Wczoraj miałam kontrolne usg (co pół roku) i w okolicy blizny po wyciętej fibromatozie wyszedł na nim drobny guzek (6-7mm). Lekarka powiedziała, że wygląda jej to na tłuszczaka i u normalnego człowieka na tym by zamknęła diagnozę, ale u mnie z racji historii, jest stan wzmożonej czujności, więc radzi sprawdzić biopsją czy się jednak nie myli.
Idę zatem znowu na biopsję cienkoigłową, tym razem terminy są mniej przyjazne, bo dopiero na połowę sierpnia, ale i tak wolę poczekać na dobrego specjalistę (dr Kubicki) niż iść wcześniej do pierwszego z brzegu lekarza i potem zastanawiać się, czy wynik był wiarygodny.
Ech... miałam nadzieję że już będzie spokój z tym dziadostwem :(
Mam dobre wieści Mój nowy nabytek to faktycznie tłuszczak - biopsja nie pozostawia wątpliwości
Teraz tylko się zastanawiam: czy z fibromatozą w historii można pozwolić sobie na zostawienie tłuszczaka w miejscu gdzie był wcześniej guz, czy jednak należy go usunąć?
Mam do Was pytanie, bo w sumie nie mam teraz już kogo zapytać.
Od wycięcia mojej fibromatozy minęło już prawie 5 lat, miejsce wycięcia mam pod kontrolą i póki co nic ciekawego się tam nie pojawiło. Jest to zresztą zgodne z prognozami prof. Rutkowskiego, który uważa, że operacja została zrobiona dobrze.
Od pewnego czasu (powyżej roku) czuję natomiast jakieś dziwne spowolnienie ruchów, drobne drętwienia wszystkich kończyn i generalnie jakoś obniżone czucie (częściej zawadzam o różne rzeczy, czasami muszę podtrzymać sobie drugą ręką kubek z herbatą, bo mam wrażenie, że jedna ręka nie da rady). Zebrałam się wreszcie, żeby to zdiagnozować i na pierwszy ogień idzie neurolog i reumatolog.
Mam do Was jednak pytanie, czy wg Was powinnam jakoś zbadać również wątek jakiejś nowej fibromatozy w miejscu, w którym by uciskała na coś co powoduje te objawy? Jeśli tak, jak to sprawdzić, czego szukać?
Aniu ja mam podobnie ale jestem "neurologiczna". miałam robione TK odcinka szyjnego kręgosłupa i odkryli u mnie anomalię kimmerlego od tego mam bóle głowy omdlenia, drętwienie kończyn i inne. Nie koniecznie wskazane przez ciebie odczucia muszą mieć odniesienie do fibromatozy dobrze że zaczęłaś od konsultacji ze specjalistami zamiast się nakręcać. Pozdrawiam i życzę szybkiego wyjaśnienia sprawy.
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Ja raczej nie sądzę, żeby to miało jakiś związek z fibromatozą. Ale z racji swojej historii wolę dmuchać na zimne i na wszelki wypadek zapytać Was o zdanie Lekarze zdania nie mają, bo zasadniczo nie wiedzą, co to jest ta fibromatoza.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum