1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak żołądka- przerzuty po usunięciu
Autor Wiadomość
LucyZ 


Dołączyła: 10 Kwi 2013
Posty: 8

 #1  Wysłany: 2013-04-10, 19:53  Rak żołądka- przerzuty po usunięciu


Witam,

Postanowiłam zwrócić się o pomoc na forum, bo w tej okropnej chorobie człowiek szuka pomocy, gdzie tylko może.
Tato w grudniu miał operację usunięcia żołądka w całości. Po tej operacji dosyć szybko doszedł do siebie. Nie miał problemów z jedzeniem, nawet trochę przytył. Niestety prowadząca go Pani onkolog nie zleciła podania chemii, bo kiepskie wyszło badanie echokardiograficzne (EF 40%). Dodatkowo tato ma: napadowe migotanie przedsionków, nadciśnienie tętnicze II stopnia. miażdżyca uogólniona. Konsultowalismy tę decyzję Pani onkolog z innym specjalistą w tej dziedzinie i on był zdania, że jeśli choroba postępuje, to zaryzykowałby podanie "słabej" chemii, ale chciałby mieć aktualną tomografię. Poniżej załączam odebrany dziś wynik.

Proszę o odpowiedź, czy jest tak źle, jak uważam? Czy to oznacza przerzuty i do wątroby i do śledziony i otrzewnej?

Dodam tylko, że tato mimo że fizycznie czuje się dobrze, psychicznie jest całkiem rozbity. Tak bardzo chciałabym mu powiedzieć, że będzie dobrze i żeby to była prawda....



1.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 10645 raz(y) 132,01 KB

 
tam-tam-taram 
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 763
Skąd: daleko
Pomógł: 628 razy

 #2  Wysłany: 2013-04-10, 20:02  


LucyZ,

niestety, jest bardzo zle. Na 100% tego nie mozna powiedziec, ale z wysokim prawdopodobienstwem sa bardzo liczne przerzuty w watrobie, sledzionie, otrzewnej i wezlach chlonnych.

Czy moglabys wkleic dokladny wynik hist.pat. po resekcji zoladka?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #3  Wysłany: 2013-04-10, 20:07  


LucyZ napisał/a:
Czy to oznacza przerzuty i do wątroby i do śledziony i otrzewnej?

Tak + płyn w jamie otrzewnej i prawdop. przerzuty do węzłów chłonnych trzewnych.
_________________
 
LucyZ 


Dołączyła: 10 Kwi 2013
Posty: 8

 #4  Wysłany: 2013-04-10, 20:13  


tam-tam-taram napisał/a:
LucyZ,

niestety, jest bardzo zle. Na 100% tego nie mozna powiedziec, ale z wysokim prawdopodobienstwem sa bardzo liczne przerzuty w watrobie, sledzionie, otrzewnej i wezlach chlonnych.

Czy moglabys wkleic dokladny wynik hist.pat. po resekcji zoladka?


Załączam wynik:

Rodzaj pobranego materiału:
I - węzeł głowy trzustki
II - węzeł tętnicy wątrobowej
III - żołądek
IV - dwa przerzuty płata lewego
V - pierścień przełykowy



[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-04-10, 21:18 ]
Prosimy o dodawanie plików w formie załączników do posta.



2.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 9144 raz(y) 243,37 KB

 
tam-tam-taram 
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 763
Skąd: daleko
Pomógł: 628 razy

 #5  Wysłany: 2013-04-10, 20:21  


Niestety,

na 100% sa to przerzuty.

Nie wiem, co ci jeszcze napisac...jest mi smutno.
 
LucyZ 


Dołączyła: 10 Kwi 2013
Posty: 8

 #6  Wysłany: 2013-04-10, 20:37  


Dziękuję za odpowiedź.

Mimo wszystko zostawiam sobie jeszcze miejsce na jakiś kawałek nadziei...

[ Dodano: 2013-04-11, 09:16 ]
Jeszcze mam jedno pytanie: czy przy obecnym stanie taty jest jakakolwiek szansa, że chemioterapia cokolwiek pomoże?

I jeszcze jedno (wiem, że trochę "dziecinne"): tato nie ma w zwyczaju informować nas, czy coś go boli. Oczywiście jeśli ból jest bardzo duży, to widać że cierpi. Już udało mi się dowiedzieć od lekarza, że zaatakowana wątroba nie boli. A jak jest w przypadku śledziony i otrzewnej? I "pobolewuje" tatę ostatnio głowa- wiem, że to przebrzydłe choróbsko (zwłaszcza jak jest złośliwe) potrafi zaatakować z każdej strony. Czy znacie przypadki, żeby przerzuty z przewodu pokarmowego były do głowy? Zastanawiam się, czy dla spokoju nie prosić lekarza o skierowanie na tomografię...
 
alice 


Dołączyła: 18 Sty 2013
Posty: 211
Pomogła: 36 razy

 #7  Wysłany: 2013-04-11, 11:16  


Witaj lucyZ,
bol to indywidualne, subiektywne odczucie kazdego czlowieka. Kazdy ma inny prog wytrzymalosci bolowej, inaczej bol czuje i opisuje, dlatego trudno cokolwiek powiedziec w przypadku Twojego taty... Nie wiem na jakiej podstawie lekarz powiedzial ze watroba z przerzutami nie boli? Momojego tate bolala wlasnie watroba, na nic wiecej sie nie skarzyl, poczatkowo myslal, ze zlamal zebro, bo sie przedzwigal, taki to byl bol. Dlatego trudno cokolwiek powiedziec. Moj tato nigdy w zyciu nie bral srodkow przeciwbolowych na nic. Mial wysoki prog odpornosci bolowej, dlatego na poczatku pomagal mu zwykly paracetamol, pozniej tramal. Mowilismy mu, ze to kropelki na wzmocnienie...

[ Dodano: 2013-04-11, 12:20 ]
Mysle, ze ludzie nie sa masochistami i jesli cos naprawde boli to nie sa w stanie tego ukryc, akceptowac, wiec jesli bedzie cos XTwojego tate naprawde bolalo, to albo wam powie, albo to zobaczycie. Moj tato nie skarzyl sie nigdy, ale bylo widac, kiedy cierpi, kiedy juz paracetamol nie pomaga...
_________________
Tatko 01.12.1952r - 06.02.2013 r. (*)
Na zawsze w moim sercu...
 
LucyZ 


Dołączyła: 10 Kwi 2013
Posty: 8

 #8  Wysłany: 2013-06-01, 18:46  


Witam ponownie i ponownie zwracam się do Was o pomoc. Tato czuję się bardzo słabo, generalnie mało wstaje z łózka, nawet rozmawiać nie ma siły. Największym problemem jest opuchlizna- ma opuchnięte nogi i nawet twarz. Od czego ta opuchlizna? Czy można jakoś Mu pomóc? Czy możecie polecić jakieś lekarstwa/sposoby? Wprawdzie dostał już jakieś lekarstwa (kolejne), ale nie skutkują. Strasznie go też te opuchnięte nogi bolą- jak tylko chce wstać z łóżka to widać grymas bólu..
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #9  Wysłany: 2013-06-01, 19:08  


LucyZ napisał/a:
Wprawdzie dostał już jakieś lekarstwa

Tzn.?
_________________
 
LucyZ 


Dołączyła: 10 Kwi 2013
Posty: 8

 #10  Wysłany: 2013-06-01, 20:11  


Aktualnie Hygroton, ale poprawy nie widać.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #11  Wysłany: 2013-06-01, 21:02  


A jak długo ten Hygroton jest brany?
Można zmienić na jakiś inny lek, z danej grupy jest spory wybór (naturalnie zmienia lekarz).
_________________
 
LucyZ 


Dołączyła: 10 Kwi 2013
Posty: 8

 #12  Wysłany: 2013-06-02, 08:04  


Dziś mija tydzień. Czy możliwe jest, żeby jeszcze nie zadziałał?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #13  Wysłany: 2013-06-02, 11:35  


Raczej nie, dlatego dobrze byłoby skontaktować się z lekarzem.
_________________
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #14  Wysłany: 2013-06-19, 20:44  


Lucy Z jak tam Tata? Opuchlizna z nóg i twarzy zeszła?
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
LucyZ 


Dołączyła: 10 Kwi 2013
Posty: 8

 #15  Wysłany: 2013-06-23, 23:40  


Tato zmarł dokładnie 19 czerwca. Ostatni tydzień spędził w szpitalu, ponieważ przestał jeść, do końca miał nadzieję, że w szpitalu wzmocnią Go kroplówkami. Niestety co dzień było gorzej. Jedyne co nam w tym wszystkim pociesza, to to, że nie cierpiał- tak bardzo mocno bolało Go tylko ostatniego dnia....
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group