Koronarografia pokazuje stan naczyń wieńcowych, czyli odżywiających mięsień sercowy - czy nie ma jakichś zwężeń itp.
Natomiast EKG jest badaniem czynnościowym, z którego zapisu można wyciągnąć wnioski odnośnie ew. nieprawidłowości w pracy układu przewodzącego i generującego bodźce zawiadujące pracą mięśnia serca, no i samego serca. Dodatkowe skurcze świadczą o niewłaściwej pracy "automatu".
_________________ Medycyna to nie matematyka, tu 2+2=3,9 lub 4,1. 4,0 to rzadkość...
Witam ponownie,
troszkę mnie nie było, gdyż we czwartek mama miała już operację. Na szczęście pani anestezjolog powiedziała, iż nie ma przeciwwskazań do operacji pomimo tych dodatkowych skurczy, które prawdopodobnie były silniejsze pod wpływem stresu.
Więc operacja trwała 4 godziny i lekarze wycięli mamie 1 płat płuca wraz z przyległymi węzłami chłonnymi (szczerze to myślałam, iż wytną jej więcej- nie wiem jakoś wydaje mi się że tak jest bezpieczniej?). Węzły ponoć były czyste, jednak w związku z tym, iż najczęściej dochodzi do przerzutów przez węzły, to je wycieli.
Mama prawdopodobnie jutro już wychodzi do domku:)
Muszę przyznać, iż lekarze są niebiańsko mili, wszystko dokładnie mi wytłumaczyli i przede wszystkim nie zostałam "zbyta".
Szczególnie muszę tu podziękować drowi Perytowi i drowi Cabanowi - przemili fachowcy ze szpitala Gruźliczego na ul. Płockiej.
No i teraz czekamy na wyniki histopatologii, które będą za jakieś 2-3 tygodnie no i zobaczy,my co dalej...
Lekarz powiedział, że nawet niekoniecznie mama będzie musiała dostawać chemię...
Czy to znaczy, że nie zawsze dają? Nie lepiej byłoby gdyby jednak dostała, powiedzmy tak dla "bezpieczeństwa", aby to wstrętne coś się nie rozprzestrzeniło?
Witaj Karola!
Jeśli wynik histopatologiczny potwierdzi,że nie było przerzutów do węzłów oraz nacieku raka w linii cięcia to Twoja Mama nie będzie miała chemii. Będzie żyła po prostu w obserwacji i będzie poddawana badaniom kontrolnym.
A poza tym chemia w raku płuc nie jest w stanie pomóc tyle ile w przypadku innych nowotworów.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę, by Mama szybko doszła do siebie po operacji.Agnieszka
Witaj Karola!
Jeśli wynik histopatologiczny potwierdzi,że nie było przerzutów do węzłów oraz nacieku raka w linii cięcia to Twoja Mama nie będzie miała chemii. Będzie żyła po prostu w obserwacji i będzie poddawana badaniom kontrolnym.
A poza tym chemia w raku płuc nie jest w stanie pomóc tyle ile w przypadku innych nowotworów.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę, by Mama szybko doszła do siebie po operacji.Agnieszka
Dziękuje za odpowiedź. Jeśli jak piszesz, chemia w raku płuc niezbyt wiele pomaga, to w jakim celu jest tak powszechnie stosowana? Może są jakieś lepsze wspomagające metody?
Myślę,że nieprecyzyjnie się wyraziłam.Otóż onkolog powiedziała mi,że w raku płuc sama chemia (bez operacji) nigdy nie prowadzi do całkowitego wyleczenia jak to bywa w przypadku innych nowotworów. Pisała też o tym w którymś wątku DDS o ile mnie pamięć nie myli.
Myślę,że nieprecyzyjnie się wyraziłam.Otóż onkolog powiedziała mi,że w raku płuc sama chemia (bez operacji) nigdy nie prowadzi do całkowitego wyleczenia jak to bywa w przypadku innych nowotworów. Pisała też o tym w którymś wątku DDS o ile mnie pamięć nie myli.
a no teraz rozumiem
Dziękuję za wytłumaczenie
Pozdrawiam
Witam serdecznie,
długo mnie nie było, dużo zamieszania, badań...
