Witam!
Odzywam się po dość długiej nieobecności...
W tym miesiącu mija 3 lata od rozpoznania czerniaka u mamy i cały czas są super wieści
Jeździmy co 4 miesiące na kontrole do dr Zdzienickiego (zajebiaszczy lekarz), byliśmy tydzień temu ponownie i wszystko jest ok. Teraz mamy dopiero na styczeń i w między czasie porobić rtg klatki i usg jamy brzusznej (musi być dobrze). Mama teraz "szaleje"
jeździ nad morze itp., miesiąc temu spełniła swoje marzenie bo byliśmy w Rzymie.
Mam nadzieję, że tak będzie jak najdłużej.
Pozdrawiam i życzę Wam duuuuuużo zdrówka i nie dajcie się.