Witam
Mój mąż ma prawdopodobnie czerniaka. Miał wycięte 2 pieprzyki. Po miesiącu oczekiwania na wynik badania histopatologicznego otrzymaliśmy informacje, że jedno znamię jest ok natomiast drugi wynik nie przyszedł ponieważ wymaga konsultacji. Oczekujemy na wynik już ponad 1,5 miesiąca, świat stanął w miejscu. Rozmawiałam telefonicznie z patomorfologiem, który wykonywał badania i uzyskałam informacje, że jest podejrzenie czerniaka jednak wynik jest na granicy (jeszcze nie czerniak, bądź też pierwsza faza czerniaka) dlatego też trudne jest postawienie diagnozy. Uzyskałam również informacje, że może to być znamię Spitz lub czerniak- 50% na 50%. Martwi mnie to, że czas ucieka, jeśli to czerniak to przecież konieczne jest docięcie marginesów i zrobienie wszystkich stosownych badań. Lekarze poinformowali nas, że bez wyniku nie mogą rozpocząć leczenia. Martwimy się, że w okresie oczekiwania może nastąpić przerzut. Co o tym sądzicie? Co możemy zrobić w tej sytuacji? Czy 1,5 miesiąca oczekiwania na wynik to rozsądne w takiej sytuacji?
Niestety, nie da sie ''przyspieszyc'' badan hist.pat. Bardzo dobrze, ze probuja dokladnie okreslic, co to za zmiana - to chyba lepiej, ze chca byc na 100% pewni, prawda? Lekarze musza wiedziec, co leczyc. To wymaga specjalistycznych odczynnikow, barwien itp., a juz zwlaszcza, jesli chodzi o czerniaka.
Rzeczywiscie, 1.5 miesiaca to dlugo. Gdzie konkretnie bylo 1 pierwsze badania hist.pat. i gdzie jest ta konsultacja?
Moze w miedzyczasie zrobicie prywatnie USG j. brzusznej i RTG klatki piersiowej (skierowanie jest potrzebne)? Koszt niewielki, a te badania dadza pelniejszy obraz. Poki co, nie ma diagnozy u was, a USG i RTG nawet zdrowy czlowiek moze wykonac od czasu do czasu.
Poza tym, to miejsce forum jest dla ludzi ze zdiagnozowana choroba nowotworowa, a u twojego meza takowej nie ma.
Witam.
Po 2 miesiącach oczekiwania na wynik oraz 3 konsultacjom (było podejrzenie czerniaka) otrzymaliśmy wynik o następującej treści:
Naevus Spitz
Pojedyncza mitoza w górnej warstwie zmiany.
HMB-45 (+) powierzchownie
Ki-67 (+) w nielicznych komórkach -2
Ze względu na obecność mitoz należy rozważyć docięcie granic zmiany i pobranie węzła wartowniczego.
Nie było natomiast żadnych informacji na temat wyciętego znamienia.
Jaka wielkość, margines zdrowej skóry. Nie ma również informacji czy znamie zostało wycięte w całości.
Wiem, że na tym forum jest mnóstwo specjalistów oraz ludzi z bardzo dużą wiedzą. Proszę o rozszyfrowanie tego wyniku. Co o nim sądzicie. Dlaczego zalecenia są takie jak przy czerniaku? CZY JEST TO DOBRY CZY ZŁY WYNIK?
Będę wdzięczna za każdą odpowiedź ponieważ mam mętlik w głowie.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2013-12-23, 18:17 ] Regulamin Forum, cz. I, pkt 3. Post scalony.
Wygląda na to , że twój mąż miał usunięte znamię Spitz, czyli znamię wrzecionowato-nabłonkowatokomórkowe : http://pl.wikipedia.org/wiki/Znami%C4%99_Spitz . Nie jest ono złośliwe , więc możecie spać spokojnie . Pozdrawiam
_________________ Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
Próbkę badało trzech różnych patamorfologów. Dwóch twierdzi, że struktura guzka przemawia za atopowym znamieniem spitz - o niepewnym potencjale złośliwości (stan przedczerniakowy) Z uwagi na obecność mitoz należy więc wykonać docięcie oraz pobrać węzeł wartowniczy. Jeśli tam będzie czysto wtedy można uznać,że leczenie jest zakończone.
Trzeci patamorfolog badał próbkę w Łodzi (zwierzchnik wszystkich patamorfologów w Polsce)
On stwierdził, że jest to spitz naevus.
Interesują mnie podane parametry w podanym przeze mnie wyniku.
Pojedyncza mitoza w górnej warstwie zmiany.
HMB-45 (+) powierzchownie
Ki-67 (+) w nielicznych komórkach -2
Czy ktoś mógłby mi je rozszyfrować?
Mam pytanie
Otrzymałem wynik wycięcia węzła wartownika, jednak mam pewne niejasności.
Byłem przekonany,że został wycięty 1 wartownik natomiast w opisie napisane jest:
miejsce pobrania:
I. Wzł WARTOWNIK 5500.
II. Wzł WARTOWNIK 150
III. docięcie blizny
opis makroskopowy
Do badania otrzymAno:
I. dwa węzły chłonne
II. jeden węzeł chłonny
III. osełkę skóry z blizna
wynik wyszedł pozytywny, brak komórek nowotworowych
w trzech węzłach chłonnych niespecyficzne odczyny zapalne
Proszę o informacje, czy zostały mi wycięte dwa węzły wartownicze, czy też jeden został podzielony na 2 odcinki?
Co oznacza niespecyficzny odczyn zapalny?
Proszę o informacje, czy zostały mi wycięte dwa węzły wartownicze, czy też jeden został podzielony na 2 odcinki?
Moim zdaniem zostały znalezione i wycięte (aż ?) trzy węzły wartownicze:
dwa w próbce oznaczonej 'I. Wzł WARTOWNIK 5500' i jeden w próbce 'II. Wzł WARTOWNIK 150',
co wyraźnie widać w dalej występującym fragmencie wyniku:
:( napisał/a:
opis makroskopowy
Do badania otrzymAno:
I. dwa węzły chłonne
II. jeden węzeł chłonny
:( napisał/a:
Co oznacza niespecyficzny odczyn zapalny?
Powiększenie i zmiana struktury [węzła chłonnego] nie wskazująca bezpośrednio na jakąś określoną przyczynę jej powstania.
Nie jest to zapis podejrzany onkologicznie.
P.S.
A swoją drogą - masz dość oryginalny nick ...
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Może to za sprawą nicka, może nie (ciekawe, że skrypt dopuścił utworzenie tak fajnego nicka )...
Do rzeczy... Diagnoza różnicowa pomiędzy znamieniem typu Spitz a czerniakiem złośliwym jest... mówiąc najogólniej bardzo skomplikowana w niektórych przypadkach. Może uda nam się uzyskać opinię pathol'a odnośnie Twojego rozpoznania h-p?
Pozdrawiam
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
Dziękuje za odpowiedzi.
Zastanawiam się nad tym czy po wycięciu trzech węzłów wartowniczych moja sprawność i jakość życia pozostaną na tym samym poziomie jak przed ich wycięciem.
Niestety kilka dni po zabiegu powstał bardzo duży obrzęk, zaczerwienienie wokół blizny, wydobywała się ropa oraz powstał stan stan zapalny. konieczne było podanie antybiotyku.
Obecnie jest 3 tygodnie po zabiegu i pozostał tylko niewielki obrzęk.
Czy wycięcie 3 wartowników ma duży wpływ na codzienne funkcjonowanie?
Czy moja sprawność w jakimś stopniu będzie ograniczona?
Witaj,
mam usunięte wszystkie węzły pachowe pachy prawej i żyję prawie normalnie. Prawie - bo nie mogę dźwigać nic ciężkiego tą ręką, albo raczej nie powinnam, bo później boli trochę. Ale gdybym musiała np ratować dziecko, choćby i ciężkie, to zapewne dałabym radę dźwignąć. Staram się nie nosić nawet torebki w prawej ręce.
Ale mnie usunięto o ile pamiętam ponad 20 węzłów.
Myślę, że nie powinieneś wcale odczuwać braku 3 węzłów, gdy już rana się zagoi.
Będzie dobrze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum