Witam,
jestem młoda osoba i na wstępie chciałaqbym zaznaczyc, ze nie mam pojęcia o chorobach. Cała ta sytuacja wydaje mi sie nienormalna. Zachorował mój ojciec i mam wrazenie, ze coś mi umyka.
Przedstawiam wypis ze szpitala. Moje pytania sa nastepujace:
dlaczego w szpitalu specjalistycznym ojciec dostał wypis i jest w domu, kiedy nie moze w ogóle chodzić? jaką opieke na podstawie wynikow badan ja moge zapewnic?
powinnam go gdzies zapisac? na chemio/radio terapię?
ojciec wyglada strasznie, schudł, nie ma apetytu. Sytuacja, ktora sie ostatnio wydarzyła doprowadza mnie do szału. Nie ma mnie w domu, studiuje w innym mieście, zaraz pakuje sie w pociag i jade zobaczyc co się tam dzieje. Brat opowiedzial mi, ze tata starał sie podciagnac na lozku i złamał sobie reke , tą kosc, gdzie ejst biceps! W szpitalu powiedzieli, ze lekarz nie podejmie sie leczenia, nie ma na tej rece nawet gipsu, czy to jest normalne?
boje sie ze pojade do domu i nie bede wiedziala co zrobic. chodzi mi dokladnie o to, czy powinnam skierowac tate na jakies konkretne leczenie czy z tego wynika wszystkiego, ze lekarze "nie podejmą się".
Prosze wybaczyc za nieskladnosc całego opisu, troche stres mnie zjada, usiade wieczorem to moze jakos trzeźwiej dopytam.
Prosze o pomoc, zawiazali ojcu reke w bandaz poprostu.