1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: absenteeism
2012-02-09, 21:31
Rak nerki, podejrzenie przerzutów do płuc i kości
Autor Wiadomość
asanh 


Dołączyła: 09 Lut 2012
Posty: 4

 #1  Wysłany: 2012-02-09, 20:32  Rak nerki, podejrzenie przerzutów do płuc i kości


Witam, Proszę o poradę.

Mój tata- ponad 70-letni mężczyzna, 7 lat temu miał operację, polegającą na usunięciu nerki z guzem złośliwym.

Dwa tygodnie temu okazało się, że ma guza na płucu (5x5cm) i podejrzenie przerzutów do kości.
Guz na płucach jest bezobjawowy, został wykryty podczas standardowego badania podczas pobytu w szpitalu.
Podejrzenie na kości jest spowodowane tym, że od kilku miesięcy narzeka na bolący kręgosłup i staw biodrowy.
W TK zaobserwowano zmiany, ale jeszcze nie mamy opisu radiologa. Stan pacjenta jest ogólnie dobry.

Ale niestety nie to jest najgorsze. Czytając w necie o rokowaniach przy założeniu, że obie te zmiany to rak - nowotwór złośliwy, szanse na wyleczenie i dłuższe życie są żadne.
To co jest naszym, czyli rodziny cele, to sprawienie, aby cierpiał jak najmniej.
Problem jest jednak taki, że tata kwalifikuje się do dializoterapii, a TK była dotychczas bez kontrastu.
Zastanawiamy się nad jednym - czy jeśli nowotwór jest rzeczywiście w zaawansowanym stadium, to czy jest sens zatruwania organizmu chemią, a za chwilę jego odtruwania dializą.
Boimy się, że takie leczenie zupełnie wykończy człowieka.
Z drugiej strony trudno jednoznacznie podjąć decyzję o tym, że świadomie rezygnuje się z leczenia.

Proszę o opinie. Czy ktoś z Was był w podobnej sytuacji?
Jak wygląda kuracja chemią osób dializowanych?
Będę wdzięczna za każdą opinię.
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #2  Wysłany: 2012-02-09, 21:01  


asanh, witaj na forum

asanh napisał/a:
przy założeniu, że obie te zmiany to rak- nowotwór złośliwy, szanse na wyleczenie i dłuższe życie są żadne.

Nie ma co zkładać, Ja najpierw dążyłabym do postawienia diagnozy i możliwości leczenia, a potem bym zadecydowała co dalej.

Przedewszystkim należy zrobić bronchoskopię, aby pobrać materiał do badania hist-pat.
Po to aby dowiedzieć jakiego typu jest to guz, od tego zależy podjęcie decyzji o rodzaju leczenia.
Należałoby zrobić też scyntygrafię kości.
W przypadku gdyby były to przerzuty do kośćca wskazane byłoby naświetlanie, to pomogłoby w uśmierzeniu bólu.

pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
asanh 


Dołączyła: 09 Lut 2012
Posty: 4

 #3  Wysłany: 2012-02-09, 21:20  


Dzięki za dobre słowo. W ramach uzupełnienia mogę dodać, że tata miał zrobioną biopsję (guz jest umiejscowiony płytko pod skórą). Czekamy na wyniki. Ale lekarze raczej są pewni swojej diagnozy, a wynik biopsji ma jedynie pomóc im w ustaleniu dalszego leczenia. Natomiast scyntygrafia kości wymaga podania znacznika, a to prawdopodobnie będzie równoznaczne z rozpoczęciem dializ- czego tata chce uniknąć. Dlatego też nie zgodził się na TK z kontrastem. Boimy się, że to bardzo osłabi organizm.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #4  Wysłany: 2012-02-09, 21:28  


Wyprostuję tytuł Twojego wątku - guz w płucu jest prawdopodobnie przerzutem raka nerki, wykrytego 7 lat temu. Nie jest więc to "rak kości" i "rak płuca" a "Podejrzenie przerzutów raka nerki do płuc i kości".
Wątek przenoszę więc do właściwego mu działu, gdyby jednak guz w płucu okazał się pierwotnym rakiem płuca (czyli nie przerzutem), przeniesiemy go z powrotem do działu "płucnego".

asanh napisał/a:
W TK zaobserwowano zmiany, ale jeszcze nie mamy opisu radiologa.

Tzn. gdzie te zmiany zaobserwowano, w płucach czy w kościach?

asanh napisał/a:
Ale lekarze raczej są pewni swojej diagnozy, a wynik biopsji ma jedynie pomóc im w ustaleniu dalszego leczenia.

Tzn. diagnozy jakiej - przerzutu raka nerki? Pierwotnego raka płuca?

asanh napisał/a:
Czytając w necie o rokowaniach przy założeniu, że obie te zmiany to rak- nowotwór złośliwy, szanse na wyleczenie i dłuższe życie są żadne.

Na razie nie ma żadnych rokowań bo nie wiemy czym dokładnie jest zmiana w płucach.
Podejrzenie (moje) przerzutu raka nerki pada na podstawie historii choroby. Ale medycyna to nie matematyka, może być różnie.

asanh napisał/a:
Problem jest jednak taki, że tata kwalifikuje się do dializoterapii, a TK była dotychczas bez kontrastu. Zastanawiamy się nad jednym- czy jeśli nowotwór jest rzeczywiście w zaawansowanym stadium, to czy jest sens zatruwania organizmu chemią, a za chwilę jego odtruwania dializą.

To już jest poważniejszy problem. Raz - tomografia bez kontrastu może nie dostarczyć potrzebnych informacji. Dwa - niewydolność nerek może w ogóle dyskwalifikować pacjenta z chemioterapii i tę opcję niestety bym obstawiała.
Dlatego na pewno pod tym kątem konieczna by była konsultacja nefrologiczno - onkologiczna.
A skoro tata kwalifikuje się do dializ, to czemu one nie są przeprowadzane?
_________________
 
asanh 


Dołączyła: 09 Lut 2012
Posty: 4

 #5  Wysłany: 2012-02-09, 21:41  


Odpowiadam po kolei:

- zmiany po USG, rentgenie i TK bez kontrastu zaobserwowano w płucu, w kręgosłupie i w stawie biodrowym,
- lekarze mówią, że najprawdopodobniej są to przerzuty po raku nerki. Ale mam nadzieję, że ostatecznie dowiemy się szczegółów po otrzymaniu wyników biopsji
- tata odbył już konsultacje nefrologami, pumologami. Czekamy na wizytę u onkologa.
- dializ nie rozpoczęliśmy, ponieważ jego ogólny stan jest dobry, gdyby nie podejrzenie nowotworu, to prawdopodobnie nie było by konieczności wykonywania dializ w najbliższym czasie. Kreatynina jest wysoka- 5.0, ma mocznicę, ale przy tym bardzo dobre wyniki krwi i kondycję, dlatego lekarz nefrolog nie kwalifikuje go jako chorego natychmiast wymagającego dializ. Niemniej wykonanie jakiegokolwiek badania z kontrastem zmusiło by nas do ich rozpoczęcia. Poza tym tata nie chce dializ i na chwilę obecną nie wie nic o podejrzeniu przerzutów. Nie chcemy mu nic mówić przed wynikami biopsji.

[ Dodano: 2012-02-09, 21:46 ]
Mam jeszcze jedno pytanie. Jeśli to są przerzuty z nerki do płuc i kości, to czym to się różni od raków płuc i kości? Bo nie rozumiem, na czym może polegać różnica.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #6  Wysłany: 2012-02-09, 22:28  


asanh napisał/a:
Jeśli to są przerzuty z nerki do płuc i kości, to czym to się różni od raków płuc i kości?

Rodzajem raka (tkanki, z jakiej się on wywodzi), a zatem specyfiką choroby (np. jej agresywnością) jak i sposobem leczenia.
Ma to szczególnie znaczenie np. przy doborze odpowiedniego schematu chemioterapii,
zależnej od wielu czynników wynikających ze specyfiki danego rodzaju nowotworu (immunohistochemia, receptory).

W przypadku wcześniejszych stadiów zaawansowania, gdzie są szanse powodzenia terapii radykalnej,
jej sukces w dużym stopniu zależy od prawidłowego doboru właściwego leczenia.
Przy stadiach zaawansowanych, leczonych paliatywnie (do takich należą przypadki z przerzutami do narządów odległych)
odpowiedni dobór terapii ma wpływ na minimalizację negatywnych skutków choroby i możliwie efektywną poprawę jakości życia pacjenta,
a także wpływa na wydłużenie czasu przeżycia.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
asanh 


Dołączyła: 09 Lut 2012
Posty: 4

 #7  Wysłany: 2012-03-12, 23:14  


Jesteśmy w trakcie radioterapii. Jest polepszenie- tata odczuwa mniejsze bóle w kręgosłupie i stawie biodrowym. Dziś byliśmy u onkologa na Szaserów. Dość zdawkowo poinformował nas o możliwości wdrożenia terapii paliatywnej, zalecił Pamifos i Sutent za 15 tys zł miesięcznie, bo tata ze względu na wysoką kreatyninę nie kwalifikuje się do refundacji leku. Proszę o informację, co to za lek? Czy bywa skuteczny? Wyczytałam w internecie, że NFZ w ogóle go nie chce refundować bądź daje tylko na 3 miesiące, później odmawiając leczenia. Lekarz ma złożyć w naszym imieniu wniosek do NFZ. Na odp mamy czekać do 6 tyg. Czy można coś zrobić aby go pozyskać szybciej?
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group