Witam! Minął rok od śmierci męża-robie swiateczne porzadki-otwieram szafę a w niej rzeczy męża i wszystkie wspomnienia wracają... Lzy leją się po policzkach.Czy tak zawsze juz bedzie?
Nie, nie zawsze tak. Czas złagodzi emocje które w tobie jeszcze bardzo głęboko tkwią. Te wspomnienia co prawda na zawsze w tobie pozostaną i moim zdaniem to dobrze bo twój mąż to jednak duża i ważna część twojego życia ale musisz żyć dniem dzisiejszym. Nie ma nic złego że te wspomnienia wracają szczególnie w takich momentach - to normalne i ludzkie i nie ma co tych łez powstrzymywać.
Popłacz sobie, rzeczy pochowaj albo komuś daj a potem zabierz się do przygotowywania magicznych świąt dla siebie i dzieci. Jakby nie było życie toczy się dalej.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Dla mnie też niedługo rok samotności i bólu. Ubrania męża "musiałam" wydać niedługo po śmierci, aby zrobić miejsce dla syna, który postanowił ze mną zamieszkać na jakiś czas. Zostawiłam sobie tylko jeden sweterek, który mąż nosił ostatnio - jeszcze pachnie, ale już coraz mniej. Skądinąd nie cierpię słowa musisz lub powinnaś. Obserwatorzy widząc, że schudłam (bo zaczęłam biegać i pływać i in.) z podziwem mówią poradziłaś sobie, ale nie wiedzą, że mam objawy somatyczne, że wspomagam się lekami, i nie wiedzą że poszłam na warsztat "12 kroków do wolności". Moimi kajdanami są wspomnienia złych wydarzeń i lęk o przyszłość. Poranna kawa sama, przyjście do domu sama, kolacja sama... Nie jestem jeszcze zaawansowana wiekiem, niektórzy mówią ułożysz sobie życie. Może tak, może nie, tymczasem sama, sama, sama... Często wchodzę na to forum... i podziwiam kilka osób, które wytrwale dzielą się swoją wiedzą i dodają otuchy potrzebującym.
Moimi kajdanami są wspomnienia złych wydarzeń i lęk o przyszłość.
Może spróbuj wspominać te dobre czasy - bo przecież i takie były... Wiem że to niełatwe sterować własnymi myślami ale warto spróbować.
Czego boisz się w przyszłości? Potrafisz to sprecyzować? Jeżeli konkretnie odpowiesz sobie na to pytanie to nie będąc "jeszcze zaawansowana wiekiem" :-) masz czas by temu przeciwdziałać.
Przesyłam serdeczne pozdrowienia
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum