1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak szyjki macicy zaawansowany, wodobrzusze |
zrozpaczona
Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 8455
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-05-27, 21:08 Temat: Rak szyjki macicy zaawansowany, wodobrzusze |
nadal nie umiem sobie z tym poradzić. mam tylko 20 lat ale to ja wspierałam całą rodzinę, ja wierzyłam, że będzie dobrze, ja robiłam Babci wlewki, ja z nią byłam na wszystkich badaniach, ja widziałam jak dobrze się czuje i wierzyłam, tak cholernie wierzyłam, że z tego wyjdziemy... |
Temat: Rak szyjki macicy zaawansowany, wodobrzusze |
zrozpaczona
Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 8455
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-05-18, 17:31 Temat: Rak szyjki macicy zaawansowany, wodobrzusze |
babcia zmarła 7 minut po tym jak umieściłam ten post..... |
Temat: Rak szyjki macicy zaawansowany, wodobrzusze |
zrozpaczona
Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 8455
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-05-13, 15:52 Temat: Rak szyjki macicy zaawansowany, wodobrzusze |
Czy ktoś mógłby udzielić mi jakichkolwiek informacji?
U mojej babci równo rok temu zdiagnozowali raka szyjki macicy w stopniu zaawansowania IIa,
rak płaskonabłonkowy średniozróżnicowany o ile się nie mylę...
babcia miała serię naświetlań oraz brachyterapię ...
w styczniu tego roku miała przetaczaną krew, bo bardzo spadł jej poziom hemoglobiny.
zaraz po transfuzji zaczęły jej puchnąć nogi, w lutym napuchł jej brzuch...
funkcjonowała idealnie, miała niewielkie problemy z odbytem, ale lekarze stwierdzili, że to popromienne i dostała wlewki doodbytnicze Pentasa, stan bardzo się poprawił.
jej geriatra stwierdziła, że nogi i brzuch puchną, bo babcia zaczęła mieć niewielkie problemy z sercem - po przyjęciu furosemidu i leków na serce obrzęk z nóg zszedł, a brzuch zmniejszył się.
w kwietniu miała robione usg brzucha - wykazało, ze wątroba jest w nieznacznym stopniu powiększona, a w jamie brzusznej znajduje się płyn.
poza tym wszystko było w porządku i babcia nadal funkcjonowala świetnie, w kwietniu miała robione badanie krwi i wszystkie wyniki podskoczyły do dolnej normy!...
3 dni temu zaczęła troszkę wymiotować i zabrali ją do szpitala.
nie postawiono jeszcze żadnej diagnozy, ale przypuszczają, że ma wodobrzusze a co za tym idzie przerzuty...
nie zrobili jej jeszcze jednak żadnych badan...
przeforsowaliśmy usg na jutro, bo chcieli jej robić we wtorek, a babcia ma od 3 dni problemy z oddychaniem, prawdopodobnie przez to wodobrzusze...
myślicie, że to rzeczywiście przerzuty...?
czy to wodobrzusze oznacza, ze to już terminalna faza choroby....? |
|
|