1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Gruczolakorak płuca prawego
Autor Wiadomość
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #61  Wysłany: 2011-11-22, 14:05  


infiltratio carcinomatosa adenocarcinoma = naciek nowotworowy gruczolakoraka

Myślę, że więcej o rokowaniach będzie można powiedzieć po wynikach np. PETa.
_________________
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #62  Wysłany: 2011-11-22, 14:06  


naciekajacy czyli moga byc przerzuty..w pecie wyjdzie tak...
no dobra przy kazdym raku sa jakies statystyki...jaki czas
 
Erevain21 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 209
Skąd: Wrocław/Lublin
Pomógł: 77 razy

 #63  Wysłany: 2011-11-22, 18:33  


Bardzo mozliwe,że te gorączki sa spowodowane przebiegiem nowotworzenia.
Na raka płuc się umiera i tak mówia STATYSTYKI.
O czasie przeżycia mozna dyskutowac dopiero po dokładnych badaniach pet,tk,dokładnym rozpoznaniu histopatologicznym itp.U każdego chorego ten czas jest inny- czasem przebieg jest gwałtowny, czasem nie.Wszystko to zalezy od wdrożonego leczenia i odpowiedzi na leczenie- co tez jest osobniczo zmienne.
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #64  Wysłany: 2011-11-23, 12:24  


zadam glupie pytanie..mama bierze paracetamol przewigoraczkowo..czy moze nadal brac tran ktory do tej pory brala...
czy moze to byc preparat typu preventik z czosnkiem czy lepeij zwyly tran...
i jeszcze jedno..czy mozna zmienic tytul mojego postu na ten caly gruczolakorak
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #65  Wysłany: 2011-11-23, 12:27  


kasia123m napisał/a:
zadam glupie pytanie..mama bierze paracetamol przewigoraczkowo..czy moze nadal brac tran ktory do tej pory brala...
czy moze to byc preparat typu preventik z czosnkiem czy lepeij zwyly tran...

Tzn. czy mama może brać paracetamol w połączeniu z tranem? Może. Albo z czosnkiem, albo zwykły - który wolicie. Wiele osób w trakcie chemii bierze Ecomer.
Oczywiście przyjmowanie jakiegokolwiek preparatu (także bez recepty) trzeba uzgodnić z lekarzem prowadzącym.

kasia123m napisał/a:
czy mozna zmienic tytul mojego postu na ten caly gruczolakorak

Tytuł wątku? Jasne.
_________________
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #66  Wysłany: 2011-11-23, 16:01  


dziekuje
kupila narazie tran grenlandzki
ale kupie jej ten ecomer...wyczytalam juz ze niewskazane jest spozywanie duzej ilosci weglowodanow...moja mama ostatnio zapychala sie wreszz drozdzowkami i slodkim...chociaz jest chudziutka...moze to podswiadomie....co raczej powinna wyeliminowac z dietya co wlaczyc...ja wiem ze teraz raka niecofnie no ale zawsze odpowiednim jedzeniem moze wzmocnic efekty leczenia..prawda?
pytac lekarza...pewnie onkologa?narazie takowego nie ma...leczy ja zwykly lekarz a teraz chyba przejmuje terakochirurg bo do niego na oddzial ma sie polozyc 5 grudnia.i on zlecil pet.a onkologa kiedy jej przydziela potem?jak byla u tego terakochirurga to jeszcze nie miala wynikow bronchoskopii.ten pan dr jest podobno najlepszy w szpitalui nawet bardzo bardzo miły i taki ludzki.spokojnie wszystko wyjasnia.
dziekuje za zmiane tytułu...zawsze moze ktos kto jest w podobnej sytuacji cos mi napisze i pomoze.dziekuje
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #67  Wysłany: 2011-11-23, 16:19  


mój tata pije sok z buraków ( ponieważ ma chemię) świeżo wyciśnięty najlepiej rano. Koleżanki mama piła go w czasie chemii i miała bardzo dobrą krew, wcześniej nawet odmówiono podania jej ze względu na małą ilość czerwonych krwinek i wątrobę. podaję też sok z pokrzywy. Onkolog poradził nie jeść rzeczy smażonych. wiadomo, nie uzdrowi to Twojej Mamy ale może coś pomoże. a i tata nie słodzi tylko miodem, ponoć cukier sprawia że nowotwór rośnie szybciej, ale czy to prawda tego nie wiem. co forum to inaczej piszą, ale jeżeli tak rzeczywiście jest lepiej słodzić miodem, smak lepszy :)

[ Dodano: 2011-11-23, 16:20 ]
mój tata też ma gruczolakoraka płuca prawego :-(
_________________
mm
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #68  Wysłany: 2011-11-23, 16:45  


dziekuje ze napisalas....wlasnie czytalam Twoj watek...ten sok z pokrzywy kupuje sie w aptece?bo teraz juz chyba pokrzyw nienazrywam....czytalam dzis o pomidorach, cebuli,czosnku,cytrusach i soji....a takze o kurkumie, imbirze i soku z granatu.człowiek sie łapie wszystkiego.
z tymi cukrami naprawde gdzies czytalam ze nowotwory sie tym zywia...a moja mama tak starsznie duzo tego ostatnio jadła.czy omega 3 dzialaja..nie wiem..zazywala cala zeszla zimea przeciez ten guz musial juz sobie tam rosnac.choc zazywala w zamalej dawce..nie takiej jak na opakowaniu.musze ja jeszcze przekonac zeby palic przestala.
ja mam jeszcze jedno podkejrzenie...niestey papierosy ktore palila były robione.. roznych tytoniow..pewnie te tytonie nieczyszczone...i jeszcze moj mlodszy brat to pali.musze sie za niego wzisc ..wybic mu to jakos z glowy.tylko jak...masakra.
u nas w rodzinie wszyscy mieli raka..babcie dziadkowie...na mnie tez kolej przyjdzie..babacia mama mamy miala wlasnie raka pluc..drobnokomorkowego...w oskrzelach z przerutami..wyszlo przez przypadek..choc zmarla na co innego...pekl wrzod i doszlo odo zapalenia otrzewnej...za pozno operacja..jej mama miala raka wodnego narzadow rodnych...dziadek mojej mamy mial raka pluc...itd itd....straszne to wszystko

dziekuje ze jestescie...jakos mi lzej jak wiem ze moge tu cos napisac czy o cos zapytac..
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #69  Wysłany: 2011-11-23, 17:04  


kasia123m napisał/a:
wyczytalam juz ze niewskazane jest spozywanie duzej ilosci weglowodanow...moja mama ostatnio zapychala sie wreszz drozdzowkami i slodkim...chociaz jest chudziutka...moze to podswiadomie....co raczej powinna wyeliminowac z dietya co wlaczyc...ja wiem ze teraz raka niecofnie no ale zawsze odpowiednim jedzeniem moze wzmocnic efekty leczenia..prawda?

Mama ma jeść to, na co ma ochotę i po czym nie będzie się źle czuła. Jeśli ma ochotę na drożdżówki - świetnie, niech je.

Nie ma takich pokarmów, które będą pomagać w zwalczaniu raka, nie ma też takich, które spowodują, że będzie szybciej się rozwijał. Gdyby to było takie proste, już dawno wyeliminowalibyśmy tę chorobę samą dietą.
Sok z buraków (ewent. tabletki z buraka) to przy chemii dobry pomysł.

kasia123m napisał/a:
z tymi cukrami naprawde gdzies czytalam ze nowotwory sie tym zywia...a moja mama tak starsznie duzo tego ostatnio jadła

Proponuję nie czytać głupot :)
_________________
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #70  Wysłany: 2011-11-23, 19:14  


powiem szczerze ze czlowiek sie łapie wszelkich glupot zwlaszcza jesli chodzi o osoby bliskie...bo najgorsza jest chyba ta bezradnosc...czekamy na kolejne badania, na kolejne wyniki i nic poza tym zrobic niemozemy...i np mnie wlasnie to najbardziej dobija...moze z czasem mi to minie...lepeij sie czuje jak sobie mysle ze choc probuje cos robic poza patrzeniem...
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #71  Wysłany: 2011-11-23, 21:10  


rozumiem Cię doskonale. ja też to czuje. dlatego czytam sobie o tych środkach które mają pomóc. nie wiem co o tym sądzić. Ale mam takie uczucie jak Ty, taka bezradność, i to straszne czekanie. dlatego tata nie słodzi. Je posiłki, lepsze tzn. rybki, mięsko nie pieczone, warzywa, owoce. mało jedzenie" śmieciowego" na kanapeczki robię mu pieczeń rzymską, i pomidorka. Na pewno ważne jest wzmocnić chorego, i najważniejsze. mi to daje. daje to że sie staram coś robić. przed snem daje mu talerz z owsianką i do tego owoce. tak go karpie że w ciągu 2 tygodni przytył 5 kg. Wyobraź sobie że tata nie miał objawów. przez pół roku prosiłm go żeby szedł do lekarza. tak jakbym czuła że coś jest nie tak, bo pali, bo źle się odżywia. i coś takiego. tak sie załamał że sama szłam po wyniki TK, pierwszy termin w zakopanym przepadł. nie wiedziałam co robić, chciało mi się wyć. ale teraz byś nie uwierzyła. taki pełen optymizmu. teraz trochę czujemy się tacy przestraszeni bo następna chemia się zbliża. nie myśl tak że i Ty będziesz mieć raka. u mnie nikt go nie miał. nie ma reguły.

