Autor |
Wiadomość |
Temat: Smutnax - komentarze |
smutnax
Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 7531
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2014-10-30, 18:24 Temat: Smutnax - komentarze |
Witam, dawno mnie nie było. Ale tak to jest, ciągle w biegu wszystko. U nas ok, tata ma kolejna chemie i nie jest źle. Walczymy cały czas. Pozdrawiam |
Temat: Smutnax - komentarze |
smutnax
Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 7531
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2014-10-11, 10:55 Temat: Smutnax - komentarze |
Witam wszystkich. Od paru dni tata czuje się fatalnie, nie da rady nawet rozmawiać przez telefon. Ta druga chemia gorzej na niego działa niż pierwsza :( na dodatek ma złe wyniki, nie podadzą mu narazie kolejnej dawki chemii bo jest za wysoki mocznik. Tata w poniedziałek wychodzi ze szpitala nie wiem jakie ma znaczenie że przerwano kuracje, czy po 12 dniach w domu pojdzie na kolejną chemie (jak było zaplanowane) czy to że dziś nie otrzyma kroplówki zmienia już całkiem tok leczenia. Wszystkie informacje mam od mamy więc nic konkretnego nie wiem. Tata płacze, jest załamany. A jeszcze pare dni temu było w porządku... |
Temat: Smutnax - komentarze |
smutnax
Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 7531
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2014-10-06, 08:43 Temat: Smutnax - komentarze |
Witam Was po weekendzie Byłam u taty, on wygląda dobrze!! jeju spodziewałam się zmarnowanego, wycieńczonego chorobą mężczyzny a tak się pozytywnie zaskoczyłam Odwiedziłam Tatę w szpitalu , on teraz spędzi tam 10 dni (tak co wizyta było i będzie) ale nie rozumiem tego że w ciągu tych dni będzie miał 3 chemie ??? Tak mówił, z lekarzem nie rozmawiałam. Zawiozłam pare litrów tej wody kokosowej, wziął tylko 2l a reszty nie chciał. Zabraliśmy do domu (do mamy, jak wróci to będzie miał ) , a on dzwoni w niedzielę rano (byliśmy u niego w sobotę) że się świetnie czuje, że każdy pyta gdzie może taką wodę zakupić i żebym nie zabierała tego co przywiozłam |
Temat: Smutnax - komentarze |
smutnax
Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 7531
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2014-10-02, 11:55 Temat: Smutnax - komentarze |
właśnie ostatnio wyczytałam o tej wodzie kokosowej, mam nadzieję że nie będę miała problemu z jej zakupem bo w internecie znalazłam dużo jej zalet ale na żywo w sklepie nigdy mi się w oczy nie rzuciła
Woda kokosowa jest świetnym źródłem witaminy C (200 ml napoju zapewnia 90 proc. jej zalecanego, dziennego spożycia) oraz witamin z grupy B (B1, B2, B3, B5 i B6). W wodzie znajdziemy też duże ilości protein, wapnia, żelaza, magnezu, potasu i cynku.
Napój zawiera dużą ilość kwasu laurynowego, który wspomaga układ immunologiczny, ma także właściwości antygrzybiczne, antybakteryjne i antywirusowe, chroniące organizm przed różnymi infekcjami oraz wzmacniające system immunologiczny.
Jutro prowadzę małego do przedszkola i ruszam na jakieś zakupy małe pakowanie i ok 16 wyjedziemy, pod wieczór będę w domu rodzinnym. Tata będzie już w szpitalu więc spędze wieczór z mamą i bratem a w sobote do taty.
Nie wiem jak się zachowam, z mamą pewnie wybuchniemy płaczem. A jak zobaczę tatę to już tak dwa razy...a przecież nie mogę :( muszę pojechać uśmiechnięta, pomocna , dająca nadzieję...a nie sama znerwicowana i bezradna. Tutaj jakoś się trzymam, chyba dlatego że o tym nie myślęa tam... |
Temat: Smutnax - komentarze |
smutnax
Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 7531
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2014-10-02, 11:12 Temat: Smutnax - komentarze |
Dziękuję Jolana słyszałam dobre opinie o wodzie kokosowej, jak myślicie?
Myślałam też żeby zawieźć mu np suszone morele, żurawinę, orzechy laskowe , jakieś świeże soki. Coś zdrowego |
Temat: Smutnax - komentarze |
smutnax
Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 7531
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2014-10-01, 21:11 Temat: Smutnax - komentarze |
Hej tata ma się dobrze, normalnie rozmawia, ma apetyt, mama mówi że jest taki jak zawsze. Pojutrze druga chemia, zobaczymy jak dalej się wszystko potoczy. Ja nadal nie rozmyslam o tym co może dziać sie złego. Wierzę że będzie dobrze albo inaczej jak ma być tak będzie..niestety mogę robić tylko to co robie nic więcej nie jestem w stanie uczynic.
[ Dodano: 2014-10-01, 22:34 ]
W sobote jadę w końcu odwiedzic tatę, bede wdzięczna jak ktoś mi podpowie co mogłabym mu zawieźć ( jakies owoce itp ) on będzie w szpitalu więc coś takiego żeby mógł sobie normalnie bez jakiegoś przyrządzania zjesc. Czytam rozne podpowiedzi z internetu ale na jednej stronie jest napisane że to pomoga a na innej że szkodzi. Co mogłabym mu zawieźć do szpitala? Spokojnej nocy ,pozdrawiam |
Temat: misiak - komentarze |
smutnax
Odpowiedzi: 353
Wyświetleń: 80158
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2014-10-01, 19:13 Temat: misiak - komentarze |
Witam, nie wiem od czego zależy zachowanie wobec chorej osoby ale wydaje mi się że jest to raczej kwestia charakteru człowieka. Nie ukrywajmy, panuje straszna znieczulica, obojętność, ludzie się o siebie nie troszczą, każdy chce coś zyskać , mało osób robi coś bezinteresownie. Widać to na codzień, nie chodzi tylko o chorobę ale także zwykłe drobne rzeczy, które wymagają po prostu kultury.
Ostatnio idę środkiem miasta, ludzi duuużo a taki staruszek zgina się przy ławce na której leży plecak ( próbuje go nałożyć), podchodzę, pomagam mu- sekunda- nic mnie to nie kosztowało , a ile osób przede mną go minęło i zero reakcji.
Wchodzę do tramwaju, ledwo się człowiek mieści, ścisk , tłok a niedaleko mnie stoi kobieta która trzyma tak ok 4 letnie dziecko na rękach, obok młodzi chłopcy rozwaleni sobie siedzą i nawet im do głowy nie przyjdzie ustąpić miejsca. Sama mam 3 latka więc wiem jak to jest i na cały tramwaj mówię TO NIKT PANI NIE USTĄPIŁ MIEJSCA? Kazdy wzrok spuszczony, udają że nie słyszą ale cisza się w tramwaju zrobiła (mimo to nikt nie zareagował ).
No więc dążę do tego , że skoro ludzie są tak obojętni wobec innych, małe gesty są dla nich ciężkie do wykonania to jak maja się dla kogoś poświęcić? Jak oddać swój czas , zaangażowanie i to w tak ciężkich chwilach jak choroba ?
To chyba tylko kwestia tego jaki człowiek jest. Ktoś kto nie jest "dobry"z natury nagle nie stanie się opiekunem, pomocną osobą bo może nie potrafi? To nie jego styl.
Ja jestem z natury tych dobrych,wrażliwych, ciężko jest mi przejść obok krzywdy ludzkiej ale znam osoby które troszczą się tylko o siebie i nawet nie to że specjalnie tylko nie mają odruchu dostrzegania innych.
