobie i na ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha,to ten ktoś nigdy nie znika, tylko siedzi gdzieś i czeka na ciebie. /aga
  Temat: choroba mojej mamy
Bblondi

Odpowiedzi: 110
Wyświetleń: 44293

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-10-18, 22:32   Temat: choroba mojej mamy
Witajcie, u nas stan jest permanentnie zły. Mama jest tak słaba i tak ją przydusza, że tracę nadzieję, ze jeszcze coś się polepszy. Wdrożono dożylnią morfinkę, żeby choć trochę jej ulżyć. Boli - tak bardzo mnie boli jej stan, że nie umię sobie z tym poradzić. Proszę mnie źle nie zrozumieć - nie chodzi o moją duszę tylko jej cierpienie - za co??? pytam się za co???? Dzisiaj dwukrotnie rozsypała mi się ziemia - raz w domu - w nocy spadł kaktus w łazience a drugi raz w mamy domu spadła doniczka z parapetu. Myślę, ze to jakiś znak dla mnie - aga dobiega koniec. Tracę wiarę w lepszy dzień...... Moja mama dzisiaj pytała mnie jak to jeszcze długo potrwa - co ja mam jej w takiej chwili powiedzieć?? To okrutne! starszne!niesprawiedliwe! Powiedziałam nie wiem mamusiu. Z jednej strony chciałabym aby jak najmniej cierpiała nawet kosztem szybszego odejścia z drugiej strony chciałabym aby nigdy nie odeszła.. Trudny dla mnie okres :-( /aga
  Temat: choroba mojej mamy
Bblondi

Odpowiedzi: 110
Wyświetleń: 44293

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-10-15, 23:17   Temat: choroba mojej mamy
DSS - dokłądnie. jakie są szanse, że to się cofnie? Nie dość, że Mamy rak to poważne rokowania to jeszcze ten zespół. Może się to cofnąć? Jestem załamana......../aga
  Temat: choroba mojej mamy
Bblondi

Odpowiedzi: 110
Wyświetleń: 44293

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-10-15, 22:31   Temat: choroba mojej mamy
Witam Was. Siedzę nad klawiaturą i ryczę. Muszę się wygadać a ostatnio mam wrażenie, że nikt mnie nie rozumie. We wtorek mama miała planowaną chemię. Mama nie wstała z łóżka. Wszystko ją bolało i nie była w stanie stanąć na nogi. Zostawiłam więc ją w takim stanie i pojechałam na oddział porozmawiać z lekarzem. Ale było jeszcze wcześnie. Pielęgniarki zmusiły mnie, żebym wróciła do domu i zadzwoniłą na pogotowie. Tak też zrobiłam. Nie powiedziałam, że mama choruje onkologicznie bo bałam się, że nikt nie przyjedzie (jakie to trudne - bać się, że karetka nie przyjedzie - dlaczego żyję w takich czasach znieczulicy i braku zrozumienia?). Przyjechali - po dyskusji zabrali mamę. Onkologia. Z mamą było źle. Ledwo oddychała. Podali tlen. Nic do mamy nie docierało. Zrobiła się blada jak ściana. Szybki oddech. Wciąż podnosiła ręce. Wiecie co wtedy myślałam? Powiedzieli mi ,że jest bardzo źle, że walczą o jej życie. Wszystko we mnie wirowało. Mama miała jakiś problem z krwią. Nie potrafię Wam powtórzyć - zespół wypiętrzenia krwi (pewnie gadam głupoty). Było bardzo bardzo źle. Sugerowano mi, żebym wezwała księdza. Zostawiłam mamę w szpitalu bardzo późno w nocy. Do szpitala pojechałam następnego dnia o 6 rano. Wchodziłam tam do pokoju z duszą na ramieniu. A mama podniosła się z łózka - zapytała to już rano? Mówię tak mamusiu rano. Nie uwierzycie - zmiana o 180stopni. Fakt słaba ale zupełnie kumata i o własnych siłach usiadła na łóżko. Lekarze też są zdziwieni, że opanowano ten wielki kryzys tak szybko. I tak minęły kolejne dni. Dzisiaj lekkie załamanie. Mama trochę słabsza ale wciąż z nami. Wciąż ją przydusza i taka słabiutka uwiązana do łóżka. Jak mi jest jej szkoda. Biedna . bezbronna jak małe dziecko tylko dużo bardziej świadoma. Dzisiaj umyłam mamusię, całe ciałko nasmarowałam oliwką pachniała dokładnie jak małe dziecko. Pupę umyłam, nasmarowałam sudacrem em. Koszulkę zmieniłam. Chyba żadne słowa nie oddadzą jak bardzo ją kocham. Nie wiem co dalej z nami. Ale wiem jedno - nigdy nie należy się poddawać. Nigdy nie należy myśleć, że to już koniec. A moje łzy to emocje, które wciąż próbowałam dusić w sobie. /aga ps trochę mi lepiej ale uwierzcie nie o mnie tu w tej historii chodzi...
  Temat: choroba mojej mamy
Bblondi

Odpowiedzi: 110
Wyświetleń: 44293

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-10-09, 22:26   Temat: choroba mojej mamy
Mama dzisiaj znowu słabo. Przez cały dzień zjadła talerz zupy mlecznej. Sevredol coraz częściej. Nie jest dobrze. Kocham Cię mamusiu/aga
  Temat: choroba mojej mamy
Bblondi

Odpowiedzi: 110
Wyświetleń: 44293

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-10-05, 23:02   Temat: choroba mojej mamy
Dziękuję Wam wszystkim za chwile, które poświęcacie na czytanie moich minutek. U nas raz dobrze raz źle. Mamie oprócz bóli związanych z rakiem przeszkadza ból związany z półpaścem. Dostała teraz plastry przeciwbólowe versatis - kurcze wcale nie są tak popularne w aptekach. Musiałam się nieźle nagimnastykować, żeby je zamówić. Nakleiłam dzisiaj pierwszy - nikt nam nie dał instrukcji gdzie - ale po przeczytaniu ulotki nakleiłam mamie tam gdzie ją boli najbardziej. Pod koniec października mamy TK głowy a zaraz potem TK klatki piersiowej. Trochę mnie niepokoi po co mamie TK głowy skoro nie ma objawów ale od przybytku głowa nie boli. Chyba, ze lekarz ma jakieś podejrzenia... Strach mnie przeszył. Takie to wszystko trudne w zrozumieniu. Niby ostatnio nie panikuję, wiem, że nieuniknione przed nami ale wciąż mam nadzieję, że oszukamy przeznaczenie...Jestem bardzo silnie związana emocjonalnie z mamą. głowa do góry dla Was wszystkich!/aga
  Temat: choroba mojej mamy
Bblondi

Odpowiedzi: 110
Wyświetleń: 44293

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-10-02, 22:04   Temat: choroba mojej mamy
Wezwana do tablicy odpowiadam - trwamy dalej - Mama taka słabiutka - oj wystraszyła mnie ostatnio i to bardzo - ale trochę się poprawiło. Raz źle raz dobrze i tak w kółko. Sama nie wiem co nam los szykuje..../ dla Was wszystkich kochani :flower: /aga Dziękuję za pamięć.
  Temat: choroba mojej mamy
Bblondi

Odpowiedzi: 110
Wyświetleń: 44293

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-09-22, 21:48   Temat: choroba mojej mamy
Dziękuję za wpisy. Dzisiaj troszkę lepiej - choć tylko troszkę. Mama oceniła, że czuje się lepiej a ja już sama nie wiem czy tylko tak mówi bo nie chce mnie martwić czy jednak jest lekka poprawa. Biedna ta moja Mamusia - większość czasu leży w łóżku. Dzwoniłam dzisiaj do lekarza, który Mamę leczy na oddziale (dziennym) wcale nie dostała ostatnio chemii tylko glukozę i witaminy bo wyniki były złe. Za tydzień zobaczymy co dalej.. Mama bierze tę chemię od połowy maja. Bardzo kocham swoją Mamę - i jestem dumna z tego, że Ona o tym wie. No i jakoś się trzymamy. /aga
 
Strona 1 z 2
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group