Sprawa dotyczy 55 letniej kobiety. Właśnie wczoraj otrzymała wyniki tomografii komputerowej. Niestety wizyta u lekarza, który wyjaśni nam ten opis jest dopiero w połowie stycznia. Do tego momentu moja mama chyba zdąży popaść w depresję, jest wystraszona i przekonana, że ma raka wątroby.
Na USG w marcu wynik wykazał "hiperechogeniczna zmiana o wym. 24x20x17 mm". Dlatego została wysłana na badanie tomografem. Proszę was o pomoc, może coś nam wyjaśnicie, może uda się mamę uspokoić i spędzić święta w spokoju.
Wynik tomografii jamy brzusznej:
Badanie Tk jamy brzusznej przed i po dożylnym podaniu środka kontrastowego
Wątroba prawidłowej wielkości o prawidłowym współczynniku osłabienia promieniowania. Podtorebkowe hyperwaskularne ogniska w segm. VI śr. 8 i 13 mm, mniej hyperwaskularne ogniska w segm. VII 15, 18, 30 mm, zmiany widoczne w obu fazach wzmocnienia pokontrasowego.
Część podprzeponowa wątroby nie objęta zakresem badania. Drogi żółciowe śród- i zewnątrzwątrobowe nieposzerzone. Stan po cholecystektomii. Śledziona prawidłowej wielkości, homogenna. Nadnercza bez zmian. Trzustka prawidłowej wielkości, o równych obrysach, jednorodna. Nerki prawidłowej wielkości, o równych obrysach, bez zmian ogniskowych. Nie uwidoczniono powiększonych węzłów chłonnych śród- i pozaotrzewnowych. Kości objęte zakresem badania nie wykazują zmian naciekowo-destrukcyjnych.
A skąd taka przerwa w diagnostyce i czy w tym czasie były wykonywane jeszcze jakieś badania?
AspAT? AlAT? Bilirubina?
Z jakiego powodu zaczęła się diagnostyka (w marcu), były jakieś dolegliwości? Czy między USG a TK dolegliwości te nasiliły się bądź pojawiły się nowe?
Pierwsze USG w marcu było spowodowane pobolewaniem w tym miejscu. Na wynikach marcowego badania USG jest dopisek "najpewniej naczyniak?" i wskazanie do badania kontrolnego za 4-6 miesięcy.
Rzeczywiście nieprecyzyjnie opisałem i umknęło mi to kontrolne badanie USG, które odbyło się w sierpniu.
Wynik tego badania:
"Wątroba niepowiększona, o jednorodnej, prawidłowej echogeniczności, w seg. VII hiperechogeniczna zmiana o wym. 19x15 mm, w seg. VI zmiana o podobnym charakterze o wym. 15x10 mm - najpewniej naczyniaki"
Lekarz twiedziła, że to najpewniej naczyniaki, więc dopiero po sierpniowym USG, mama została wysłana na tomografię.
Innych badań nie było, jedynie te związane z pobytem w szpitalu w związku z tomografią:
- Morfologia z rozmazem (MORF DIFF)
- Analityka ogólna - Badanie ogólne moczu (M20 BOM)
- TK - j. brzusznej + iv (577) [to tomografia opisana w pierwszym poście]
- Biochemia (BIOAPARATY)
- Koagulologia (KOAG)
- Markery Nowotworowe (IZO-MAR)
Czy te powyższe badania też są istotne dla sprawy? Może wrzucić ich skan?
[ Dodano: 2012-12-16, 12:55 ]
Żeby jeszcze wyjaśnić wątpliwość. Bóle, które miała mama nie były bezpośrednio w wątrobie, ale niżej, bliżej pachwiny, czy z tyłu w okolicach nerek i to spowodowało, że poszła do lekarza, który wysłał ją na USG. Jak widać te organy jednak nie wzbudzają na badaniach żadnego niepokoju
Wynik tego badania:
"Wątroba niepowiększona, o jednorodnej, prawidłowej echogeniczności, w seg. VII hiperechogeniczna zmiana o wym. 19x15 mm, w seg. VI zmiana o podobnym charakterze o wym. 15x10 mm - najpewniej naczyniaki"
Przypuszczam, że nie jest to pełen wynik badania - na przyszłość prosimy o przytaczanie wyników w całości, nawet jeśli cała reszta wydaje się nieistotna
kopiec_kreta napisał/a:
Czy te powyższe badania też są istotne dla sprawy? Może wrzucić ich skan?
Biochemię i markery, poprosimy.
Czy nie było planowane wykonanie rezonansu zamiast TK? Jest on lepszy w różnicowaniu zmian w wątrobie.
Na końcu badania o których pisałaś (biochemia, markery itd.)
Wynik TK jest w pierwszym poście. Wyjaśnij mi proszę co znaczy hiperwaskularny. Mama zaczęła szukać w internecie definicji tego słowa i jedyne co udało jej się znaleźć to informację, że jest to cecha raka wątroby (i teraz panika). Czy hiperwaskularne oznacza zawsze nowotwór złośliwy? Czy może taki naczyniak również może być hiperwaskularny?
Jeśli mogę to odniosę się do powyższego pytania - bo termin hiperwaskularny wywołał niepokój...
Hiperwaskularny - dokładnie znaczy bogato-unaczyniony czyli to właśnie może odpowiadać zmianie typu naczyniaka o którą pytasz.. Naczyniaki to guzy bardzo dobrze unaczynione i dlatego są trudne do usunięcia chirurgicznego. Mniejsze naczyniaki wymagają okresowego wykonywania USG jamy brzusznej zwykle 2 razy roku w celu ich obserwacji..
Tyle w dużym uproszczeniu o naczyniakach.
Czy hiperwaskularne oznacza zawsze nowotwór złośliwy?
Nie.
Owszem, pierwotny rak wątroby (HCC) jest zwykle bogato unaczyniony i uwidacznia się w TK jako obszar hipodensyjny (czyli dobrze ukrwiony = hiperwaskularny), jednak na podstawie samego TK moim zdaniem nie da się jednoznacznie określić charakteru zmiany. Najlepsze w tym celu byłoby wykonanie rezonansu jamy brzusznej.
A czy było wykonane USG przezpochwowe, o którym wspomina się w pierwszym wyniku USG JB?
Dzięki. Rozumiem, że wyniki badań, które pokazałem mogą, ale nie muszą świadczyć o tym, że mamy doczynienia z rakiem? Po prostu trzeba będzie jeszcze więcej badań, takich jak wspomniany rezonans?
Naczyniak jest trudny do usunięcia? Zawsze wydawało mi się, że jest to właśnie niegroźna dla organizmu zmiana?
Rozumiem, że wyniki badań, które pokazałem mogą, ale nie muszą świadczyć o tym, że mamy doczynienia z rakiem? Po prostu trzeba będzie jeszcze więcej badań, takich jak wspomniany rezonans?
Tak.
kopiec_kreta napisał/a:
Naczyniak jest trudny do usunięcia? Zawsze wydawało mi się, że jest to właśnie niegroźna dla organizmu zmiana?
Naczyniak wątroby to nowotwór łagodny (nie dający przerzutów do węzłów chłonnych czy narządów odległych). Zwykle raczej nie usuwa się ich operacyjnie, a jedynie kontroluje.
kopiec_kreta napisał/a:
oba USG były wykonywanie normalnie
Te USG jamy brzusznej to na pewno ale pytam czy było wykonane osobne USG ginekologiczne - przezpochwowe
Naczyniak jest trudny do usunięcia? Zawsze wydawało mi się, że jest to właśnie niegroźna dla organizmu zmiana?
absenteeism napisał/a:
Naczyniak wątroby to nowotwór łagodny (nie dający przerzutów do węzłów chłonnych czy narządów odległych). Zwykle raczej nie usuwa się ich operacyjnie, a jedynie kontroluje.
Tak jest, a poza tym wiąże się z ryzykiem poważnego krwotoku w czasie operacji, ze względu na duże unaczynienie nowotworu ...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum