1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz ślinianki przyusznej
Autor Wiadomość
lewmarek 


Dołączył: 27 Sty 2011
Posty: 152
Pomógł: 11 razy

 #31  Wysłany: 2011-11-30, 15:31  


panga napisał/a:
właśnie, gdzie jest granica pomiędzy guzem, a rakiem?


W największym skrócie: nowotwory to guzy. Dzielą się na łagodne (pikuś) i złośliwe (bardzo niebezpieczne). Łagodne to takie, które nie dają przerzutów, wycina się je i jest całkowicie po zawodach, złośliwe to takie, które dają przerzuty. Wycina się w jednym miejscu, a on może się "przenieść" w kompletnie inne miejsce.

Rak z kolei to specjalny typ nowotworu złośliwego, który wywodzi się z tkanki nabłonkowej.

Guz, którego masz podejrzenie, to z kolei hybryda: jest i łagodny i złośliwy jednocześnie (stąd często się mówi "guz miejscowo złośliwy"). Niby jest łagodny, ale może powrócić. W jego przypadku rokowania są bardzo dobre.

panga napisał/a:
pogodziłem się z wizja (...) blizny

I tam. Jesteś facetem. Facet ma mieć blizny, śmierdzieć whisky, być opryskliwy i rzucać spojrzenia ala Clint Eastwood ;-)

A tak poważnie: kilka miesięcy po operacji i praktycznie nie będzie śladu po bliźnie.
 
panga 


Dołączył: 25 Lis 2011
Posty: 23

 #32  Wysłany: 2011-12-02, 13:27  


umówiłem się na konsultacje w tym szpitalu w Zalesiu, o którym wspomniał lewmarek.
Pisałeś o pani doktor, która tam to robi. A tylko ona, czy można się dostać pod nóż kogoś innego? No nic - to się pewnie okaże. Raczej nie sądzę, żeby ona sama tam była.

To jest szpital, czyli warunki szpitalne. Jak to wspominasz? ile dni przed i po w szpitalu?

pytam, ponieważ moja laryngolog tutaj, która mnie badała od razu mnie zapisała do kliniki św. Łukasza w Bielsku Białej. Mówi, że XXI wiek, cała akcja to jeden dzień i do domu. Nie wiem... ktoś coś na ten temat słyszał, ktoś tam był? Długo trzeba czekać - do marca. A w Zalesiu powiedzieli mi, że nawet nie dwa miechy.

zaszczepiłem się dziś na żółtaczkę, więc za miesiąc mam drugą szczepionkę, potem minimum 2 tygodnie i dopiero się mogę operować. Ale czekać do marca to jednak długo
 
lewmarek 


Dołączył: 27 Sty 2011
Posty: 152
Pomógł: 11 razy

 #33  Wysłany: 2011-12-02, 16:02  


panga napisał/a:
umówiłem się na konsultacje w tym szpitalu w Zalesiu, o którym wspomniał lewmarek.
Pisałeś o pani doktor, która tam to robi. A tylko ona, czy można się dostać pod nóż kogoś innego? No nic - to się pewnie okaże. Raczej nie sądzę, żeby ona sama tam była.

Zalesie czy Międzylesie? ;-) Oczywiście jest tam kilku lekarzy, wszystko zależy od konsultacji na którą się umówiłeś. Obejrzą Cię tam i zdecydują. Cięższe przypadki (czyli tam gdzie guz jest blisko nerwu twarzowego) operuje właśnie dr Pietniczka-Załęska, lżejesze zapewne ktoś inny.

panga napisał/a:
To jest szpital, czyli warunki szpitalne. Jak to wspominasz? ile dni przed i po w szpitalu?
Generalnie miło, o ile pobyt w szpitalu może być miły. Prawdę mówiąc nie było nic do czego w takich warunkach miałbym się przyczepić.

Zwykle jest tak, że w w dniu przyjęcia do szpitala masz wywiad z anestezjologiem i ew. dodatkowe badania, następnego dnia Cię ciachają, po 4-5 dniach wychodzisz do domu.

panga napisał/a:
pytam, ponieważ moja laryngolog tutaj, która mnie badała od razu mnie zapisała do kliniki św. Łukasza w Bielsku Białej. Mówi, że XXI wiek, cała akcja to jeden dzień i do domu.