[ Dodano: 2011-11-23, 21:29 ]
aha, sok z pokrzywy w aptece. i pisze na nim że jest stosowanym przy chemii.
http://www.kuzdrowiu.pl/?pid=main_tresc.pl.98
sok z pokrzywy polecił nam, przy chemii, zaprzyjaźniony farmaceuta.
odnoście omega 3 to na pewno nie uleczy, rak to jednak rak i jak dotąd nie wynaleziono lekarstwa, ale trzeba się wzmacniać, na pocieszenie powiem, że znam 3 panów chorych na raka płuc. jeden żyje już 3 lata. pozostała dwójka niestety umarła. ale żyli po 5 i 4 lata.
_________________
mm
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #72  Wysłany: 2011-11-23, 23:10  


nie mial objawow to dlaczego go wysylalas do lekarza?probuje rozszyfrowac to Wasze oznaczenie.czyli ze w wezlach chlonnych cos znalezli tak? dlatego chemia a nie odrazu operacja?u mojej mamy moze byc gorzej bo ma te goraczki.i to mnie martwi.stres przez cale zycie pewnie tez mial na to wplyw.wielkosc naszego guza to 5 na 7 wiec chyba na tej podstawie dostanie T2b...a dalej nie wiem..boje sie tego badania pet cholernie.bo ona wierzy teraz w ta operacje....a jak tak jej niebedzie...
mowilam juz jej o tym cukrze, zeby ograniczyla.na diete nie mam wplywu bo niemieszkamy razem.owocow i warzyw juz dawno nie je...bo mowi ze ja potem zgaga piecze...mam nadzieje ze z zoladkiem ok.ale czosnkiem sie opychala cale 3 miesiace...az jej mowilam zeby moze przerwy robic bo watroba...to jeszcze zanim zrobila rtg.
my w sierpniu sie przeprowadzalismy to ona nosila najciezsze rzeczy...ja niebylam w stanie niektorych worow podniesc a ona nosila po dwa.zadnych zadyszek nic.wiec gdyby nie ta cala goraczka to pewnie dalej nic bysmy niewiedzialy.
pytalam lekarza jak odbieralam wczoraj wynik dlaczego niezrobili usg.to powiedzial ze niemaja mozliwosci na oddziale bo oni sie tu plucami zajmuja.zeby sobie zrobic prywatnie albo w rejonie w osrodku.ale mama narazie nie chce isc do lekarza w osrodku.troche mamy zal do niego ze ja tyle leczyl bo od polowy wrzesnia i nic.dopiero po moim telefonie i jej prosbach zlecil ten rtg.ja wiem ze pewnie jego winy w tym nie ma...ale narazie ona nie chce ta m isc.i jej sie nie dziwie.ja tez mialam isc porobic badania jeszcze zanim to wszystko wyszlo bo lece na wadze i mi sie chyba z hormonami cos podzialo.ale do niego raczej juz nie chce.moze pojde tu gdzie teraz mieszkam do osrodka.ale jak juz mamie porobia reszte badan.

dzieki Marilka ze piszesz, choc zyczylabym TObie i sobie zeby nas tu nie było.ale jak juz tu jestesmy to musimy sie wspierac i walczyc z tym cholerstwem.oby jak najdluzej.a moze zdarzy sie cud....
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #73  Wysłany: 2011-11-24, 22:01  


ciesze sie ze wyniki taty lepsze....jak przyjdzie nasza kolej to sie zastosuje do Twoich rad.
mame dzis cos kluło w piersi..pewnie to zle...nie wiemy czy to nerwy czy to ten nasz kolega...temperature rano miala 37,2....odkad ruszyli to bronchoskopia miala po 37,9....chcialabym zeby juz cos sie dzialo

powiedzcie mi bardzo wazna rzecz....to badanie pet,...mama jest na antybiotyku i ma jakis lek na cholestrerol...ona nie powinnatych lekow odstawic przed tym badaniem?zaden lekarz kurcze nic nie mowil i nie wiem...
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #74  Wysłany: 2011-11-24, 22:20  


Lek na cholesterol nie jest przeszkodą, ale co do antybiotyku - najlepiej zadzwonić tam, gdzie PET ma być zrobiony i zapytać o wytyczne.
_________________
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #75  Wysłany: 2011-11-28, 12:11  


czy ktos ma pomysl na te stany podgoraczkowe mojej mamy.....mama nadal rano ma po 37,3 a wieczorami po 37,7.....jak nie ma goraczki to nic ja nieboli..czasami czuje ucisk lub klucie w prawym plucu...a jak ma temperature to czasami bola ja stawy...idziemy w pon do szpitala to moze mam cos zasugerowac lekarzowi?
tak samo ztymi potami nocnymi...raz sie poci a raz nie....to od czegos zalezy?


i jeszcze pytanie apropos soku z pokrzywy....nie znalazlam tej z miodem i zurawina...w aptece mowia ze jest zwykly sok z pokrzywy...taki tez moze byc...a moze znacie jakies strony gdzie to mozena zamowic..na tej co podlala Mariolka niestety juz brak
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group