W skrócie jest to użycie metod diagnostyki obrazowej w celu bardziej precyzyjnego mapowania uiejscowienia guza i zminimalizowania zniszczeń w sąsiadujących tkankach.
Nic groźnego ani bolesnego, raczej w polskiej neurochirurgi ciągle jeszcze luksus.
W praktyce polega na tym, że przed operacją przykleja się do skóry pacjenta takie ceramiczne punkciki, w miejscach, które są lekarzom potrzebne, a potem robi z nimi MRI (być może TK również może być użyta - nie wiem), a potem wykorzystuje się ten obraz w trakcie operacji, jak mapę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum