1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
interpretacja
Autor Wiadomość
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #16  Wysłany: 2012-01-21, 12:10  


A skąd te ciekawostki o cytrusach?
_________________
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #17  Wysłany: 2012-01-21, 13:02  


niech je na co ma ochote..sam wylapie co mu szkodzi...moja mama jak zjadla mandarynke dzien po wlewie to mowila ze ja rozbolalo i teraz ze dwa dni uwaza na cytrusy...ale moze to byl czysty przypadek...tak samo jak odrazdzaja napoje gazowane..a moja mama odrazu cole zlopie( nad czym ja ubolewam bo moglaby cos zdrowszego).do mineralki nieidzie jej przekonac, a przez skaczace cisnienie lekarz zalecil po 3,5 litra plynow dziennie wiec ciezko wypic tyle coli...zwlaszcza ze w niej tyle syfu...no ale co poradzimy..na sile jej do gardla mineralnej wody niewleje
 
guzia 


Dołączyła: 09 Sty 2012
Posty: 123
Pomogła: 5 razy

 #18  Wysłany: 2012-01-22, 09:57  


izamc napisał/a:
Przepraszam,że tak wiele pytań od razu, ale muszę wiedzieć jak będzie postępować choroba ,czego mogę się spodziewać w zachowaniu taty-skoro jest zmiana w mózgu czy może nastąpić jakiś nagły przypływ złości bądź niekontrolowanych zachowań? Pytam bo mieszkamy z mężem z córką i tatą (tata czasem zostaje na godz lub 2 z małą)-boje się czy można mu teraz zaufać-wiem,że mogę się wydawać egoistką ale mam na myśli zdrowie taty i mojego dziecka. Dodam iż lekarz powiedział, że w przypadku gdy zauważymy iż tata ma zawroty mamy natychmiast wezwać pogotowie. Bardzo dziękuję


u nas przerzuty dały o sobie znać w sposób podobny do udaru - tato nie wiedział kim jest, gdzie jest i nas nie poznawał, nie mógł mówić, miał problemy z chodzeniem, ja też mieszkam z teściami i tatko czasem zostawał na troszkę z moim synkiem a teraz wiem że zarówno ze względu na bezpieczeństwo taty jak i dziecka nie zostawiamy ich samych na dłużej niż chwilkę bo niby nic się złego z tata nie dzieje ale to podstępna choroba i nie wiadomo z którym momencie da o sobie znać....
 
izamc 


Dołączyła: 21 Lip 2009
Posty: 60
Skąd: Łódź
Pomogła: 1 raz

 #19  Wysłany: 2012-01-22, 23:37  


Dziękuję wszystkim za odpowiedzi-dużo dla mnie znaczą. A co do cytrusów to podpowiedziała mi sąsiadka-ona też się leczyła na to okropne choróbsko-i powiem,że wygrała.Słyszałam też o pokrzywie-ze jest dobra w walce z rakiem.
Byłam u taty w szpitalu-ogólnie czuje się dobrze,jest trochę osłabiony i niestety ma wysoki cukier-lekarz zadecydował,że w tym przypadku musi zrezygnować z diaprelu i przejść na insulinę(ona szybciej i skuteczniej działa).Tata dostał dwa razy w ciągu dnia insulinę i poziom cukru spadł do wartości prawie książkowej. Co do nudności to mówi,że dopiero dziś trochę je odczuwa ale nie nie na tyle żeby musiał wymiotować. Wydaje mi się, że mój tatko troszkę zaczyna się gubić tzn mówi mi kilka razy to samo w odstępie kilku minut-i niestety wciąż nie chce bądź nie ma odwagi ze mną porozmawiać o swojej chorobie. Z moimi braćmi rozmawia-a ze mną nie :?ale?: :?ale?: . Jak próbuję zacząć rozmowę to twierdzi,że musi powalczyć z chorobą bo to jest niezłośliwa odmiana i wszystko będzie ok. Nie wiem jak reagować-starać się porozmawiać czy zostawić temat. Nie wiem-może on nie wie co mu tak na prawdę dolega,możliwe żeby lekarz mu nie powiedział wszystkiego co powiedział mi?? A może on po prostu nie dopuszcza do siebie tej myśli
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #20  Wysłany: 2012-01-23, 00:08  


izamc napisał/a:
łyszałam też o pokrzywie-ze jest dobra w walce z rakiem.

Zwalczyć raka to raczej nie zwalczy, ewentualnie może nieco podnieść wyniki morfologii.
_________________
 
izamc 


Dołączyła: 21 Lip 2009
Posty: 60
Skąd: Łódź
Pomogła: 1 raz

 #21  Wysłany: 2012-01-23, 00:35  


Zdaję sobie sprawę,ze niestety nic i nikt nie jest w stanie wygrać z nowotworem-ale staram się ukraść kilka chwil więcej-jeśli pokrzywa polepszy morfologię to już duży sukces.
 
izamc 


Dołączyła: 21 Lip 2009
Posty: 60
Skąd: Łódź
Pomogła: 1 raz

 #22  Wysłany: 2012-01-24, 15:53  


Dzień dobry.
Tata jest już dwa dni po chemii. Niestety nastał czas nudności i "pijackiego" chodzenia. Biedny męczy się niesamowicie, a w dodatku nie chce jeść bo myśli że znów mu będzie nie dobrze:/ Na szczęście lekarz był przewidujący i przepisał mu Atossa 8mg. Tata twierdzi jednak,ze one mu nie pomagają. Zaczęłam mu robić herbatę ze startym imbirem ( wiadomo,że imbir działa przeciwwymiotnie) więc mam nadzieję,ze leki i herbatka pomogą. Nie wiem czy to już jest postęp choroby czy po prostu złe samopoczucie ale tatko stał się bardzo nerwowy, czasem przeszkadza mu nawet bawiące się dziecko w pokoju-więc staram się zapewnić mu spokój w miarę możliwości. Jak długo mogą się utrzymać te nudności? tata ma wyznaczoną następną chemie na 10 lutego ale boję się,ze po niej będzie jeszcze gorzej się czuł-czy to normalne?

[ Dodano: 2012-01-24, 15:57 ]
Pisząc "pijackie" chodzenie miałam na myśli zawroty głowy. Niestety o pogotowiu tata nawet nie chce słyszeć:( a lekarz powiedział, że w przypadku gdy zauważymy iż tata ma zawroty mamy natychmiast wezwać pogotowie. Co robić z takim uparciuchem??
 
akos6 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Paź 2011
Posty: 1290
Pomogła: 212 razy

 #23  Wysłany: 2012-01-24, 16:13  


na nudności biorę metoclopramid. atosse zaczynam wieczorem po chemii, potem rano i tak 3-4 dni. nie czuję nudności i nie wymiotuję. Pierwsza chemia była u mnie najgorsza.
Zrób tacie coś delikatnego do jedzenia- lekki rosołek np. i niech tata dużo pije
Co do nerwów- tata jest zmęczony, osłabiony i źle się czuje. Więc może tak reagować. Ja staram się dużo podsypiać jak dzieci są w przedszkolu bo inaczej też chodzę wkurzona ;)
Co do czasu nudności- u każdego jest inaczej. u mnie są 3-4 dni , u mojej koleżanki nawet i 10 dni
cytrusy- mój lekarz chemik mówił żeby nie przesadzać z cytrusami bo mogą osłabić działanie chemii |hmm|

[ Dodano: 2012-01-24, 16:18 ]
zawroty głowy mogą być też od chemii... może zadzwoń do lekarza który tatę prowadzi dla pewności i zapytaj
_________________
nic nie muszę....wszystko mogę :)
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #24  Wysłany: 2012-01-24, 16:55  


izamc napisał/a:
Na szczęście lekarz był przewidujący i przepisał mu Atossa 8mg. Tata twierdzi jednak,ze one mu nie pomagają.

Można spróbować z Metoclopramidem - to inna substancja czynna niż w Atossie.

izamc napisał/a:
Zaczęłam mu robić herbatę ze startym imbirem ( wiadomo,że imbir działa przeciwwymiotnie) więc mam nadzieję,ze leki i herbatka pomogą.

Albo coca - cola - to też antyemetyk, czyli działa p/wymiotnie (chociaż nie każdemu pomaga).

izamc napisał/a:
tata ma wyznaczoną następną chemie na 10 lutego ale boję się,ze po niej będzie jeszcze gorzej się czuł-czy to normalne?

Niestety prawdopodobne jest, że z każdą kolejną chemią skutki uboczne będą się nasilać - jest to wynikiem gromadzenia się cytostatyków w organizmie. Dlatego właśnie ważne jest, aby znaleźć skuteczny sposób na nudności, by tata później nie cierpiał z ich powodu aż tak bardzo.

izamc napisał/a:
Niestety o pogotowiu tata nawet nie chce słyszeć:( a lekarz powiedział, że w przypadku gdy zauważymy iż tata ma zawroty mamy natychmiast wezwać pogotowie. Co robić z takim uparciuchem??

Skoro tata nie chce jechać do lekarza, to trzeba jego wolę uszanować - w końcu jest dorosły i sam o sobie decyduje. Lekarz przez telefon też za wiele nie powie, bo wróżką nie jest - trzeba by zrobić odpowiednie badania. Niemniej odczekałabym kilka dni, do tygodnia po chemii - zawroty głowy mogą być jej wynikiem. Jeśli nie miną, będą się nasilać bądź dojdą inne niepokojące objawy ze strony ośrodkowego ukł. nerwowego, to na pewno kontakt z lekarzem będzie wskazany.
_________________
 
izamc 


Dołączyła: 21 Lip 2009
Posty: 60
Skąd: Łódź
Pomogła: 1 raz

 #25  Wysłany: 2012-01-24, 18:36  


dziękuję za rady-wypróbuję cole,chociaż nie wiem czy będzie chciał bo jest cukrzykiem a light mu nie smakuje:/ . Mam jeszcze jedno pytanko-tata twierdzi,że nie ma smaku nawet herbata ma dziwny smak (skarży się na dziwny posmak w ustach)-czy to jest również skutek uboczny chemioterapii?
 
akos6 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Paź 2011
Posty: 1290
Pomogła: 212 razy

 #26  Wysłany: 2012-01-24, 18:46  


jak najbardziej tak... jakby się żuło stare monety...
mój sposób to właśnie cola i podgryzanie czegoś często
_________________
nic nie muszę....wszystko mogę :)
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #27  Wysłany: 2012-01-24, 18:46  


Tak, to możliwe.
_________________
 
izamc 


Dołączyła: 21 Lip 2009
Posty: 60
Skąd: Łódź
Pomogła: 1 raz

 #28  Wysłany: 2012-01-28, 17:32  


* Bardzo proszę o "przetłumaczenie z języka lekarskiego na "nasze": pole płucne z zaznaczonymi cechami PZO.
* Tata jest już 6 dni po chemii-można powiedzieć ,że wrócił do siebie( pozostają niestety te zawroty głowy po codziennym zastrzyku). Wrócił mu apetyt i chyba humor-jest mniej drażliwy.
* Teraz czekamy na kolejną chemię-to już za 2 tygodnie-mam nadzieję,ze wyniki na to pozwolą.
*Czy dobrze odczytałam z wyników przedstawionych wcześniej,że to jest IV stadium-powiedzcie,że się mylę
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #29  Wysłany: 2012-01-28, 21:22  


izamc napisał/a:
pole płucne z zaznaczonymi cechami PZO.

PZO-przewlekłe zapalenie oskrzeli.

izamc napisał/a:
Czy dobrze odczytałam z wyników przedstawionych wcześniej,że to jest IV stadium-powiedzcie,że się mylę

Ze względu na przerzuty do głowy jest to postać rozsiana DRP, jest to najwyższe stadium tego nowotworu.
W DRP występuje postać ograniczona lub rozsiana.

Leczenie jakie teraz ma tata, jest to leczenie paliatywne, nie mające na celu wyleczenia.

Niestety tak jak napisała absenteism, rokowanie jest bardzo złe.

Przykro mi.
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
izamc 


Dołączyła: 21 Lip 2009
Posty: 60
Skąd: Łódź
Pomogła: 1 raz

 #30  Wysłany: 2012-01-29, 20:28  


Dziękuję za odpowiedź-chociaż wiem,że jest źle to wciąż jest we mnie jakaś malutka cząstka nadziei,że złe szybko nie przyjdzie. Tata czuje się chyba lepiej-chwalił się dzisiaj,że w nocy musi podjadać bo odczuwa głód. Czytałam na forum,że często po chemii pojawia się wilczy apetyt-w naszym przypadku chyba się to sprawdza. Jeszcze raz dziękuję
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group