1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Proszę o pomoc!!!!!!
Autor Wiadomość
aga.w 


Dołączyła: 10 Sty 2012
Posty: 3
Skąd: Łódź

 #1  Wysłany: 2012-01-23, 23:06  Proszę o pomoc!!!!!!


Nie wiem od czego zacząć,a więc zacznę od początku.
Moja mama 31-08-2011 miała laparoskopowe wycięcie pęcherzyka żółciowego. Po tygodniu zgłosiła się na kontrolę do poradni chirurgicznej. Wszystko przebiegało standardowo. Pojawiające się bóle we wrześniu i październiku mama traktowała jako normalne po zabiegu. Dopiero w listopadzie zaczęła o nich mówić, bóle się nasilały. Kiedy 30 listopada lekarz rodzinny zobaczył wynik usg (zalecone przez niego) zapytał o wynik histopatologii, bo wyniki wskazywały na przeżuty.
Dla nas był to szok!! Nikt we wrześniu w szpitalu nie mówił o histopatologii, na wypisie również nie było nic napisane (np. wynik histopatologii do odbioru).

01-12-2011 mama szybko do szpitala. Po badaniach (T.K., gastroskopia.RTG i inne) diagnoza: zmiany nowotworowe w obrębie pęcherzyka i wątroby. W między czasie znalazł się wynik badania histopatologicznego (z dnia 11-09-2011 !!!) rozpoznanie - "adenocarcinoma pT2. Guza nacieka całą ścianę pęcherzyka w obrębie dna".
2,5 miesiąca stracone. T.K. stwierdza wznowę 42mmx55mm w loży po pęcherzyku oraz możliwe nacieki na płacie wątroby. Dalej nie będę się rozpisywała, wiele konsultacji lekarskich (chirurdzy, chemioterapeuci, radiolodzy) wskazania jedne - WSZYSCY TO SAMO - tylko leczenie paliatywne.

Mama nie załamała się, chce walczyć. Mówi, że czuje się nieźle, i tak do tej pory to wyglądało. Rano i wieczorem ketonal 100, noce w miarę przespane. Dawało to nam nadzieję. Niestety od tygodnia stan mamy pogarsza się z dnia na dzień. Choć się nie przyznaje widać, że jest coraz gorzej, je coraz mniej, widać, że ta dawka leków już nie wystarcza.

A my dalej szukamy. Nie możemy się poddać,w internecie znaleźliśmy niestandardowe leczenie nowotworów wątroby (pierwotnych, i z przerzutów - tych drugich nawet częściej) jest to radioembolizacja . Czy ktoś o niej słyszał? Jakie ma doświadczenia? Czy może koś zna inną metodę leczenia podobnych paskudztw Proszę o pomoc!! Załączam część wyników.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-01-23, 23:20 ]
Bardzo proszę oprócz danych osobowych pacjenta usuwać także dane osobowe lekarzy.
Załączniki wyedytowane do formatu *.jpg, usunięte dane osobowe lekarzy.








wypis 1.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 3183 raz(y) 1,44 MB

wypis 2.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 3050 raz(y) 940,57 KB

histopato.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 2899 raz(y) 403,15 KB

 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2012-01-23, 23:39  


aga.w napisał/a:
Nikt we wrześniu w szpitalu nie mówił o histopatologii, na wypisie również nie było nic napisane (np. wynik histopatologii do odbioru).

Masz ten wynik?
Bo zwyczajnie nie chce mi się wierzyć, że lekarz nie wspomniał przy wypisie o konieczności odbioru wyniku bądź nie umieścił informacji o tym w wypisie - co nie znaczy, że jest to, niestety, nierealne.
Czy przed laparoskopią było wykonane jakieś badanie USG jamy brzusznej?

aga.w napisał/a:
Rano i wieczorem ketonal 100, noce w miarę przespane. Dawało to nam nadzieję. Niestety od tygodnia stan mamy pogarsza się z dnia na dzień. Choć się nie przyznaje widać, że jest coraz gorzej, je coraz mniej, widać, że ta dawka leków już nie wystarcza.

Konieczne jest w takim razie włączenie silniejszego leczenia przeciwbólowego - jesteście pod opieką np. Poradni Leczenia Bólu? Jaki lekarz obecnie prowadzi mamę?
Jakie były powody dyskwalifikacji mamy np. od ponownego zabiegu chirurgicznego? I jakie leczenie paliatywne w takim razie zaproponowano?

Co do radioembolizacji, dość prosty i ciekawy "przewodnik" po tej metodzie: Wszystko o radioembolizacji | Centralny Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie
_________________
 
aga.w 


Dołączyła: 10 Sty 2012
Posty: 3
Skąd: Łódź

 #3  Wysłany: 2012-01-24, 21:11  


Wynik badania histopatologicznego zamieściłam wyżej (z dnia 11-09-2011). Ten wątek wyglądał następująco: na wypisie szpitalnym po przebytej laparoskopii nie ma żadnej informacji o badaniu histopatologicznym, również ustnie o tym nie poinformowano. Co więcej również podczas wizyty kontrolnej ( po tygodniu od laparoskopii ) nic o tym nie wspominano.Dopiero w listopadzie ,kiedy bóle się nasiliły,lekarz rodzinny zapytał się o to badanie.To ona zasugerowała ,że może być to nowotwór ( przerzuty). Stwierdziła , że może jednak nie ,bo w innym przypadku szpital poinformowałby choćby telefonicznie. :cry: :-( niestety tego nie zrobili,zamieszczam wypis ze szpitala.

[ Dodano: 2012-01-24, 21:19 ]
to jest karta informacyjna po laparoskopii, ani słowa o histopatologii

[ Dodano: 2012-01-24, 21:24 ]
Zamieszczam wypis ze szpitala przed wykonaną laparoskopią (20 sierpnia ), jest tam m.in. usg jamy brzusznej






Dane osobowe usunięte.

[ Dodano: 2012-01-24, 22:13 ]
absenteeism napisał/a:
Jaki lekarz obecnie prowadzi mamę?
Jakie były powody dyskwalifikacji mamy np. od ponownego zabiegu chirurgicznego? I jakie leczenie paliatywne w takim razie zaproponowano?

Po kilku wizytach u różnych lekarzy w ostateczności został nam lekarz rodzinny. Ale po kolei.Trzy pierwsze konsultacje były u chirurgów onkologicznych (m.in. z kliniki na Banacha). Cytuję jedną z konsultacji:"naciek miąższu wątroby segmenty V i IV oraz odczyn? meta.......ponadto w badaniu fizykalnym naciek ...?.... w okolicy pępka .Chora nie kwalifikuje się do leczenia chirurgicznego "
Były też konsultacje u chemioterapeuty i radiologa. Niestety wszyscy wypowiadali się w tym samym tonie.Leczenie operacyjne niemożliwe ze względu na przerzut na wątrobę i okolice pępka oraz wznowę ,a chemioterapia nieskuteczna.
Jeśli chodzi o leczenie paliatywne to do tej pory mamą zajmowała się lekarka rodzinna,to ona ustawiała mamie leki. Jedynie ona nas wspiera i ogarnia to wszystko.Od trzech dni przyjeżdża do mamy pielęgniarka i daje rano zastrzyk (ketonal 100),wieczorem ketonal 150 tab., a w ciągu dnia zaldiar oraz essientiale forte i controlex. Za dwa dni ma do mamy przyjechać lekarka z hospicjum. Nie umiem się pogodzić z tą bezradnością, szczególnie że mama trzyma się. Mamy wrażenie że jeszcze można dużo zrobić, że jeszcze nie wszystko stracone..a tu taka bezsilność. :cry: :-( czy to już koniec walki, tylko czekanie...??


usg przed laparo.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 3266 raz(y) 1,77 MB

wypis laparosko 1.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 4971 raz(y) 1,04 MB

wypis laparoskop 2.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 2458 raz(y) 279,78 KB

 
sara 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 31 Sty 2012
Posty: 249
Skąd: Podkarpacie
Pomogła: 16 razy

 #4  Wysłany: 2012-02-14, 15:24  


Przepraszam. Nie mogę Wam pomóc, bo nie znam się na onkologii, ale chciałam Ci napisać, że walczyć trzeba do końca, szukać pomocy do końca... A kiedy już nie da się nic zrobić to trzymaj Ją za rękę i kochaj. Będzie jej lżej i łatwiej. Siły dziewczyno.
 
aga.w 


Dołączyła: 10 Sty 2012
Posty: 3
Skąd: Łódź

 #5  Wysłany: 2012-03-22, 14:57  


Dziękuję Saro za słowa otuchy.
Tak jak napisałaś w dniu 03-03-2012 o godz.14 , kiedy odchodziła - byliśmy z mamą wszyscy,którzy ją bardzo kochaliśmy /kochamy ją bardzo /tata ,siostry,brat,mamusi siostro i ja oraz nasze rodziny.
Od lutego wiedzieliśmy,że możemy zrobić tylko to,żeby spędzać z mamą każdą ,ale to dosłownie każdą chwilę i słowa lekarki ,że mama jest niezwykłą kobietą były w tym wszystkim tym co dawało nam siłę .
Jest teraz dużo łez,tęsknota, ogromny ból i ......... .
Chcę napisać ,że kiedy już wiadomo ,że tego czasu zostało już niewiele,to tak jak, już ktoś pisał na forum - nie biegać po lekarzach ,tylko okazać najwięcej miłości i wykorzystywać dosłownie każdą sekundę,być z tą najukochańszą osobą i nie trzeba za wiele mówić.Wystarczy być i trzymać ją za rękę.
Ból jest i zostanie.
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #6  Wysłany: 2012-03-22, 15:14  


Agusiu, przyjmij szczere wyrazy współczucia ::rose::
 
Berta 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Maj 2011
Posty: 1352
Skąd: Kraków
Pomogła: 170 razy

 #7  Wysłany: 2012-03-22, 15:16  


::rose::
_________________
Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy.
— Paulo Coelho
 
Nika2 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 25 Lut 2011
Posty: 1606
Skąd: Wielkopolska
Pomogła: 297 razy

 #8  Wysłany: 2012-03-22, 15:21  


aga.w, :tull: ::rose::
_________________
Życie jest piękne i warto Żyć
 
KlaWik 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 231
Skąd: Żabia Wola
Pomogła: 51 razy

 #9  Wysłany: 2012-03-22, 20:41  


::rose:: _itsme_
_________________
KlaWik
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #10  Wysłany: 2012-03-22, 20:49  


::rose::
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #11  Wysłany: 2012-03-23, 09:49  


::rose:: bardzo mi przykro...
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
Anna-Maria 



Dołączyła: 27 Sty 2012
Posty: 18
Skąd: śląskie
Pomogła: 1 raz

 #12  Wysłany: 2012-03-23, 10:02  


Przyjmij szczere wyrazy współczucia :tull:
_________________
Anna-Maria

... w takiej chwili bliskość - leczy wszystko ...[MB*]
 
 
krzysiek 


Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 126
Skąd: Koszalin
Pomógł: 14 razy

 #13  Wysłany: 2012-03-23, 16:40  


aga wyrazy współczucia badż silna , ja też to przechodziłem i Twoja historia jest podobna do mojej zwłaszcza ostatnie kilka dni. Mama jest z Tobą cały czas , masz własnego aniołka w niebie.
_________________
Mamusia odeszła 10.10.2011 o 02:50. Spoczywaj w pokoju.Byłem razem z Nią i tatą do końca. krzysiek-matros
 
sara 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 31 Sty 2012
Posty: 249
Skąd: Podkarpacie
Pomogła: 16 razy

 #14  Wysłany: 2012-03-25, 20:55  


Niech otuli Cię miłość, którą Ci kiedyś dała
i spokój, który teraz ma.
Tyle mogę Ci życzyć.... :cry..:
 
female 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 03 Lis 2011
Posty: 404
Skąd: z gór
Pomogła: 98 razy

 #15  Wysłany: 2012-03-25, 21:43  


Przykro mi. Trzymajcie się ::rose:: :tull:
_________________
--
Bernadeta

...nadzieja ma skrzydła, przysiada w duszy i śpiewa pieśń bez słów, która nigdy nie ustaje, a jej najsłodsze dźwięki słychać nawet podczas wichury...
Mama 08.01.2012r [*]
Tato 13.08.2013r [*]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group