1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: Richelieu
2013-07-30, 15:56
C80 z przerzutami na wątrobę
Autor Wiadomość
magdalena_woźny 


Dołączyła: 30 Lip 2013
Posty: 12
Skąd: Barut

 #1  Wysłany: 2013-07-30, 11:35  C80 z przerzutami na wątrobę


Witam,
zawracam się do państwa z ogromną prośbą, u mojej mamy stwierdzono C80 z dwoma przerzutami na wątrobę, oba te ogniska są złośliwe. za 4 dni ma się rozpocząć radioterapia.

w marcu mama zaczęła się źle czuć, pojechaliśmy do szpitala, dodaje zdjęcia z wynikami mamy


















oraz wyniki z drugiego pobytu mamy w szpitalu:


tk głowy:




udało mi się mamę umówić na wizyte u onkolga pracującego w Gliwicach
zdjęcie rozpoznania:


Zdecydowała sie na radioterapię, teraz w sobotę mamy pierwsze naświetlenie, wczoraj była powtórzona tomografia wątroby i lekarz potwierdził ze dwa ogniska znajdujące się w prawym płacie są złośliwe.

Proszę mi powiedzieć jakie są rokowania, czy można zniszczyć te ogniska i co potem???
Jak mogę jeszcze pomóc? Proszę powiedzieć mi cokolwiek, mama jest załamana, ja nie mogę wchodzić do kliniki bo mam małe dziecko i nie mam z kim córki zostawić od lekarzy prawie nic nie wiem......

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-07-30, 21:23 ]
Prosimy o uważne usuwanie wszystkich danych osobowych - tak pacjenta, jak i lekarzy - z wklejanej dokumentacji.



1-IMGP1047.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 594 raz(y) 222,45 KB

1.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 5538 raz(y) 200,73 KB

2.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 6401 raz(y) 175,33 KB

3.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 5048 raz(y) 202,13 KB

4.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 5269 raz(y) 149,25 KB

5.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 4824 raz(y) 80,14 KB

6.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 4521 raz(y) 112,69 KB

7.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 4253 raz(y) 94,69 KB

8.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 4210 raz(y) 105,27 KB

9.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 4321 raz(y) 153,97 KB

10.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 5026 raz(y) 213,48 KB

gliwice.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 4583 raz(y) 165,77 KB

tk glowy.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 4538 raz(y) 133,08 KB

tk glowy2.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 4326 raz(y) 143,75 KB

 
magdalena_woźny 


Dołączyła: 30 Lip 2013
Posty: 12
Skąd: Barut

 #2  Wysłany: 2013-07-31, 19:32  


chyba nikt mi nie odpowie :cry:
 
ewik 


Dołączyła: 08 Paź 2010
Posty: 159
Skąd: Warszawa
Pomogła: 20 razy

 #3  Wysłany: 2013-08-01, 13:23  


Witaj,

Na podstawie badań lekarze stwierdzili przerzuty do wątroby i zaczęli poszukiwania punktu wyjścia nowotworu. Poszli w kierunku przewodu pokarmowego (stąd badanie żołądka i planowana (czy się odbyła?) kolonoskopia oraz narządów kobiecych. C 80 to oznaczenie z klasyfikacji chorób oznaczające "Nowotwory złośliwe o niedokładnie określonym, wtórnym i nieokreślonym umiejscowieniu". Jak na razie wyglada na to, że nie udało się znaleźć źródła pierwotnego i niestety może tak być, że nigdy nie uda się tego ustalić :uuu: Czy nie proponowano biopsji tych zmian na wątrobie? może wtedy udałoby się ustalić skąd nastąpił rozsiew.

Jak rozumiem radioterapia dotyczy wątroby? niestety, nie wiemy gdzie jest źródło pierwotne, które dalej będzie źródłem rozsiewu, więc zniszczenie obecnych przerzutów w wątrobie nie zapewni, że wkrótce przerzerzuty znów się nie pojawią :cry:
_________________
pozdrawiam,
Ewik
 
magdalena_woźny 


Dołączyła: 30 Lip 2013
Posty: 12
Skąd: Barut

 #4  Wysłany: 2013-08-01, 13:42  


wszystkie te badania były robione, żołądek w porządku, kolonoskopia dobra, narządy kobiece też. Biopsji wątroby nikt nie zalecił, jest możliwość zrobienia biopsji po serii naświetleń??
Jeśli nigdy nie uda się ustalić źródła pierwotnego tzn ze na 100% znowu pojawią się przerzuty???? czy nie ma szans już na wyleczenie???
 
ewik 


Dołączyła: 08 Paź 2010
Posty: 159
Skąd: Warszawa
Pomogła: 20 razy

 #5  Wysłany: 2013-08-01, 14:48  


Cytat:
Biopsji wątroby nikt nie zalecił, jest możliwość zrobienia biopsji po serii naświetleń??

niestety nie umiem odpowiedzieć

Cytat:
Jeśli nigdy nie uda się ustalić źródła pierwotnego tzn ze na 100% znowu pojawią się przerzuty???? czy nie ma szans już na wyleczenie???

nie ma 100% pewności, ale niestety jest to bardzo prawdopodobne, obawiam się, że leczenie ma charakter paliatywny.

Może udałoby ci się zostawić dziecko pod czyjąś opieką (ktoś z rodziny, przyjaciółka?) i pójść z Mamą na wizytę, wypytać lekarza o wszystko. Dla Mamy też pewnie byłoby to ogromne wsparcie, taka diagnoza to szok.
_________________
pozdrawiam,
Ewik
 
magdalena_woźny 


Dołączyła: 30 Lip 2013
Posty: 12
Skąd: Barut

 #6  Wysłany: 2013-08-02, 06:54  


jutro wejdę z mama, i będę rozmawiać z lekarzem....
Mama jest jakby obojętna, jakby nic do niej nie docierało :( wszyscy mówią ze będzie dobrze ze z tego wyjdzie na pewno, a ja chciałabym wiedzieć na mój wiejski rozum jakie są rokowania???

PS: Pani Ewo bardzo serdecznie dziękuje za pomoc, mam jeszcze jedno nurtujące mnie pytanie, wczoraj z mama byłam u lekarza zakaźnego (wykonaliśmy na zasadzie zbadanie krwi pod kątem obecności pasożyta: toxoplasma gondi, i wykazało ze mama chorowała przewlekle juz od 20-25 lat :(:( na ta chorobę. Lekarka stwierdziła ze juz nie będzie leczyć antybiotykami bo nie ma takiej potrzeby bo ta choroba jest bardzo stara)
Stad moje pytanie czy te zmiany wątrobowe mogą mieć coś wspólnego z tym pasożytem.
Pasożyt ten:
Daje nietypowe objawy zapalenia wątroby, siatkówki lub naczyniówki oka. Dróg oddechowych, bóle głowy i bóle mięśniowe kończyn. Pogłębia się stan zmęczenia, dołączają również zawroty głowy, wzmożona potliwość. Spora grupa pacjentów zapada także na stany zapalne oka wywołane obecnością pasożyta.

Wszystko to mama ma, wszystko, oczy powoli udaje nam się wyleczyć, już widzi i umie je otworzyć, wyżej załączyłam TK kręgosłupa, jest jak u 80 letniej babuni, mama strasznie się poci, jest zmęczona......
Tym bardziej że ciocia (siostra mamy) i wujek tez zachorowali na tego pasożyta, około 16lat temu i tez było tragicznie z nimi, lekarze nie wiedzieli co to.... leczyli się w Niemczech i tam im pomogli, lecz tez musieli podać chemie żeby zabić tego pasożyta.

Pani Ewo ja wiem ze to może głupie ale szukam czegokolwiek żebym tylko mogła pomoc mamie i jakimś cudem okazało sie że po tych naświetleniach wszystko będzie dobrze.

[ Dodano: 2013-08-02, 07:56 ]
właśnie przeczytałam co znaczy leczenie paliatywne :uuu: :uuu:

Onkolog mamie powiedział: damy rade to wyleczyć

dosłownie..... czyli tylko jej dał płonne nadzieje tak???
 
ewik 


Dołączyła: 08 Paź 2010
Posty: 159
Skąd: Warszawa
Pomogła: 20 razy

 #7  Wysłany: 2013-08-02, 11:29  


nie jestem lekarzem więc na pewno nie mogę wyrokować, czy to nowotwór czy inna choroba, bardzo bym chciała żeby to nie był nowotwór.

nie ma jednoznaczego potwierdzenia histopatologicznego, że jest to nowotwór (badanie tego guzka z brzucha - wynik wskazuje na tłuszczaka, nie zrobiono biopsji zmian na atrobie - może były położone w miejscu trudno dostępnym), ale zazwyczaj przerzuty do wątroby dają charakterystyczny obraz, inny niż np. guz pierwotny wątroby czy naczyniaki. W TK jest też wzmianka o strukturze guzowatej w rzucie prawego jajnika ze wskazaniem na dodatkowe badania - TK miednicy mniejszej (czy było robione to TK? albo USG dopochwowe?).

w medycynie wszystko jest możliwe...
_________________
pozdrawiam,
Ewik
 
magdalena_woźny 


Dołączyła: 30 Lip 2013
Posty: 12
Skąd: Barut

 #8  Wysłany: 2013-08-02, 12:59  


tak było robione USG dopochwowo i Pani ginekolog badała mamę wielokrotnie bo nikt nie mógł uwierzyć ze tam na 100% jest czyściutko. Nasza Pani ginekolog powiedziała że da sobie nawet głowę obciąć ze w sprawach ginekologicznych jest na pewno wszystko w porządku, powiedziała mi ze konsultowała to z ordynatorem i nic nie zauważyli niepokojącego.

dlatego tak strasznie mi uwierzyć w ten okropny "wyrok" z tym C80
 
tam-tam-taram 
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 763
Skąd: daleko
Pomógł: 628 razy

 #9  Wysłany: 2013-08-03, 21:21  


magdalena_woźny,

C80 to nie diagnoza ani nazwa choroby, a jedynie symbol w miedzynarodowej klasyfikacji chorob:

http://pl.wikipedia.org/w...a_Chorób_ICD-10

C80 oznacza ''Nowotwór złośliwy bez określenia jego umiejscowienia''.
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #10  Wysłany: 2013-08-04, 05:35  


magdalena_woźny napisał/a:
u mojej mamy stwierdzono C80 z dwoma przerzutami na wątrobę

Zmian jest więcej. W tomografii wymieniono 2 zmiany o charakterze meta w płacie prawym oraz o wspomniano o kolejnych zmianach w płacie lewym.

RTH stereotaktyczna przerzutów do wątroby z nieznanego ogniska pierwotnego będzie rzeczywiście leczeniem paliatywnym.

Niestety, jak dla mnie, nie do końca zrozumiałym - po pierwsze by ustalić optymalne postępowanie terapeutyczne konieczna jest biopsja zmian w wątrobie, a po wtóre brakuje niektórych badań, np. TK klatki piersiowej.

Polecam lekturę Zaleceń postępowania diagnostyczno-terapeutycznego w nowotworach złośliwych:
» Nowotwory o nieznanym umiejscowieniu pierwotnym «
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
magdalena_woźny 


Dołączyła: 30 Lip 2013
Posty: 12
Skąd: Barut

 #11  Wysłany: 2013-08-04, 09:54  


w lewym płacie wątrobowym to jedno znamię jest niegroźne, ma je prawie każdy człowiek tak mi powiedział onkolog. Mama miała pierwszą radioterapie wczoraj, wiec pewnie biopsji już pewni nikt nie zrobi.

Czy mogę zrobić badanie PET, nawet prywatnie.... ale czy to coś da w ustalenie tego ogniska pierwotnego.
Przeraża mnie słowo paliatywne leczenie, to nie może być prawda, nie może. Nie pozwolę na to. Czy PET może coś nam pomoc??

przecież jest jakaś szansa, musi być ze więcej przerzutów nie będzie, prawda???

Jeśli nigdy nie da sie znaleźć ogniska pierwotnego to lepiej czy gorzej dla mamy???

Nic nie mogę się dowiedzieć oo onkologa. Latam za nim cały czas i tylko słyszę: Nie teraz, nie mam czasu...... Boże a ja nie wiem juz gdzie iść i gdzie szukać pomocy. Zapłacę każda sumę, każda tylko niech mi ktoś powie gdzie i do kogo mam się zwróci po tych nienaświetleniach....
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #12  Wysłany: 2013-08-04, 10:39  


magdalena_woźny |przytula|
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
magdalena_woźny 


Dołączyła: 30 Lip 2013
Posty: 12
Skąd: Barut

 #13  Wysłany: 2013-08-04, 16:31  


brakuje niektórych badań, np. TK klatki piersiowej.

mam tylko rentgenem klatki piersiowej, niestety bardzo słabej jakości dodam zdjęcie bo taką dostałam płytkę w szpitalu.
Od lekarza dowiedziałam się ze w klatka piersiowa jest prawidłowa....
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #14  Wysłany: 2013-08-04, 18:08  


Obrazek RTG klatki piersiowej jest nie do oceny (za mały).

Moje wnioski z całości zamieszczonej tu dokumentacji:
  1. Brak wyniku badania patomorfologicznego (podstawa!) - tj. materiału z biopsji zmiany w wątrobie;
  2. brak TK klatki piersiowej (RTG bywa niediagnostyczne w zakresie nowotworów umiejscowionych centralnie);
  3. brak kolonoskopii;
  4. brak TK miednicy mniejszej;
  5. guzek podskórny "lipoma" oddałabym ponownie do badania histopatologicznego (Zakład Patologii przy CO-I w Warszawie, ul. Roentgena 5) by się przekonać czy nie jest to czasem liposarcoma;
  6. źródła pierwotnego nowotworu można by również poszukiwać w macicy - są w niej liczne mięśniaki gładkokomórkowe (nie podano jakiej wielkości), któryś z nich może być mięsakiem (leiomyosarcoma) - tu sprawę mogłaby wyjaśnić operacja wycięcia macicy i oddania materiału operacyjnego do zbadania przez patomorfologa - o ile stan ogólny chorej na taką operację pozwoli;
  7. brak wyniku mammografii.

Ilość niewiadomych jest zbyt duża.
Polecam rekonsultację w ŚCO (Kielce), DCO (Wrocław) lub w CO-I (Warszawa).
Każdy z powyższych ośrodków dysponuje zapleczem chirurgicznym (w przeciwieństwie niestety do IO w Gliwicach) i doskonałą kadrą specjalistów.
RTH stereotaktyczna przerzutów do wątroby bez ustalenia źródła pierwotnego nowotworu to niestety chwilowe zagaszenie pożaru, a nie leczenie na dłuższą metę. Nie możemy nawet mówić o rokowaniu nie wiedząc co to za nowotwór. Nieuleczalny jest z cała pewnością (rozsiew do wątroby), jednak czas przeżycia może być różny w zależności od tego co jest ogniskiem pierwotnym i czy będzie ono właściwe leczone.


[ Dodano: 2013-08-04, 19:11 ]
Raz jeszcze polecam uważne przeanalizowanie lektury Zaleceń postępowania diagnostyczno-terapeutycznego w nowotworach złośliwych, rozdział:
» Nowotwory o nieznanym umiejscowieniu pierwotnym «

_________________
pozdrawiam, DSS.
 
magdalena_woźny 


Dołączyła: 30 Lip 2013
Posty: 12
Skąd: Barut

 #15  Wysłany: 2013-08-05, 11:16  


DumSpiro-Spero napisał/a:
Brak wyniku badania patomorfologicznego (podstawa!) - tj. materiału z biopsji zmiany w wątrobie;

teraz po naświetlaniach pewnie juz za późno na ta biopsje :( NIKT jej nie zalecił, NIKT
DumSpiro-Spero napisał/a:
brak TK klatki piersiowej

tk bede sie strała gdzieś mamie zrobić prywatnie jak najszybciej
DumSpiro-Spero napisał/a:
guzek podskórny "lipoma" oddałabym ponownie do badania histopatologicznego

tutaj bedzie problem bo ten guzek jest w całości wycięty, co teraz??
mammografia wyniki dobry z lipca
kolonoskopia wyniki z kwietnia tez nic nie stwierdzono
gaskoskopia z kwietnia prawidłowa wyniki mogę wkleić jak będę je miała od mamy

DumSpiro-Spero napisał/a:
źródła pierwotnego nowotworu można by również poszukiwać w macicy

umówiłam już mamę do Pani ginekolog żeby jeszcze raz sprawdziła całą macice bo nie wiem czy na wycięcie mama będzie miała siły.

CZY badanie PET pomoże??? chce je wykonać prywatnie jak najszybciej....

PS: węzły chłonne nie powiększone, przepraszam Was ale powiedzcie mi bo nie rozumiem, czytałam już tyle.....
mama czuje się bardzo dobrze, po pierwszej radioterapii oczywiście wymioty, biegunka zmęczenie, słabość ale minęło w jeden dzień.... teraz mam wygląda o niebo lepiej, dostała koloru, ma apetyt, nic ja nie boli

to normalne????
co ja mam myśleć???
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group