1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Sarcoma synoviale w podudziu
Autor Wiadomość
tomasus1 


Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 15
Skąd: Rzeszów
Pomógł: 2 razy

 #16  Wysłany: 2011-07-09, 07:29  


No i u mnie "kolega" zaczął się odzywać. W miesiąc po wycięciu guza (niestety bez marginesu) lekko czułem znajomy ból w nodze. Byłem już w CO w Warszawie i zlecili mi MR na nogę. Nie kazali mi poza RTG płuc robić skanu ciała, nie wiem czy to standardowa procedura?

W każdym razie u nas najbliższy termin na MR to miesiąc więc zrobiłem badanie prywatnie. No i przeczucia potwierdzone: dwa zapalne ogniska w miejscu wycięcia, większe na 12x5 mm. Termin do Warszawy mam dopiero na początek sierpnia, nie wiem czy mój robaczek odrasta szybko czy to tak normalnie jest?
 
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #17  Wysłany: 2011-07-10, 14:26  


tomasus1, a przepisz dokładnie cały wynik rezonansu proszę.

pozdrawiam

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
tomasus1 


Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 15
Skąd: Rzeszów
Pomógł: 2 razy

 #18  Wysłany: 2011-07-10, 21:00  


"(...)Na wysokości kostki bocznej za wspomnianymi ścięgnami dwa niewielkie podłużnie układające się ogniska hyperintensywne w obrazach T2-zal. (większe 12x5mm) ulegające obwodowemu wzmocnieniu kontrastowemu bez strefy centralnej - budzą podejrzenie pozostałości guza."

Dla mnie to raczej jasne...Zresztą ostatnio (chyba pisałem o tym) czuję czasem znajomy ból przy chodzeniu więc w zasadzie spodziewałem się takiego wyniku - tym bardziej że wcześniej guz był bez marginesu wycięty.
 
 
DorotaP 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 28 Lut 2011
Posty: 987
Pomogła: 359 razy

 #19  Wysłany: 2011-07-11, 16:50  


...budzą podejrzenie pozostałości guza."
To chyba Ci chirurg zostawił kawałek... :uuu:
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #20  Wysłany: 2011-07-11, 20:30  


tomasus1, wynik sugeruje bardziej pozostawienie części guza niż wznowę (tak jak napisała DorotaP, ).

Koniecznie pokaż wynik lekarzowi.

pozdrawiam ciepło

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
tomasus1 


Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 15
Skąd: Rzeszów
Pomógł: 2 razy

 #21  Wysłany: 2011-07-12, 18:00  


Uwielbiam gratisowe operacje i zmarnowane 2,3 tygodnie życia i pracy :evil: Czyli czeka mnie powtórka z rozrywki z tym wycinaniem. Wiem że tak się to leczy tylko mnie wkurza że po prostu to powinno być zrobione wcześniej a tak jestem zabieg w plecy. Takie życie...

Dzisiaj udało mi się zrobić tomograf płuc i brzucha. Zastanawiam się tylko dlaczego w CO nie zlecili mi tego zrobić w czasie pierwszej wizyty a jedynie nogę.



Dobrego dnia dla wszystkich!
 
 
DorotaP 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 28 Lut 2011
Posty: 987
Pomogła: 359 razy

 #22  Wysłany: 2011-07-12, 20:58  


Tu nie chodzi o 2-3 tygodnie... tu chodzi o TWOJE życie

[ Dodano: 2011-07-12, 21:04 ]
Dlatego ważne, żeby takie zabiegi (przy podejrzeniu o nowotwór ) wykonywał chirurg onkolog...
 
tomasus1 


Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 15
Skąd: Rzeszów
Pomógł: 2 razy

 #23  Wysłany: 2011-07-13, 16:52  


Byłem w Brzozowie i tam jednak powiedzieli że mięsaki to tylko CO Warszawa. Pierwotnie chciałem mieć operację niedaleko domu ale jednak potwierdziły się opinie koleżanek z forum że akurat od tej sarcomy to nie da się gdzie indziej (lekarze brzozowscy uczciwie mi powiedzieli że tylko w CO mam szanse wyleczenia). Jeśli więc ktoś ma dylematy to szkoda tłuc się po Polsce i trzeba jak najszybciej udać się do Warszawy.

W piątek jadę po wyniki z tomografii płuc więc jutro zacznie się stresik :-D
 
 
tomasus1 


Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 15
Skąd: Rzeszów
Pomógł: 2 razy

 #24  Wysłany: 2011-07-15, 16:49  


Mam swoje wyniki tomografii i jak powiedziała pani doktor "wyszły średnio".

Klatka piersiowa: w segmencie V pojedyńcze guzki do 6,7mm odpowiadające najpewniej węzłom chłonnym

Brzuszek: śledziona jednorodna, powiększona do ok. 146 mm. Powiększonych węzłów chłonnych nie uwidoczniono

Miednica: powiększonych węzłów chłonnych w obrębie miednicy nie uwidoczniono. Pojedyńczy, powiększony do 12 mm w osi krótkiej wezęł chłonny w prawej pachwinie.


Zastanawia mnie ta powiększona śledziona, czy ona może być skutkiem tej choroby (doktor mówiła że jest możliwość że zawsze była tej wielkości) no i ten guz w węźle chłonnym to chyba skutek fazy rozsiewu (tak to się chyba nazywa?) ? On coś czuję nie jest tam mile widziany...

Jeśli ten guz jest skutkiem rozprzestrzeniania się nowotworu to jakie on ma zadanie? Czy on może być źródłem do kolejnych zakażeń czy po prostu sobie siedzi i rośnie?
 
 
Aleksandra 



Dołączyła: 24 Lis 2010
Posty: 28
Pomogła: 1 raz

 #25  Wysłany: 2011-07-18, 11:37  


Moim zdaniem ten wynik tomografu jest nieco dziwny. Z tego co wiem z wielu rozmów z lekarzami sarcoma synoviale w pierwszej kolejnosci przerzuca się do płuc i raczej nie ma skłonności do przerzutów do węzłów chłonnych...
_________________
" Im krwawsza bitwa, tym słodsze zwycięstwo... "
 
 
tomasus1 


Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 15
Skąd: Rzeszów
Pomógł: 2 razy

 #26  Wysłany: 2012-05-26, 22:20  


Pora zakończyć wątek który zacząłem.

Miałem 6 kursów chemii w ciągu pół roku, 4 x 7 dni, 2 x 6 dni. Pierwsze kursy znosiłem niemal bardzo dobrze, jedyne skutki uboczne to brak apetytu i kilka dni potem w domu musiałem "odchorować". To chyba normalne. Sporadycznie miałem małe zapalenia pęcherza, ale w sumie nic groźnego. Natomiast ostatni kurs miałem 7 dni a potem 3 dni (czerwona, całodobowa chemia - straszny syf). Grudzień był dla mnie fatalny, przechodziłem te chemie bardzo źle. Praktycznie zero jedzenia, na sam widok i zapach miałem odruchy wymiotne. Właściwie to non stop miałem ochotę wymiotować, dlatego kompletnie nic nie jadłem. "Uciekłem" po ostatnim kursie ze szpitala tuż przed północą w ostatni dzień roku, byłem zdeterminowany aby nowy rok zacząć poza szpitalem. Gdyby trzeba było wracałbym do domu nawet na piechotę :)

W połowie kursów miałem poszerzenie zabiegu czyli tzw. wycięcie blizny. Tuż przed tym naświetlanie miejsca gdzie był guz, tj. 7 dni. No, gojenie się rany w czasie chemii to jest mocne przeżycie. Kilkanaście tygodni miałem z głowy, w ranie wdało się bardzo mocne zapalenie ropne, lekarze mówili że to można tylko przeczekać. Potem zrobiła mi się dziura w tej ranie, rozlazła się jak to się mówi. Swoje przeżyłem, ale to chyba normalne niestety po naświetlaniach i chemii. Jeszcze dzisiaj mam spory strup, ale to już jest bajka do tego co było. Jeszcze mnie dość mocno boli skóra, często czuję jakbym codziennie miał ją poparzoną. Smaruję maściami, no ale to już nie problem.

Wyniki wszystkie mam ok, żadnych przerzutów do płuc. Co prawda chyba w październiku wyszły jakieś pojedyncze guzki, ale to jak się okazało skutek chemii (mocno kaszlałem, zdjęcia oglądali w CO i stwierdzili że to na pewno nie przerzut). Niedawno robiłem tomograf i jest idealnie bez zmian. Czysto.

Co do całej tej chemii to jedyne co mogę radzić to odżywiać się jak najlepiej. Ameryki nie odkryję jeśli powiem że im się lepiej odżywiasz, tym lepiej zniesiesz potem te syfy i szybciej dojdziesz do siebie. Nie ma jednej diety dobrej dla wszystkich.

Bardzo miło wspominam Panią doktor która się mną opiekowała. Ogólnie sam oddział tkanek miękkich i kości bardzo miły dla pacjenta (jeśli "miły" to wogóle dobre słowo w tym przypadku). Niestety standard szpitala to lata PRL'u, no ale wiadomo że wszystko co nowe kosztuje.

23.03.2012 na mszy o uzdrowienie duszy i ciała Jezus dał mi fizycznie odczuć, że zabiera mi tę chorobę. Wiem że jestem zdrowy, śpię spokojnie. Dużo przeżyłem przez ten ostatni czas i pozostaje mi się modlić za kolegów i koleżanki które poznałem. Dziękuję wszystkim z forum za dobre rady, dziękuję wszystkim lekarzom i pielęgniarkom z oddziału za opiekę.

Na ten wątek już wracać nie będę, jeśli chciałbyś mnie o coś zapytać to najlepiej na maila (tomekbul@gmail.com) gdyż na forum wchodzę sporadycznie.

Wszystkim życzę pełnego wyzdrowienia i wiele sił do walki z chorobą.

Bardzo Was pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za wszystkie słowa otuchy - zwłaszcza na privie. Mocno się trzymajcie!!!

Tomek
 
 
Nika2 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 25 Lut 2011
Posty: 1606
Skąd: Wielkopolska
Pomogła: 297 razy

 #27  Wysłany: 2012-05-28, 08:33  


tomasus1,
Szkoda że rezygnujesz z Forum , Bardzo się cieszę że z Twoim zdrowiem jest dobrze.
Mam nadzieję że co jakiś czas zajrzysz na Forum.
Pozdrawim :okok"
_________________
Życie jest piękne i warto Żyć
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group