Życzę Wszystkim tak pięknych wiadomości jakie my dziś otrzymaliśmy z CO.TK głowy-bez zmian.Tk klatki piersiowej-bez zmian.Usg brzucha-bez zmian!Szczęśliwych Świąt!
Wczesnymi objawami były częste bóle głowy,które mijały po zażyciu tabletki,potem zachwiania równowagi.Lekkie zaburzenia mowy,ale my nie zdawaliśmy sobie sprawy,że dzieje się coś złego.Dopiero gdy ogromny przerzut spowodował ucisk mózgu pojawiły się bardzo jednoznaczne objawy.Mąż nie wiedział kim jest,gdzie jest,nie mówił tylko wydawał z siebie niezrozumiałe dzwięki.No i był ogromny ból głowy,który nie mijał po niczym.Gdy trafiliśmy do szpitala zrobiono tomograf,który wykazał przerzut tak duży jak 1/4 głowy.Dziś jest w bardzo dobrej kondycji,czuje się dobrze-mimo,iż lekarze nie dawali mu dużych szans na przeżycie.Mówili,że w ciągu kilku miesięcy będzie w tym miejscu wznowa.Dzięki Bogu mylili się.Dziś nie żałuję,że podjęłam decyzje i walczyłam aby go operowali bo dzięki temu mam go jeszcze.
Mam pytanie dotyczące sytuacji po usunięciu guza mózgu u Twojego męża. Jak wyglądała sprawa z późniejszym naświetlaniem? Czy długo czekaliście na skierowanie? Jak wyglądał sam "proces" radioterapii? Była to jakaś seria naświetlań? Jak długo trwała i czy wystąpiły u Twojego męża jakieś skutki uboczne?
Ciekawi mnie też badanie PET. Pisałaś, że lekarz sugerował negatywne skutki jakie może wyrządzić to badanie. Z tego co przeczytałam, rozumiem, że nie doszło ono do skutku?
Naświetlania mąż miał już po czterech tygodniach ponieważ musiała zagoić się rana na głowie.Piotr otrzymał 7 lamp,codziennie jedną.Po pierwszej nastąpiły silne wymioty.Otrzymywał leki które natychmiast złagodziły mdłości i wymioty-Pabi-Dexamethazon,Ranigast i Tialorid.Po za tym nie miał innych skutków ubocznych i czuł się dobrze.Wiesz,czasami trafiasz na lekarza,który aby nie zlecić ci jakiegoś drogiego badania jest gotów wymyślić każdą bzdurę i ja na początku w nią uwierzyłam.Dopiero odpowiedz moderatora uzmysłowiła mi iż to było zwykłe kłamstwo.Pojechaliśmy do innego lekarza,który dał nam skierowanie na badanie PET.Teraz też byliśmy na kontroli i nie miałam obaw prosić o skierowanie na takie badanie bo wiem,że należy nam się co pół roku.Pozdrawiam.
Dziękuję za odpowiedź. Niestety od lekarza bardzo wiele zależy, też trzeba mieć "szczęście" by trafić do "lekarza-człowieka". Proszę mnie źle nie zrozumieć, ale odnoszę wrażenie, że spora część lekarzy ma już swój plan taktyczny-schemat, który realizują wobec każdego pacjenta. Dzięki takiemu forum i takim osobom jak Ty EWELUTA możemy dowiedzieć wielu istotnych rzeczy. Jednak nasza wiedza przepada w momencie, kiedy trafiamy na lekarza, który ma to wszystko za nic. Co z tego, że coś się komuś należy :(
Moja mama miała operację 9 sierpnia i jeszcze jej wszystkie strupki nie poodpadały. Najpierw ma mieć zrobioną tomografię i ustalaną wstępną symulację.
A skierowanie na to badanie PET to jaki lekarz może zlecić? Czy Twój mąż po operacji usunięcia guza miał przepisane leki na wypadek wystąpienia ataku padaczki? Mojej mamie przepisano DEPAKINE i bierze ją od operacji 2xdziennie. Jestem ciekawa jak długo trzeba brać takie leki.
Pozdrawiam serdecznie
My skierowania dostajemy od lekarza prowadzącego-onkologa.Czasami się zdarza,że jedziemy i nie ma naszego lekarza a inny uważa,iż nie potrzebne jest jakieś badanie no to wtedy ja wkraczam do akcji i mówię,że konieczne są te badania bo mąż ma objawy przerzutów.A ponieważ wszędzie czytam o tej okropnej chorobie więc wiem,że lekarz w takim wypadku nie może odmówić skierowania na jakieś badanie.To przykre,że trzeba nie raz posunąć się do kłamstwa żeby zlecono badania ale takie jest życie.Wywalają nas jednymi drzwiami a ja pcham się przez okno.Piotr nie dostał żadnych leków na padaczkę,gdyż wyjaśniono nam.iż taki atak nastąpi tylko wtedy gdy będzie wznowa.Mam nadzieję,że nigdy to nie nastąpi.Wczoraj czytałam historię Kasi i nie mogę dojść do siebie...Pozdrawiam.
Tyle złych wieści, tyle młodych ludzi odchodzi, że czasami boję się tu zaglądać. Może wniosę trochę otuchy wiadomościami, które mieliśmy z ostatnich badań. Drugiego grudnia Piotr miał USG brzucha i wszystko jest w porządku. Czwartego miał robione TK głowy, wynik odbierzemy 30 grudnia i mam nadzieję, że też będzie dobry.
Kochani właśnie wróciliśmy z Onkologi z Bydgoszczy. Odebraliśmy wynik TK głowy i o Boże, aż brakuje mi tchu.. Nie ma żadnych zmian, przerzutów, nic. Dziękuję Bogu i lekarzom szpitala Im. Jurasza za to co zrobili dla mojego męża, gdyby nie to, że zdecydowali się usunąć przerzut z mózgu pewnie Piotra już nie było by ze mną. Moi drodzy życzę Wam w tym Nowym Roku tylko takich dobrych wiadomości, spokoju i dużo, dużo miłości.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: alaslepa: 2013-12-31, 13:24 ] Super, też się cieszę.
Ten podstępny, zimny morderca zbiera w tym roku żniwo! Pozwolił poczuć się wolnymi, szczęśliwymi a potem jak kat zaatakował!Mój mąż,moje jedyne co mam najdroższego w życiu od piątku leży w szpitalu.Przerzuty do mózgu są liczne.Boże czemu mi to robisz?!Proszę pomóżcie,jestem taka bezradna...
Nie było żadnych objawów na które lekarz kazał zwracać uwagę.Wszystko było tak dobrze.Zaczęło się tydzień temu. Jadąc autem nagle poczuł, że nie może trafić nogą w pedał sprzęgła,a gdy się skoncentrował i trafił to nie miał siły go nacisnąć.Kiedy sięgał po szklankę to uderzał w nią ręką i rozlewał.Jak szedł to lewa noga uginała się i uderzał w meble.Gdy szedł po schodach to musiał się koncentrować,gdyż czuł jak by szedł po gąbce.W czwartek powiesił bieliznę na balkonie i z lewej strony było na lince kawałek materiału a z prawej dużo.Wczoraj w szpitalu,gdy wieczorem mnie już z Nim nie było,chciał pójść do toalety i był przekonany,że włożył na obie nogi laczki,dopiero kiedy w ubikacji poczuł zimno w lewą nogę zauważył,że jednak nie założył lewego laczka.
Eweluta, nie jestem ekspertem ale czy Twój mąż był jakoś leczony systemowo ( leki, chemia)?
Czytałam tylko o radioterapii.
Czy ma mutacje Braf ?
Niestety przerzuty są objawowe co wg kryteriów dyskwalifikuje pacjentów do podania leków, ale przecież powinno być można opanować objawy ( radioterapii mózgowia, gamma knife) i podać lek. Można ? ( może ktoś sie wypowie)
Bardzo chciałabym coś doradzić ale niestety nie jestem lekarzem :(
Natomiast z opisu na forum są jeszcze możliwości leczenia ( np leczenie systemowe).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum