1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Dlaczego śmierć przychodzi tak nagle ? |
sonia21
Odpowiedzi: 9
Wyświetleń: 11383
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-05-14, 16:14 Temat: Dlaczego śmierć przychodzi tak nagle ? |
Luika napisał/a: | Soniu, nie jesteś sama. Masz nas.
J
estem |
pięknie to napisałaś ,
dziękuję Luika
[ Dodano: 2011-05-14, 22:09 ]
Witam
no i mamy późny sobotni wieczór , siedzę na lapku , piszę lewą ręką , mąż się znowu nachlał i śpi, dzieci nie ma , wrócą jutro wieczorem , a ja nie mam z kim porozmawiać , mam męża a tak jak bym go nie miała , smutne to bardzo |
Temat: Dlaczego śmierć przychodzi tak nagle ? |
sonia21
Odpowiedzi: 9
Wyświetleń: 11383
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-05-04, 22:09 Temat: Dlaczego śmierć przychodzi tak nagle ? |
Witajcie
no cóż mam doła inaczej nie można tego nazwać za dożo wszystkiego naraz zwaliło się na moją głowę zauważyłam że nie nadążam pomału chyba się wypalam nie mam już siły za dwoje walczyć , mówię tłumaczę , tłukę do głowy , kabluję lekarzowi i co ? i wielkie nic !
zadałam mężowi jedno pytanie czy Ty chcesz odejść z Tego świata na własne życzenie ? i wiecie co usłyszałam w odpowiedzi to umrę i będziecie mięli spokój nie będziecie się już musieli o mnie martwić jak można to nazwać , bo ja nie wiem ?
pozdrawiam |
Temat: Dlaczego śmierć przychodzi tak nagle ? |
sonia21
Odpowiedzi: 9
Wyświetleń: 11383
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-05-01, 20:35 Temat: Dlaczego śmierć przychodzi tak nagle ? |
Witam
postanowiłam napisać też w tym wątku .
Jest mi bardzo ciężko , w ciągu trzech ostatnich tygodni miałam trzy pogrzeby .
Jakie jest to smutne gdy odchodzi człowiek w sile wieku na szpitalnym korytarzu czekając na pomoc , tak zmarł mój przyjaciel miał tylko 63 lata , moja córka i jego syn chodzili do tej samej klasy w szkole podstawowej , często spotykaliśmy się , mieszkaliśmy na jednym osiedlu , trzy dni później męża koleżanki miał tylko 48 lat w szpitalu leżał na zapalenie płuc , w sercu miał zastawki , przestała pracować wątroba , potem nerki , był w śpiączce lekarze robili co mogli ale nie dali rady , zostawił trzy córki . 26 kwietnia zmarł mój Tato miał 78 lat , przeżył w swoim życiu trzy udary , fizycznie był sprawny , złapał go zawał reanimowali Tatę w domu 30 minut , zabrali go do szpitala , tam dostał zawału po raz drugi , elektrowstrząsy , różne zastrzyki podłączyli pod respirator ale nie udało się Tatko odszedł , 29 kwietnia był pogrzeb. Śmierć zrobiła mi okrutny prezent Tato odszedł w moje imieniny . |
|
|