Wycięcie guza ślinianki to nie jest chirurgia jednego dnia (zrywanie paznokcia), tylko trudna operacja pod pełną narkozą. Poza tym, przez pierwsze 2-3 dni ma się dren, nie wyobrażam sobie, żeby z takim drenem wypuszczali do domu.

panga napisał/a:
Ale czekać do marca to jednak długo

W przypadku Gruczolaka Wielopostaciowego czas nie jest AŻ TAK istotny i przedłużenie operacji o 2-3 miesiące tak naprawdę nie zmienia nic.
 
panga 


Dołączył: 25 Lis 2011
Posty: 23

 #34  Wysłany: 2011-12-02, 16:55  


oczywiście Międzylesie, sorki

a propos tego "jednego dnia" - to taka klinika podobnież, ale i ona mogła coś przekręcić, bo rzeczywiście nie sądzę, żeby cieli i wyrzucali na ulicę.

ja ze sporą ciekawością obserwuję, jak panika i zakłopotanie płowieją, a cała sprawa zyskuje nudny status "do załatwienia". Uśpiony jestem tymi głosami, że "to nic strasznego"?? Może, nie wiem. W końcu jednak człowiek to taka dziwna maszynka
 
panga 


Dołączył: 25 Lis 2011
Posty: 23

 #35  Wysłany: 2011-12-09, 10:29  


jak wygląda życie zaraz po operacji? czy po wyjściu ze szpitala będę potrzebował kogoś do pomocy, czy można samemu o siebie zadbać? Pytam, bo to ważne przy wyborze szpitala. W Warszawie raczej nie będzie nikogo ze mną w mieszkaniu. Czy to bardzo uciążliwe?
 
lewmarek 


Dołączył: 27 Sty 2011
Posty: 152
Pomógł: 11 razy

 #36  Wysłany: 2011-12-09, 15:48  


panga napisał/a:
jak wygląda życie zaraz po operacji? czy po wyjściu ze szpitala będę potrzebował kogoś do pomocy, czy można samemu o siebie zadbać?


Tak jak Ci pisałem poprzednio, po wyściu ze szpitala będziesz w pełni sprawnym (fizycznie i umysłowo) facetem. Co więcej: już dzień po operacji będziesz kompletnie na chodzie (nielicząc założonego drenu, ale wyjmą Ci go przed wyjściem).

Jedyny ,,minus" to zapewne ścisła i trochę drakońska dieta, którą Ci zaserwują przez pierwsze kilka tygodni po operacji.

Czasem dzieje się też, że w loży po usunięciu ślinianki, zbiera się żółto-złoto-brązowy płyn i tworzy się mały, miękki guzek. Wystarczy z nim pójść do pierwszego-lepszego lekarza, który ten płyn odessie i tyle. Takie sytuacje (zbierający się płyn) mogą się powtarzać, ale bez paniki.

No i oczywiście czeka Cię potem zdjęcie szwów, ale przede wszystkim czekanie na wynik histo. To jest przyznaję najgorsze w tym wszystkim.
 
panga 


Dołączył: 25 Lis 2011
Posty: 23

 #37  Wysłany: 2011-12-10, 11:15  


ok, czyli mogę mieszkać sam, nie muszę ściągać nikogo do drugiego pokoju, żeby czuwał?

rozumiem, że procent, że to jest złośliwe, nie jest duży, ale jest, więc nerwy są i tak? chyba o tym nawet nie myślę. Ile się czeka mniej więcej? jakieś dwa tygodnie?
 
lewmarek 


Dołączył: 27 Sty 2011
Posty: 152
Pomógł: 11 razy

 #38  Wysłany: 2011-12-10, 12:34  


panga napisał/a:
ok, czyli mogę mieszkać sam?

Oczywiście.

panga napisał/a:
rozumiem, że procent, że to jest złośliwe, nie jest duży, ale jest, więc nerwy są i tak?

Poczytaj mój wątek, również miałem przed operacją duże nerwy, szukałem wszędzie informacji i zadawałem milion pytań. Wydaje mi się, że to (nerwy przed) jest normalne.
panga napisał/a:
Ile się czeka mniej więcej? jakieś dwa tygodnie?

Tydzień, do dziesięciu dni.
 
panga 


Dołączył: 25 Lis 2011
Posty: 23

 #39  Wysłany: 2012-01-12, 16:24  


powiem wprost - zajrzałem na jakąś stronę z wypowiedziami ludzi po operacji i znowu wpadłem w panikę. Opisują dość poważne komplikacje. po pierwsze podróż pociągiem przez 5 godzin po wyjściu ze szpitala nie jest chyba możliwa - ból, twarz spuchnięta i nieruchoma jedna strona, sączenie się płynów itd. Czyli taka opcja raczej odpada, tak?

po drugie częściowe lub całkowite uszkodzenie nerwu - dochodzenie do sprawności mówienia to np. 3 miesiące. No to ja jestem ugotowany zawodowo. Nie mówiąc już o opadających pow9iekach, kącikach czy nieruchomym czole. A ja się blizny obawiałem. Okazuje się, że blizna to nie wszystko. Jak to jest?
lewmarek, wiem, ze ty masz dość optymistyczne zdanie i szpital w Międzylesiu, który poleciłeś jest dobry według ciebie. Mają tam to urządzenie do ostrzegania przed przecięciem nerwu twarzowego?

ale może jest tu ktoś jeszcze kto to przechodził?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #40  Wysłany: 2012-01-12, 16:41  


panga napisał/a:
po pierwsze podróż pociągiem przez 5 godzin po wyjściu ze szpitala nie jest chyba możliwa - ból, twarz spuchnięta i nieruchoma jedna strona, sączenie się płynów
itd. Czyli taka opcja raczej odpada, tak?

Jeśli chcesz sobie tak jechać tuż po wybudzeniu, to z pewnością odpada :)
Gdyby bolało, z pewnością zapiszą coś p/bólowego, dren powinni usunąć przed wyjściem ze szpitala.
Że miejsce operowane będzie nieco opuchnięte, to normalne - w końcu ingerencja w tkanki.

panga napisał/a:
po drugie częściowe lub całkowite uszkodzenie nerwu - dochodzenie do sprawności mówienia to np. 3 miesiące. No to ja jestem ugotowany zawodowo. Nie mówiąc już o opadających pow9iekach, kącikach czy nieruchomym czole. A ja się blizny obawiałem. Okazuje się, że blizna to nie wszystko. Jak to jest?

Przy każdej operacji istnieje ryzyko różnych powikłań - łącznie z najprostszym wycięciem wyrostka robaczkowego. Tutaj także istnieje ryzyko uszkodzenia nerwu, o którym piszesz, ale czy tak się stanie i - jeśli tak - w jakim stopniu będzie on uszkodzony, nikt Ci nie powie. Z pewnością lekarz będzie starał się go omijać i nie uszkodzić, bo przecież zaszkodzić pacjentowi nie chce.
_________________
 
lewmarek 


Dołączył: 27 Sty 2011
Posty: 152
Pomógł: 11 razy

 #41  Wysłany: 2012-01-12, 17:00  


panga napisał/a:
Okazuje się, że blizna to nie wszystko. Jak to jest?
lewmarek, wiem, ze ty masz dość optymistyczne zdanie i szpital w Międzylesiu, który poleciłeś jest dobry według ciebie. Mają tam to urządzenie do ostrzegania przed przecięciem nerwu twarzowego?


dr Pietniczka-Załęska z Międzylesia, o której wcześniej wspominałem, to ponoć wybitny specjalista jeśli chodzi o nerw twarzowy i jego rekonstrukcję. Pogooglaj, Babka pomoć zna się na tym jak mało kto. Ma też duże doświadczenie jeśli chodzi u guzy ślinianek, więc generalnie zna się na rzeczy.

Natomiast nie stresuj się niepotrzebnie, bo przecięcie/uszkodzenie nerwu w przypadku guzów łagodnych zdarza się bardzo rzadko.
 
panga 


Dołączył: 25 Lis 2011
Posty: 23

 #42  Wysłany: 2012-01-12, 17:04  


lewmarek, ty tu masz dyżur nonstop na tym forum widzę
dzięki
 
Gazda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 5152
Skąd: Beskid
Pomógł: 1581 razy

 #43  Wysłany: 2012-01-12, 17:07  


absenteeism napisał/a:
Gdyby bolało, z pewnością zapiszą coś p/bólowego, dren powinni usunąć przed wyjściem ze szpitala.


A mnie z drenem do domu puścili na drugi dzień po wycięciu węzła w znieczuleniu ogólnym. Sam z takiego pojemniczka na końcu płyn wylewałem, zgniatałem i znowu do rurki podczepiałem. Wyjęli mi dren dopiero po weekendzie jak do szpitala wróciłem na zmianę opatrunku. Mały dyskomfort - nie można głową za bardzo ruszać bo bolało... Ale ogólnie ok. Dałem radę samochód prowadzić i piwo pić, tyle że przez słomkę.*


*z piwem to żart oczywiście...
_________________
Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
 
panga 


Dołączył: 25 Lis 2011
Posty: 23

 #44  Wysłany: 2012-01-12, 17:28  


dzięki wam
niezła jest ta zasada - pytanie niewielki ma sens, bo jednak każdy sobie... więc nikt nie wie, co będzie i nie ma zasady, ale jak przychodzi ta panika, to człowiek pyta, bo szuka kontaktu i przez to uspokojenia. Chyba tak to jest, ze mną przynajmniej
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #45  Wysłany: 2012-01-12, 17:47  


Niestety medycyna to nie matematyka i nie ma tutaj zasad, które są stałe i niezmienne, w każdym przypadku. Nie zawsze też wszystko da się tu przewidzieć.
_________________
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group