1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: czerniak Clark III, co dalej? |
Aniagost
Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 23416
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2017-02-05, 05:21 Temat: czerniak Clark III, co dalej? |
Bardzo proszę o pomoc.
Córka w grudniu przeziębiła się, gorączka, kaszel. Dwie serie antybiotyków i nie pomogło. Zdjecie TRG wykazało coś na płucach. Pokazały się również guzki w różnych miejscach.
Wizyta u Onkologa, biopsja i wynik - przerzuty czerniaka.
Od 7.02 do 14.02 są zaplanowane badania: trzy razy tomograf, 2 USG, krew. 15.02. Komisja w celu zaplanowania sposobu leczenia.
Wszystko idzie najszybciej jak możliwe, niestety córka jest bardzo słaba.
Bardzo schudła, prawie nic nie je, prawie codziennie stan podgorączkowy, poci się.
Próbuję jej wmuszać jedzenie, ale idzie to ciężko, no i psychika padła.
Je tylko potrawy płynne, teraz jest na rosołku, ale ilości jakie przyjmuje są minimalne.
Może ktoś coś poradzii, czy można coś dać na apetyt, na psychikę?
Melisa nie bardzo pomaga.
Badania są praktycznie co 2 dni i muszę ją dowieźć z Torubia do Bydgoszczy.
Poradźcie coś. |
Temat: czerniak Clark III, co dalej? |
Aniagost
Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 23416
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2016-01-22, 09:48 Temat: czerniak Clark III, co dalej? |
Witaj Kasiu!
Przeczytałam Twój wątek, rzeczywiście trochę podobna sytuacja jak u mojej córki.
Ciszę się, że u Ciebie wszystko w porządku. Mam nadzieję, że obie: Ty i moja córka będziecie zdrowe i że czerniak definitywnie zniknął.
Pozdrawiam
Anna |
Temat: czerniak Clark III, co dalej? |
Aniagost
Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 23416
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2016-01-20, 14:13 Temat: czerniak Clark III, co dalej? |
Witam wszystkich!
Dawno się nie odzywałam, ale regularnie czytam wszystkie posty i trzymam kciuki za wszystkich walczących!
Od kwietnia 2015roku córka usunęła kilka znamion, wyniki ok.
Teraz w styczniu była na wizycie, miała wcześniej zrobione USG i RTV, wyniki również ok.
Następna wizyta w kwietniu, ale bez żadnych badań.
Mam nadzieję, że tak będzie dalej, że pozbyła się czerniaka definitywnie.
Pozdrawiam wszystkich.
Postaram się napisać coś po następnej wizycie.
Anna |
Temat: czerniak Clark III, co dalej? |
Aniagost
Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 23416
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2015-04-29, 11:12 Temat: czerniak Clark III, co dalej? |
Dziękuję dalimania!
Z dr Piechem miałam do czynienia, to dzięki niemu córka została błyskawicznie skierowana na badania i wciśnięta poza kolejką na zabieg usunięcia wartowników i poszerzenia blizny. Niestety, później nie chciano jej do niego zapisać.
Dr Klag też się przez chwilę przewinął, niestety, nie wiem nic o nim więcej.
d
Doktorem prowadzącym (i operującym) był do tej pory dr Staniuk, obecnie trafiliśmy do dr Grąbczewskiego.
Nie wiem, jaką opinią cieszy się dr Grąbczewski. Zastanawiam się, czy jeśli by była taka możliwość, nie przepisać córki do dr Piecha. Ze wszystkich lekarzy, z którymi mieliśmy do czynienia w Bydgoszczy, najmilej go wspominam.
Anna |
Temat: czerniak Clark III, co dalej? |
Aniagost
Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 23416
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2015-04-29, 08:47 Temat: czerniak Clark III, co dalej? |
Witam wszystkich ponownie!
Córka była na wizycie kontrolnej, miała zrobiony RTG, wszystko w porządku.
Co prawda trafiła na innego lekarza niż poprzedni prowadzący. Ten obejrzał ją bardzo dokładnie i kazał usunąć znamię na stopie. Na początku czerwca ma być usunięte, potem wynik i dopiero następna wizyta.
Nie wiem, czy ta decyzja o usunięciu jest konieczna. To znamię jest malutkie i w niczym nie przeszkadza. Na sugestię córki, że chciałaby usunąć inne znamiona: w zagięciu ręki i pod biustem, które cały czas ulegają podrażnieniom, lekarz stwierdził, żeby się nie wygłupiała, wszystkich nie trzeba usuwać. Wg niego najbardziej niebezpieczne są znamiona na stopach, dłoniach i śluzówkach. Czy rzeczywiście to prawda? Może to ktoś potwierdzić?
Miałabym jeszcze prośbę do osób, które leczą się w Bydgoszczy. Może ktoś by podpowiedział, który z lekarzy jest najbardziej kompetentny, jeśli chodzi o czerniaka?
Podobno lekarzem prowadzącym jest lekarz, który przeprowadzał operację. Pielęgniarka nie chciała wcześniej zapisać córki do innego lekarza. Teraz okazało się, że w dniu, na który byłyśmy zapisane, przyjmuje ktoś inny.
Czyli może można zmienić lekarza, tylko na którego?
Lekarz, który przyjął córkę na ostatniej wizycie kontrolnej nie chciał dać skierowania na USG. Stwierdził, że wystarczy robić USG i RTG raz w roku, a najważniejsze są obserwacje ciała.
Nic już nie wiem, nie wiem, który ma rację. Poprzedni chociaż czytał wytyczne i cały czas machał nimi przed naszymi oczami, mówiąc "wytyczne nie przewidują"
Ten nawet nie spojrzał do wytycznych, może wie lepiej.
Prawdę mówiąc boję aż się odezwać przy lekarzu, każda moja sugestia, że może trzeba by jednak zrobić jakieś badania (czytaj USG, RTG) jest natychmiast torpedowana i to takim tonem, że czuję się taaaaka malutka, a lekarz przecież jest Panem i Bogiem i wie lepiej.
Nie mamy szans na przeniesienie się do Warszawy do prof. Rutkowskiego. Byłyśmy na konsultacjach i polecił kontynuować leczenie w Bydgoszczy mówiąc, że jest prowadzone prawidłowo. Wiem, że Prof. zajmuje się cięższymi przypadkami, u nas na razie jest dobrze i mam nadzieję, że tak będzie dalej.
Pozdrawiam wszystkich walczących.
Anna |
Temat: czerniak Clark III, co dalej? |
Aniagost
Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 23416
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2015-02-06, 07:47 Temat: czerniak Clark III, co dalej? |
Witaj myszko141
Nie pisałam dawno bo praktycznie nic się nie dzieje. Na razie wszystko w porządku. Córka wróciła ze stażu, byliśmy u prof. Rutkowskiego, powiedział, że leczenie w Bydgoszczy jest prawidłowe i na razie mamy tam zostać.
Ostatnio byłyśmy na kontroli, było zrobione USG, wszystko w porządku. Przed następną wizytą w kwietniu zrobimy RTG.
Mimo że nie piszę to jednak codziennie czytam nowe wpisy na Forum. Jestem myślami z wszystkimi, którzy walczą o siebie i o swoich bliskich i bardzo współczuję tym, którzy nie wygrali tej walki. Czytając wpisy osób, które miały ew. mają czerniaka w stopniu zaawansowania nawet mniejszym niż u mojej córki i niestety mają przerzuty bardzo się boję, że może to czekać również moją córkę.
Nie wiem czy wszyscy tak myślicie, ale pomimo upływu już ponad pół roku od diagnozy jakoś nie mogę dojść do siebie.
Prof. Rutkowski powiedział, że córka ma 85% szans na to, że będzie zdrowa.
Wiem, że to bardzo dużo, ale jednak gdzieś tam w głowie siedzi myśl, że zostaje jeszcze te 15%.
Dziękuję myszko że napisałaś. Myślę, że powinnam się trochę aktywniej udzielać na Forum, pisać wtedy, gdy są dobre wiadomości a nie dopiero, gdy coś się dzieje niedobrego.
Pozdrawiam wszystkich
Ania |
Temat: czerniak Clark III, co dalej? |
Aniagost
Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 23416
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2014-06-05, 19:52 Temat: czerniak Clark III, co dalej? |
Jeśli chodzi o badania, o których piszecie, że córka ma zrobić, to bardzo proszę o informację - jakie?
Przed wycięciem wartowników, czyli na początku maja, miała robione USG jamy brzusznej, RTG, badania krwi. Teraz, przy zdjęciu szwów, onkolog powiedział, że na wizytę kontrolną za dwa miesiące nie musi robić żadnych badań, tylko się pokazać.
Jak pisałam wcześniej, 13.06. będziemy u lekarza prowadzącego, żeby ustalić termin wizyty kontrolnej. I właśnie chciałam się dowiedzieć, czy i ew. jakich badań muszę się domagać? |
Temat: czerniak Clark III, co dalej? |
Aniagost
Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 23416
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2014-06-05, 19:46 Temat: czerniak Clark III, co dalej? |
Dziękuję wszystkim za rady!
Wysłałam wyniki badań do Profesora. Oddzwonił i powiedział, że dobrze rokują i nie widzi przeszkód jeśli chodzi o wyjazd. Po powrocie może zgłosić się do niego i kontynuować leczenie w Warszawie.
Ania |
Temat: czerniak Clark III, co dalej? |
Aniagost
Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 23416
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2014-06-03, 12:09 Temat: czerniak Clark III, co dalej? |
Wykonano USG jamy brzusznej i RTG przed zabiegiem usunięcia wartowników. TK nie było wykonywane |
Temat: czerniak Clark III, co dalej? |
Aniagost
Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 23416
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2014-06-03, 11:18 Temat: czerniak Clark III, co dalej? |
Dziękuję Wszystkim za informacje. Jednak bezpośrednio do Profesora na razie nie chcę pisać - dopiero jak córka wróci ze stażu.
Najchętniej bym jej nie pozwoliła wyjechać, wiem jednak jak to jest dla niej ważne.
Nie moge zawracać głowy Profesorowi, gdy nie wiem, kiedy będziemy mogli przyjechać. Dlatego najlepiej by było zapisać się na wizytę np. na koniec września i dopiero wtedy pojechać. Ale nie wiem, czy taka forma zapisów/przyjęć obowiązuje.
Interesuje mnie jeszcze interpretacja wyników badań.
Jeśli ktoś mógłby mi pomóc, będę bardzo wdzięczna.
Wiadomo, że tonący brzytwy się chwyta. Chciałabym mieć nadzieję i uwierzyć, że wyniki nie są tak złe i jest szansa (mam nadzieję duża) na długie życie dla córki.
Jednocześnie czytając Wasze posty, widząc waszą walkę o życie i zdrowie (niestety bardzo często - za często - przegraną) trudno mi zachować optymizm.
Nic to.
Najważniejsze są słowa - i tego się trzymam - przesympatycznego doktora z Bydgoszczy:
"Blondynka musi żyć!"
Pozdrawiam wszystkich
Anna |
Temat: czerniak Clark III, co dalej? |
Aniagost
Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 23416
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2014-06-03, 10:23 Temat: czerniak Clark III, co dalej? |
Witam wszystkich!
Jest to mój pierwszy post, dlatego bardzo proszę wszystkich o wyrozumiałość, jeżeli nie uda mi się poprawnie poruszać po Forum.
Moja córka miała w marcu usunięte znamiona, jedno z nich okazało się czerniakiem. Wg badań wyszedł Clark III, głębokość naciekania 2,2 mm.
Nie muszę tutaj nikomu mówić, jaki to był dla nas szok. Córka ma dopiero 26 lat, kończy studia, przed nią całe życie i ogromne plany.
Nie będę się teraz rozpisywać o tym, podam w skrócie fakty:
- wycięcie znamiona - 13.03.2014r
- 06.05.2014 - odebranie wyników badania próbek wraz ze skierowaniem co CO w Bydgoszczy. Próbki odebraliśmy dopiero w maju, ponieważ nie spodziewaliśmy się, że coś może być nie w porządku. Pani onkolog z Kutna na wizycie wyśmiała moją córkę, stwierdziła, że takie znamiona to usuwa dermatolog, ale łaskawie zgodziła się je wyciąć. Poza tym zarówno córka jak i i ja przy rejestracji podawaliśmy numery telefonów kontaktowych, niestety, okazało się, że nikt w przychodni ich nie ma.
- 06.05.2014 czyli tego samego dnia odebranie wyciętych próbek z Kutna, wyjazd do Bydgoszczy, wybłagana wizyta u lekarza i skierowanie na podstawowe badania z dopiskiem "pilne".
- 15.05.2014 - docięcie blizny i wycięcie węzłów wartowniczych.
- 29.05.2014 - zdjęcie szwów i odebranie wyników badania węzłów wartowniczych (podobno nie stwierdzono czerniaka) oraz powtórnego badania znamienia wyciętego w Kutnie.
Tak w skrócie przedstawia się dotychczasowa historia choroby mojej córki.
I teraz prośba o pomoc i radę.
Córka ma zamiar wyjechać za granicę na 3 miesiące na staż w ramach studiów.
Na wizycie w dniu 29.05. onkolog powiedział, że musi się stawić na badania kontrolne za dwa miesiące tj. c.a. koniec lipca. Staż trwa prawie do końca września i raczej nie ma możliwości jego skrócenia. Rezygnacja ze stażu nie wchodzi w grę, gdyż moja córka "żyje" tym wyjazdem i to na pewno daje jej siłę do walki z czerniakiem.
Jedynym wyjściem z sytuacji jest przyjazd w końcu lipca na kilka dni na badania kontrolne i, w przypadku gdy wszystko będzie w porządku, powrót na dalszy okres stażu.
Ponieważ lekarz, u którego odbieraliśmy wyniki badań węzłów wartowniczych, nie chciał podjąć decyzji o przedłużeniu ew. wizyty kontrolnej z 2 do 4 m-cy, musimy zjawić się w Bydgoszczy 13.06. u lekarza prowadzącego. I właśnie w związku z tym mam pytanie:
- czy na badanie kontrolne po wycięciu węzłów wartowniczych trzeba dostarczyć wyniki jakichś badań i ew. jakich?
Lekarz stwierdził, że nie trzeba robić żadnych badań, należy tylko się pokazać. Czy to znaczy, że on "manualnie" stwierdzi, że pozostałe węzły chłonne są nie zajęte?
Czy nie ma potrzeby zrobienia USG jamy brzusznej i węzłów chłonnych oraz RTG, ew. TK?
Bardzo proszę o odpowiedź, ponieważ na wizycie chciałabym wiedzieć, czy mam prawo żądać skierowania na dodatkowe badania i ew. jakie.
Mam jeszcze inne prośby:
1. Wyniki badania wyciętego znamiona, przeprowadzone w Kutnie i w Bydgoszczy, różnią się. Nie jestem znawcą, nie potrafię ich rozszyfrować, dopiero "uczę się" czerniaka i dlatego proszę o ich interpretację (przetłumaczenie na nasze). Czy różnica wynika z faktu, że w Bydgoszczy były badane po dwóch miesiącach od wycięcia?
Staram się zamieścić załączniki - zeskanowane wyniki badań - ale nie jestem pewna, czy się udało.
W przypadku, gdyby się nie udało, proszę o poradę, jak to zrobić.
2. Zamieszczam również wyniki badań wyciętych węzłów wartowniczych - z prośbą o ich interpretację, oraz ksero wypisu ze szpitala (może też być potrzebne).
W jednym z postów wyczytałam, że węzły wartownicze były badane na HMB45 (nie wiem co to jest) i dopiero tam wyszło, że są przerzuty.
W wyniku badań węzłów mojej córki nie ma słowa o takim badaniu. Czy to znaczy, że nie do końca wszystko zostało prawidłowo zbadane?
Że może są mikroprzerzuty, których nie wykryto?
3. Gdy P. Onkolog z Kutna pytała się, do jakiego Centrum Onkologicznego wypisać skierowanie (dała do wyboru Warszawę, Bydgoszcz i Łódź), poprosiłam o skierowanie do Bydgoszczy z dwóch powodów:
a) córka kończy studia w Toruniu
b) słyszałam dobre opinie o leczeniu nowotworów w Bydgoszczy.
Nie słyszałam wcześniej o dr. Rutkowskim. Teraz, po lekturze Forum, wybrałabym na pewno Warszawę, tym bardziej że mieszkamy w woj. mazowieckim i tu jest najbliżej.
W związku z tym, czy jest możliwość kontynuowania leczenia u dr Rutkowskiego?
Chciałabym poprosić przy najbliższej wizycie kontrolnej o skierowanie na konsultację do dr Rutkowskiego - inna sprawa, czy je dostanę.
Czy do dr Rutkowskiego można się zapisać telefonicznie?
Chciałabym zapisać córkę na termin koniec września - początek października, gdy wróci ze stażu.
Proszę mnie źle nie zrozumieć, jestem bardzo wdzięczna lekarzowi z CO w Bydgoszczy, do którego trafiliśmy po raz pierwszy. To tylko dzięki jego zaangażowaniu, jego "wepchnięciu na siłę" terminu zabiegu wycięcia wartowników wszystko odbyło się tak szybko.
Niestety, on córki nie operował, a lekarzem prowadzącym jest lekarz, który przeprowadzał operację (tego dowiedziałam się, gdy chciałam ją zapisać do do tego b. zaangażowanego lekarza).
Co do kompetencji i kwalifikacji lekarza prowadzącego mam bardzo mieszane uczucia. Zaraz po operacji usunięcia wartowników dowiedziałam się, że jeżeli węzły chłonne będą zajęte, to właściwie nie ma już ratunku, bo to jest czerniak.
Nie wiem, jak udało mi się po tej diagnozie wyjść o własnych siłach z gabinetu lekarskiego i jeszcze później podtrzymywać na duchu i pocieszać (czytaj: rozśmieszać) córkę, gdy została przywieziona po narkozie na salę.
Przepraszam za takie długie rozpisywanie się. Myślę, że następne wpisy będą krótsze.
Nie chciałam się też roztkliwiać i może dlatego ten post jest taki "suchy", ale chciałam się skupić na faktach.
Bardzo proszę o interpretację zamieszczonych wyników (jezeli oczywiście udało się je zamieścić)
Anna
|
|
|