Wreszcie(po miesiącu...), dotarły do nas wyniki histopatologii...
Bardzo będę wdzięczna za interpretację wyniku i ewentualne propozycje leczenia, bardzo zależy nam na czasie....
OBRAZ MAKROSKOPOWY
Niedodma; brak
Wymiary guza: 50 X 50 X 30 milimetrów
Klasyfikacja TNM i grupy na podstawie badania specymenu operacyjnego
MAKROSKOPOWO
Komentarz: 1. Płat dolny płuca prawego, 2. W. chł.nr 3 (xl),-4R (x2), 7 (x2), 11 (x6). Ad. 1: Płat doiny płuca prawego o masie 169 g. Brzeg chirurgiczny na poziomie oskrzeli segmentarnych. W segmencie VI w odległości 2,5 cm od brzegu chirurgicznego i 2 od brzegu naczyniowego uwidoczniono guz o wym: 5x5x3 cm, stanowiący kilkukornorową torbiel. Guz wydaje się wciągać opłucną. 1- brzeg chirurgiczny 2~ brzeg naczyniowy 3- w. chł. okolicy brzegu chirurgicznego 4- guz z opłucną 5- guz z pozostałym miąższem 6- guz z oskrzelem 7~ guz z naczyniem 8-10 - komory guza 11- wycinek z guza 12 - w. chł. wewnątrzpł. 13- pozostały miąższ Ad. 2: W. chł.nr 3 (xl) kilka węzłów o łącznej średnicy 0,8 cm. 14 (CM). W. chł.nr 4R (x2) w każdym pojemniku dwa fr, węzła o śr 0,7 i 0,8 cm. 15-16 (CM). W, chł.nr 7 (x2) w każdym pojemniku dwa fr. węzła o śr 2 cm i 1 cm, *17 *18 (CM). W. chł.nr 11 (x6) w każdym pojemniku od jednego do kilku fr, węzłów chłonnych o śr 0,3-1,3 cm. 19-24 (CM), lek. med. Natalia Panasewicż, 2213618
MIKROSKOPOWO Nacieka opłucną płucną^. Martwica (w procentach powierzchni całego gyza) ,40 ÄÂĂ°/o
Komentarz; Carclnoma pianoepitheiiale G3 z po!ami produkcji śluzu widocznego w cytoplazmie komórek (co wskazuje na różnicowanie gruczołowe raka - carcinoma adenosquamosum) płata dolnego-prawego. Nowotwór obwodowy tworzy lite pola komórkowe, z obszarami zwyrodnienia jasnokomórkowego, z ogniskami wrzecionowatokomórkowymi (<10%). Ulega zwyrodnieniu z tworzeniem torbielowatych przestrzeni, z ogniskami włóknienia podściefiska i zwapnieniem. Szerzy się przestrzeniami powietrznymi, wypełniając światło pęcherzyków i przegrodami międzypęcherzykowymi. Ogniska martwicy rozsiane. Nowotwór nacieka opłucną płucną, nie przerkacza jej. Znaleziono zatory z komórek raka w świetle naczyń krwionośnych podścieiiska guza i w licznych naczyniach iimfatycznych (barwienie EvG). W naczyniach opłucnej zatorów nowotworowych nie stwierdzono. Nie znaleziono naciekania pasm włókien nerwowych. Brzeg chirurgiczny oskrzela i naczyniowy woine od nacieku raka. Obwodowy miąższ płuca powietrzny. Mucykarmin (+ ogniskowe), CK34 (-), p63 (+).
Węzły chłonne poszczegoinych grup (stacji węzłowych)
Grupa 3; przytchawicze 1 0 0
Grupa 11: międzypłatowe 6 0 0
Grupa 4R: przytchawicze dolne
prawe 2 0 0
Grupa 12: płatowe 1 0 0
Grupa 7 podostrogowe 2 0 0
Grupa 13: segmentowe 3 0 0
Odległość nacieku od linii cięcia [mm]:
oskrzela: 25 mm, tętnicy płucnej: 20 mm żyły płucnej 20mm
Rozpoznanie histopatologiczne ostateczne
rak mieszany
(płaskonabłonkowy/gruczołowy)
Zmiana jednoogniskowa, G3 .
Włóknienle^ Zatory w naczyniach krwionośnych guzaf Zatory w
naczyniach Iimfatycznych guza
Średnica guza: 5-7cm
Klasyfikacja T2 N0 M0 R0 L1 V1 przynależność do grupy IB
Nowa T2b N0 M0 przynależność do grupy IIA
Komentarz:
Węzły chłonne bez przerzutów
Badania immunocytochemiczne i inne:
1, TTF-1 -
2, CK5/6 +
operacja była radykalna,z zachowaniem dość sporych marginesów tkanki zdrowej.
Brak stwierdzenia przerzutów do węzłów chłonnych.
Źle:
rodzaj histologiczny raka jest niestety bardzo nieciekawy i źle rokujący. G3 to niskie zróżnicowanie komórek nowotworu , w skali G1-G3 najniższe. Oznacza to b.wysoką złośliwość, skłonność do tworzenia przerzutów odległych drogą limfatyczną i krwionośną
stwierdzenie nacieku raka na opłucną płucną
zatory z komórek raka w naczyniach krwionośnych i limfatycznych - b.źle, bo tą drogą mogło już dojść do rozsiewu
b.duże wymiary guza -sam lity twór miał w największym wymiarze 5cm, jednak zasięg nowotworu dochodził do 7cm, penetrując 'językami' miąższ płucny. Wymiar ten nie rokuje dobrze. Nie chodzi tu o resekcyjność guza pierwotnego, bo ten został usunięty w całości - potwierdzono, że wielkość guza jest wprost proporcjonalna do ryzyka powstania przerzutu odległego. Wymiar 7cm przy guzie słabo zróżnicowanym tworzy obraz wysokiego ryzyka rozsiewu. W guzach tego typu często dochodzi już do rozsiewu przy ich maks wymiarze wynoszącym 2 - 2,5 cm.
Oczywiście nie oznacza to, że z pewnością do rozsiewu doszło, zwracam jednak uwagę na doprawdy wysokie ryzyko.
obszerna martwica guza - charakterystyczne dla raka o dużej złośliwości histologicznej
nieciekawy rodzaj histologiczny guza - rak mieszany jest niestety oporniejszy w leczeniu systemowym od raka płaskonabłonkowego czy gruczolakoraka (duża heterogeniczność kom.guza -> tzn. niejednorodność)
Uwzględniając powyższe uważam zdecydowanie, że powinna być zaordynowana uzupełniająca chemioterapia. I to jak najszybciej! (powinna się rozpocząć w okresie od 4 do 6 tygodni po zabiegu resekcji guza).
Raki źle zróżnicowane (o wysokiej złośliwości histologicznej) są znacznie bardziej podatne na leczenie chemiczne niż guzy histologicznie dojrzałe. Oznacza to, że naprawdę jest szansa na eliminację ewentualnych mikroprzerzutów.
Chemioterapia pooperacyjna zwiększy szanse Twojej mamy na wyleczenie o ok. 10-15%. To i mało i dużo.
Gdyby to była moja mama, na pewno skłaniałabym ją do poddania się temu leczeniu (i to jak najszybciej).
Wskazanie do chemioterapii jest na pewno. Do radioterapii nie.
pozdrawiam ciepło.
Bardzo, ale to bardzo dziękuję za tak szybką odpowiedź!
Mama w poniedziałek zaczyna chemioterapię tylko niestety nie wiem jaki rodzaj dokładnie, ale wiem że zaproponowali Jej 6 cykli (czy to nie zbyt dużo? czy nie wyniszczy to organizmu dokumentnie, a wtedy dużo łatwiej o "złapanie czegoś dodatkowego").
I czy powinna to byc 1 leku czy 2 skojarzonych?
Bardzo proszę o jakąkolwiek radę.
DumSpiro-Spero napisał/a:
Wynik jest i dobry i zły.
Dobrze:
operacja była radykalna,z zachowaniem dość sporych marginesów tkanki zdrowej.
