Witam,
Od jakiegoś czasu mój ojciec uskarżał się na osłabienie stracił apetyt i zaczął chudnąć. Początkiem maja tego roku badanie USG jamy brzusznej wykazało dużego guza wątroby. Został skierowany na TK oraz do szpitala.
TK jamy brzusznej wykazało na wątrobie wolno rosnący guz ze zwapnieniami o wymiarach 9,7cm x 11,1cm x 11,2cm. Inne narządy bez zmian. Biopsja cienkoigłowa wykazała Cellulae carcinomatosae, raka wątrobowokomórkowego w stopniu 2. Inne badania takie jak gastroskopia czy rtg płuc nie wykazały niczego złego.
Po wypisie zostaliśmy skierowani do DCO we Wrocławiu gdzie tato został zakwalifikowany do zabiegu termoablacji - ponoć usunięcie chirurgiczne guza nie jest możliwe. Obecnie czekamy w kolejce na zabieg na który jest szansa w lipcu.
Ojciec nigdy nie przeszedł żółtaczki, nie nadużywał alkoholu, wątroba wydaje się być w dobrym stanie - obecnie zaczyna odczuwać ból związany pewnie z uciskiem. Wyniki badań krwi też nie są złe, nie ma apetytu i chudnie. Czego możemy się spodziewać ? Jakie są możliwości leczenia i jak może wyglądać jego przyszłość i komfort życia?