Witajcie,
W czerwcu 2015 miałam usuwane węzły chłonne szyjne po stronie lewej, z powodu przerzutów raka brodawkowatego tarczycy. Mój wątek znajdziecie w dziale Nowotwory głowy i szyji.
Od czasu operacji, lewą część twarzy - policzek, szyję oraz lewe ucho mam odrętwiałe, jakby drewniane. Lewa strona twarzy jest przy tym lekko opuchnięta i wygląda trochę jak spuchnięty polik, po operacji zęba. Minęły już 4 miesiące i to uczucie się nie zmniejszyło, a mam wrażenie, że nawet się pogłębia. Czasami jest ok, po prostu jest zdrętwiałe, a czasami strasznie boli, piecze i swędzi tak, że mam ochotę je urwać. Przy próbie masowania - boli jeszcze bardziej.
Czy ktoś miał podobne doświadczenia po usunięciu węzłów szyjnych?
Czy powinno mnie niepokoić, że ucho i policzek są odrętwiałe tak długo i nie jest lepiej?
Co można z tym doraźnie zrobić? Dodam, że codziennie masuję wspomniany obszar olejkami.
Z góry dziękuję za odpowiedź!
_________________ Worrying will never change the outcome.
Witaj,
Julieta, moją mamę czeka wkrótce operacja usunięcia węzłów chłonnych szyi z lewej strony z powodu wznowy raka brodawkowatego tarczycy. Czy mogłabyś napisać coś o przebiegu operacji w Twoim przypadku, chodzi mi o samopoczucie, czas pobytu w szpitalu itp.
Chciałabym wiedzieć chociaż mniej więcej na co mamy się nastawiać?
Twoje dolegliwości minęły?
Pozdrawiam i z góry dziękuje za odpowiedź
Witaj, z mojej perspektywy operacja usunięcia węzłów była dla mnie dużo "lżejsza" do przejścia.
Przede wszystkim, użyto mniejszej rurki do intubacji, przez co w ogóle nie bolało mnie gardło (w przeciwieństwie do czasu po pierwszej operacji). Dobrze znoszę znieczulenie ogólne, więc samopoczucie po operacji także było ok. Blizna miała około 12 cm i trochę "ciągnęła", ale nie był to bardzo mocny ból. W drugiej dobie po operacji zaczeto pionizowanie i jak wstałam z łóżka to już w ogóle mi się poprawiło.
W szpitalu spędziłam około 6 dni.
Jeśli będziesz miała jakieś pytania, pisz śmiało!
_________________ Worrying will never change the outcome.
Dziękuje Ci bardzo, pocieszyłaś mnie:)
Wczoraj byłyśmy z mamą w Gdańsku na konsultacjach,
za dwa tygodnie ma operacje- limfadenektomia zmodyfikowana szyjna
i zarówna ona jak i ja jesteśmy przerażone, także każda wskazówka ma dla nas duże znaczenie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum