1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak płuca u męża, czy można jeszcze coś zrobić?
Autor Wiadomość
zofiao7 


Dołączyła: 28 Cze 2013
Posty: 1

 #1  Wysłany: 2013-06-29, 22:20  Rak płuca u męża, czy można jeszcze coś zrobić?


Witam

U mojego męża stwierdzono nowotwór złośliwy niedrobnokomórkowy w lutym 2012r. Guz był umiejscowiony w górnym płacie lewego płuca, więc podczas operacji usunięto część tego płata i zalecono leczenie onkologiczne. W usuniętych węzłach chłonnych nie stwierdzono komórek nowotworowych. Jednakże w tym samym czasie okazało się, że w płucach obecna jest bakteria Mycobacterium kansasii (niszcząca płuca). Po konsultacjach pulmonolog w porozumieniu z onkologiem zdecydowali, że w pierwszej kolejności trzeba z nią walczyć (zażywa się 3 antybiotyki przez pół roku, m.in. z tego co pamiętam mocno obciążających wątrobę), a chemioterapia prowadzona równolegle nie jest wskazana. Wobec powyższego zastosowano radioterapię, bakterię wyleczono (tak było na wynikach).
Około 4 miesiące po operacji zaczęły się problemy z oddychaniem, pojawiły się ataki kaszlu, gdyż w jamie opłucnowej gromadził się płyn w znacznych ilościach. Początkowo pulmonolog ściągał go dwukrotnie, a następnie skierował na zabieg "pudrażu", który to zabieg miał miejsce w lipcu 2012. Po tym zabiegu stwierdzono przerzuty do opłucnej.
We wrześniu 2012, po zakończeniu kuracji antybiotykowej, zastosowano chemioterapię, ale z oporami ze względu na znaczną utratę wagi przez męża w czasie całego leczenia. Miały być podawane 3 cytostatyki dożylnie, jednak ze względu na stany zapalne żył zażywał doustnie Navelbine.
Właściwie już od czasu, gdy pojawiły się problemy z gromadzeniem płynu mąż czuł się bardzo słabo, mimo w miarę dobrego apetytu, szybko męczył się. Pojawiły się bóle lewej strony klatki piersiowej.
Cały czas podczas chemioterapii i do dziś zażywa Megalię i Zaldiar, a podczas napadów kaszlu Ventolin.
Po zakończonym cyklu chemioterapii w lutym 2013 przeprowadzono tomografię komputerową,
Ze względu na pojawiające się duszności ( płytki oddech) około stycznia 2013 pulmonolog zalecił stosowanie tlenu. Badania wykazały bardzo niski stopień utlenienia krwi. Mąż stosował tlen kilka razy dziennie po 10-15 minut, później dużo dłużej, ale pojawiły się bóle głowy, a efektów dodatnich nie było.
W tej sytuacji w miejscu dotychczasowego leczenia nie proponowano żadnego leczenia, a samopoczucie męża cały czas się pogarszało. Zdecydowaliśmy się na wizytę w innym ośrodku onkologicznym (czerwiec 2013). Po wykonaniu TK stwierdzono, że chemioterapia nie jest konieczna, wyniki są w miarę niezłe, a mąż został wypisany w stanie określonym jako średnio dobry do domu. W szpitalu cały czas dojadał, gdyż jedzenie szpitalne było niewystarczające.




W przeciągu ostatnich 2 dni, stan bardzo się pogorszył, mąż praktycznie nie jest w stanie się samodzielnie poruszać. Apetyt zupełnie zniknął, a każda łyżeczka jedzenia/płynu powodowała odruch wymiotny. Podaliśmy Metoclopramidum (z zaleceniami ze szpitala). Po zastosowaniu mąż zaczął przyjmować wodę/sok Nonivita/herbatę, zjadł też niewielki półpłynny posiłek. W ciągu dnia jest w stanie siedzieć/leżeć, o chodzeniu nie ma już mowy :((((
Cały czas jest bardzo słaby, wydaje nam się, że chodzi o brak utlenienia krwi / płytki oddech.
Obecnie mąż jest często pod tlenem z koncentratora.

Dzisiaj był lekarz rodzinny, stwierdził, że przepisane są właściwe leki. W razie duszności wzywać pogotowie.

Nie chcemy go na siłę pchać do szpitala, skoro do tej pory żadnej spektakularnej poprawy (w oddychaniu) nie było.
Nie wiemy czy dobrze robimy, ale może lepiej że mąż jest w domu wśród bliskich.


Leki, które mąż bierze:
Megalia
Zaldiar
Metoclopramidum - na poprawienie apetetu, zlikwidowanie refulksu żołądkowego
MST 10mg - morfina
Clexane - zastrzyki przeciwzakrzepowe (dopiero od wczoraj)
Osłonowo: Nolpaza
Doraźnie: Ventolin - w razie duszności

Wyniki przedostatnich badań (ostatnie niestety zostały w szpitalu)





[ Dodano: 2013-06-30, 11:35 ]
Niestety w nocy mąż odszedł.
Kochany mąż, tato, dziadek, teściu.

Może powinniśmy wejść na to forum wcześniej.


2b33.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 600 raz(y) 138,82 KB

9il2.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 526 raz(y) 141,67 KB

l7qs.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 477 raz(y) 255,75 KB

_________________
:-(
 
Caroline 



Dołączyła: 03 Lut 2010
Posty: 662
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Pomogła: 102 razy

 #2  Wysłany: 2013-06-30, 11:06  


::rose::
_________________
HISTORIA MAMY http://www.forum-onkologi...ejacy-vt599.htm
MOJA HISTORIA http://www.forum-onkologi...olog-vt6463.htm
 
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #3  Wysłany: 2013-06-30, 11:23  


::rose::
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
kamika 


Dołączyła: 04 Kwi 2013
Posty: 28
Skąd: warszawa
Pomogła: 2 razy

 #4  Wysłany: 2013-06-30, 11:29  


Przykro mi....
_________________
kamika
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #5  Wysłany: 2013-06-30, 12:07  


::rose::
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
magdal 



Dołączyła: 05 Lut 2013
Posty: 500
Skąd: łódzkie
Pomogła: 105 razy

 #6  Wysłany: 2013-06-30, 14:09  


Do końca wierzymy, do końca mamy nadzieję...
Współczuję...
::rose::
_________________
Tata NDRP, Mama DRP
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #7  Wysłany: 2013-06-30, 18:11  


::rose::
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #8  Wysłany: 2013-06-30, 19:23  


::rose:: ::rose::
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #9  Wysłany: 2013-06-30, 19:30  


::rose:: [*]
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
hagnoss 


Dołączyła: 11 Sty 2012
Posty: 155
Pomogła: 7 razy

 #10  Wysłany: 2013-07-01, 09:56  


::rose::
_________________
Tata: DRP ED, zm. 18.02.2012 - 8.30 [*]
 
smutasek1983 



Dołączyła: 12 Cze 2012
Posty: 257
Pomogła: 59 razy

 #11  Wysłany: 2013-07-01, 11:09  


Bardzo mi przykro[*]
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group