Brak stwierdzenia przerzutów do węzłów chłonnych.
Źle:
rodzaj histologiczny raka jest niestety bardzo nieciekawy i źle rokujący. G3 to niskie zróżnicowanie komórek nowotworu , w skali G1-G3 najniższe. Oznacza to b.wysoką złośliwość, skłonność do tworzenia przerzutów odległych drogą limfatyczną i krwionośną
stwierdzenie nacieku raka na opłucną płucną
zatory z komórek raka w naczyniach krwionośnych i limfatycznych - b.źle, bo tą drogą mogło już dojść do rozsiewu
b.duże wymiary guza -sam lity twór miał w największym wymiarze 5cm, jednak zasięg nowotworu dochodził do 7cm, penetrując 'językami' miąższ płucny. Wymiar ten nie rokuje dobrze. Nie chodzi tu o resekcyjność guza pierwotnego, bo ten został usunięty w całości - potwierdzono, że wielkość guza jest wprost proporcjonalna do ryzyka powstania przerzutu odległego.
Czy w związku z tym powinnyśmy zrobic jakies dodatkowe badania? Czytałam, iż rak gruczołowy daje najczestsze przerzuty do mózgu, więc zrobiłyśmy CT i wykazało jedynie zwapnienie 3 mm i pasożyty(z tego co mówiła lekarz, w związku z wcześniejszym posiadaniem psa (?))
W jaki sposób sprawdzic czy nie ma odległych przerzutów?
DumSpiro-Spero napisał/a:
Wymiar 7cm przy guzie słabo zróżnicowanym tworzy obraz wysokiego ryzyka rozsiewu. W guzach tego typu często dochodzi już do rozsiewu przy ich maks wymiarze wynoszącym 2 - 2,5 cm.
Oczywiście nie oznacza to, że z pewnością do rozsiewu doszło, zwracam jednak uwagę na doprawdy wysokie ryzyko.
obszerna martwica guza - charakterystyczne dla raka o dużej złośliwości histologicznej
nieciekawy rodzaj histologiczny guza - rak mieszany jest niestety oporniejszy w leczeniu systemowym od raka płaskonabłonkowego czy gruczolakoraka (duża heterogeniczność kom.guza -> tzn. niejednorodność)Uwzględniając powyższe uważam zdecydowanie, że powinna być zaordynowana uzupełniająca chemioterapia. I to jak najszybciej! (powinna się rozpocząć w okresie od 4 do 6 tygodni po zabiegu resekcji guza).
Raki źle zróżnicowane (o wysokiej złośliwości histologicznej) są znacznie bardziej podatne na leczenie chemiczne niż guzy histologicznie dojrzałe. Oznacza to, że naprawdę jest szansa na eliminację ewentualnych mikroprzerzutów.
Chemioterapia pooperacyjna zwiększy szanse Twojej mamy na wyleczenie o ok. 10-15%. To i mało i dużo.
Gdyby to była moja mama, na pewno skłaniałabym ją do poddania się temu leczeniu (i to jak najszybciej).
Wskazanie do chemioterapii jest na pewno. Do radioterapii nie.
pozdrawiam ciepło.
Jak pisałaś, uzupełniająca chemioterapia tj 3-4 cykle czy aż 6? i duże(duża chemia, dzień po płukanie, za tydzień uzupełnienie i tak kilka razy) czy małe?
Pisałaś, że raki źle zróżnicowane raki są bardziej podatne na leczenie chemiczne?
Bardzo, ale to bardzo dziękuję za odpowiedź!
Pozdrawiam serdecznie!
Mama w poniedziałek zaczyna chemioterapię (...) czy powinna to byc 1 leku czy 2 skojarzonych?
Jeśli stan ogólny pacjenta na to pozwala to przy raku płuca zawsze stosowana jest 2-składnikowa chemioterapia. Najczęściej stosowane schematy to PN (cisplatyna + winorelbina) - 'złoty standerd' w NDRP, PE (cisplatyna + etopozyd) - ten schemat bywa podawany tylko przy złym zróżnicowaniu nowotworu, PG (cisplatyna + gemcytabina) - dobry schemat, z lekiem nowej generacji, ale b.toksyczny, nie wolno wtedy stosować jednoczesnych naświetlań, inne (najczęściej u pacjentów w średnim stanie ogólnym , lub w ramach badań klinicznych).
Na chemioterapię opartą na 1 cytostatyku nowotwór błyskawicznie zyskuje chemiooporność.
KarolinaK napisał/a:
Czytałam, iż rak gruczołowy daje najczestsze przerzuty do mózgu, więc zrobiłyśmy CT i wykazało jedynie zwapnienie 3 mm i pasożyty(z tego co mówiła lekarz, w związku z wcześniejszym posiadaniem psa (?))
Szczerze mówiąc nie bardzo mnie to przekonuje. Chodzi o torbiele pasożytnicze?..
Macie opis TK? Czy mogłabyś go tu dokładnie przepisać?
KarolinaK napisał/a:
W jaki sposób sprawdzic czy nie ma odległych przerzutów?
TK głowy (zrobione), USG jamy brzusznej (możecie zrobić), scyntygrafia kośćca (nie polecam przy braku objawów - nie ma sensu w tej chwili).
Karolinko - odkrycie przerzutu odległego zmieniłoby obecnie niewiele. Leczeniem byłaby i tak przede wszystkim chemioterapia. Przy przerzutach do kośćca stosuje się miejscowe naświetlanie, ale tylko w razie silnych bóli lub zagrożenia złamaniem patologicznym.
TK głowy u pacjentów bezobjawowych też rutynowo się nie wykonuje, ale tu byłabym ostrożna z krytyką wykonania 'na własną rękę' przez pacjenta tego badania w wypadku raka G3, z komponentem gruczolakoraka - ponieważ w razie odkrycia pojedynczego przerzutu można rozważać jego wycięcie, a mnogich - naświetlić (im szybciej tym lepiej). Daje to szansę przynajmniej na znaczące przedłużenie życia.
Więc dobrze, że to TK jest zrobione. Tylko wynik (opis) poproszę
KarolinaK napisał/a:
Jak pisałaś, uzupełniająca chemioterapia tj 3-4 cykle czy aż 6? i duże(duża chemia, dzień po płukanie, za tydzień uzupełnienie i tak kilka razy) czy małe?
Standard to ok. 4 cykli, niektórzy zalecają 6, ale rzadziej.
Dość często dzieje się tak, że po 3-4 cyklach chemioterapii adiuwantowej bywa ona przerywana ze względu na pogarszające się wyniki (niedokrwistość, leukopenia, trombocytopenia). Nie martw się, częste wykonywanie morfologii i w razie potrzeby elektrolitów pozwoli 'trzymać rękę na pulsie' w zakresie kondycji mamy i nie dopuszczenia do sytuacji, w której miałaby zupełnie stracić odporność na infekcje.
KarolinaK napisał/a:
Pisałaś, że raki źle zróżnicowane raki są bardziej podatne na leczenie chemiczne?
Karolino, w związku z tym, że do Twojego tematu zakradło się nieco treści dotyczącej 'terapii' niekonwencjonalnych, temat Twój, zgodnie z Regulaminem Forum, został podzielony. Część dotycząca 'spraw niekonwencjonalnych' znajduje się we właściwym Dziale.
Całość treści jest zachowana, nic nie zostało usunięte.
Ponieważ dzielenie postów na pół jest pracą b.żmudną , zostawiam tu już tego nieszczęsnego bioenergoterapeutę... tym bardziej, że obecnie już wiemy na pewno, że gość plótł 'trzy po trzy', więc raczej nie zrobimy mu zachowaniem tego zapisu reklamy
pozdrawiam cieplutko.
DSS niezmiernie dziękuję Ci za tak mocno wyczerpujące odpowiedzi. Normalnie jestem Ci wdzięczna przestrasznie za Twoje opinie - są bardzo dla nas cenne.
Dziś Mama dzwoniła do lekarza, który będzie ją prowadził i ma mieć zastosowaną - jak pisałaś standard cisplatyna + winorelbina w 4 cyklach.
Jeśli chodzi o opis TK głowy, to brzmi dokładnie tak:
" Nie stwierdzam nieprawidłowych ognisk ani patologicznego gromadzenia środka cieniującego w obrębie mózgowia. Układ komorowy bez zniekształceń i przemieszczeń prawidłowej szerokości. W lewym płacie potylicznym zwapnienie 3 mm najprawdopodobniej pasożytnicze".
Lekarka stwierdziła, że nie ma się czym martwić bo to jakaś stara sprawa związana z posiadaniem przez Mamę w przeszłości psiaka... Nie wiem czy to prawda, czy nie? Jak uważasz?
I jeszcze mam pytanie odnośnie "wspomagania" organizmu Mamy. Z tego co mi się daje to nie można stosować żadnych "wspomagaczy" tj. witamin itp.
A jak ewentualnie możnaby poprawić Jej kondycję? Soki z buraków surowych? Czy coś dodatkowo jeszcze?
P.S. Temat został prawie taki jak go zmieniłaś Przepraszam za kłopot.
Witam serdecznie,
Wczoraj Mama miała pierwszą chemię i lekarka powiedział, że ma duże dawki. Po wlewie czuła się nawet dobrze, wieczorem zaczęła ją pobolewać głowa, ale wszystko było w porządku. Dziś rano do niej zadzwoniłam i mówiła, że nad ranem nie dobiegła do łazienki i cały przedpokój umorusała ech normalnie, już się zaczyna...
Powiem szczerze, że nie ukrywam, iż myślałam, że takie "skutki uboczne "zaczną się troche później.... Już boję, się co będzie po 3 czy 4 cyklu...
Boże, mam tylko nadzieję, że wytrzyma...
A, no i bolą Mamę nerki... Ogólnie rzecz biorąc to Mama zawsze mało piła, a teraz nagle musi to robić bardzo często-wskazania lekarza.
Czy z tego bólu nerek może wykluć się coś niedobrego? Czy "wystarczy" dużo pić czy powinno się jeszcze robić jakieś "zabiegi" oczyszczające? Jeśli tak, to ewentualnie jakie?
Cały czas usilnie się zastanawiam, czy chemia w ogóle daje coś oprócz wycieńczenia organizmu... A tak słaby organizm nie jest już w stanie walczyć z żadnym nawet najprostszym choróbskiem...
I tak na prawdę przedłużenie życia o 2 czy 3 tygodnie, za cenę takich męczarni...ech
Chyba mnie to przytłacza...
Ale staram się walczyć o Mamunie swoją jak tylko mogę...
Ech życie...
Ciężko jest patrzeć na ukochaną osobę, która tak bardzo cierpi...
Pić napewno, jest udowodnione działanie cytostatyków na choroby nowotworowe dlatego tak szeroko na całym świecie są stosowane. Rozmawiałem z koleżanką, która pracuje na oddziale onkologicznym w Oslo i możesz mi wierzyć tam schematy leczenia onkologicznego stosuje się takie same. Leczenie onkologiczne do lekkich nie należy ale i przeciwnik nie byle jaki.
Trzymam kciuki za rychłą poprawę.
Pić napewno, jest udowodnione działanie cytostatyków na choroby nowotworowe dlatego tak szeroko na całym świecie są stosowane. Rozmawiałem z koleżanką, która pracuje na oddziale onkologicznym w Oslo i możesz mi wierzyć tam schematy leczenia onkologicznego stosuje się takie same. Leczenie onkologiczne do lekkich nie należy ale i przeciwnik nie byle jaki.
Trzymam kciuki za rychłą poprawę.
Bardzo dziękuję za odpowiedź.
Mama dziś na płukaniu dostała wysokiego ciśnienia krwi i nie wiadomo czy to przez tak dużą ilość płynów, które w siebie wczoraj wlała czy to po prostu skutki chemii :(
W związku z tym nie wiem, czy ma nadal ma tak dużo pić, czy trochę zmniejszyć tę ilość...
Powiedzieli Jej, że ma dziś wypić jedynie 1 litr płynów...
No i taki mętlik robią...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum