1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Moja mama umiera |
55beata
Odpowiedzi: 114
Wyświetleń: 68194
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2014-03-10, 12:37 Temat: Moja mama umiera |
Mi też zmarła mama na raka tarczycy, dziś mija 8 miesięcy, a ja nadal nie mogę się z tym pogodzić. Straciłam całą rodzinę najpierw brata, potem ojca, a teraz mamę, ale to z nią byłam najbardziej związana i nawet pisząc te słowa : Po zdiagnozowaniu choroby lekarz powiedział, ze zostało jej 3 miesiące życia. Ciągle płakałam, nie spalam w nocy, sprawdzałam czy oddycha. Mamuśka chyba jakoś łatwiej się z tym pogodziła. Nie potrafiłam się z tym pogodzić, nie spalam po nocach, szukałam jakichś alternatywnych metod walki z gadem. I udało się choć na chwile przechytrzyć chorobę, mama przytyła 14 kilogramów, rak się zatrzymał, przerzuty przestały rosnąc, a nawet zmalały, niektóre zupełnie zanikły. Lekarze zachodzili w głowę jak to jest możliwe. wszystko było dobrze wiec wyjechałam, wróciłam 2 tygodnie przed śmiercią mamy i wszystko było dobrze. Wyjechałam ponownie. Wróciłam pol godziny przed śmiercią. Zdążyłam się z nią pożegnać. Wyjechałam jak najszybciej, niechcianym być w domu z tymi wszystkimi wspomnieniami. Do tej pory mimo iż mamuśka mi się śni, jako jedyna z całej rodziny nie potrafię tego "przeboleć". Zadko teraz chodzę do kościoła, odsunęłam się od Boga, nie mogę mu wybaczyć, ze mi ja zabrał. Staram się chodzić na msze gdy nie ma wiele osób, zaszywam się w kątku, i wówczas poprzez łzy prowadzę monolog z Bogiem. Dlaczego mi ja zabrał itd? Nie spotykam się z ludźmi.. Nie chce rozmawiać na temat mojej mamy. Mam nadzieje, ze uda mi się znowu wyjechać w celach zarobkowych, zając się praca... wówczas jest jakoś lżej... |
|
|