Twoja mama ma szczęście że trafiła się jej taka synowa jak TY! |
Temat: Smutnax - komentarze |
smutnax
Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 7531
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2014-09-28, 17:17 Temat: Smutnax - komentarze |
Tak naprawdę powinnam porozmawiać o tym z tatą bo to on jest chory, nie mama. Jednak mama się nim opiekuje i chce najpierw z nią o tym wszystkim podyskutować. Rozmawiałam z tatą przez telefon, ma wesoły głos (inny niż jeszcze parę dni temu), wcześniej był powolny w mowie, długo myslał nad odpowiedzią a dziś!! Od razu lżej mi się zrobiło na sercu. Ja wiem ze ta chemia tak działa ,że raz człowiek ledwo znosi, innym razem są to tylko małe dolegliwości. Ale naprawdę miło było usłyszeć taki normalny, stanowczy głos taty a nie przygnębiony i zrezygnowany. Musimy walczyć , choćby dlatego żeby raz na jakis czas zobaczyć poprawę samopoczucia. WARTO W weekend jadę do rodziców, mama będzie w domu, tatę odwiedzimy już w szpitalu, ale przynajmniej się spotkamy. |
Temat: Smutnax - komentarze |
smutnax
Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 7531
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2014-09-27, 09:59 Temat: Smutnax - komentarze |
Poruszyłam z mamą temat HD , wyłączyła telefon, nie było z nią kontaktu przez pół dnia. Kontaktowałam się z bratem (4 lata młodszy ode mnie, mieszka z rodzicami) wyjaśniłam mun na czym polega hospicjum domowe, poprosiłam żeby pokazał mamie opisy, jakieś ciekawe strony internetowe na czym to wszystko polega. Jej nie mogłam tego wyjasnić. Ona jest zdania ze sobie radzi itd, ale ok narazie nie jest źle jednak jesli zdarzy się sytuacja że stan taty sie pogorszy a ona nie będzie potrafiła mu pomóc bo się na tym nie zna to ciekawie nie będzie. Zobaczymy co z tego będzie. W piątek tata jedzie na kolejna chemie, akurat mam wolny weekend więc w końcu pojade do rodziców. Tzn tatę odwiedzimy w szpitalu, on tam moze bez problemu wychodzić. Będę miała czas pogadać z mamą. Nie widziałyśmy się od ponad miesiąca.
[ Dodano: 2014-09-27, 13:57 ]
Mama dzwoni i mówi że tata wyczuł że guz w szyi mu się dużo zmniejszył. On miał w szyi taki guz jak jajo wyczuwalny dłonią.
[ Dodano: 2014-09-27, 19:22 ]
Ta chemia zmniejsza tak szybko te guzki? Jak myślicie? To chyba dobry znak |
Temat: misiak - komentarze |
smutnax
Odpowiedzi: 353
Wyświetleń: 80158
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2014-09-27, 09:42 Temat: misiak - komentarze |
hej , takie dziwne hostorie gdzieś wyczytałam , powtarzam głupoty... |
Temat: Rak Płuca 4,5x4,5x8cm Pomocy! |
smutnax
Odpowiedzi: 87
Wyświetleń: 31915
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-09-27, 09:17 Temat: Rak Płuca 4,5x4,5x8cm Pomocy! |
Oby wszystko poszło dobrze! Trzymam kciuki za twoja mamę . Życzę siły! |
Temat: misiak - komentarze |
smutnax
Odpowiedzi: 353
Wyświetleń: 80158
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2014-09-24, 21:04 Temat: misiak - komentarze |
Hej skąd on się tam znalazł... Jakiś czas temu jak czytalam na temat raka, znalazłam artykuł że rak to jes taki wąż co żyje w organizmie a przerzuty to jaja które sklada. Wiem że to głupie ale ktoś nawet sensownie to wszystko wytłumaczył. Może u Was to dobry znak (pozbycie się tego węża z piwnicy)Trzymam kciuki za Twoją mamę jak również za wszystkich w chorobie.
|
Temat: Smutnax - komentarze |
smutnax
Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 7531
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2014-09-24, 20:26 Temat: Smutnax - komentarze |
Te stany nie zdarzają się często ale faktycznie powinnam gdzies się z tym udac, bliska znajoma radziła mi to już jakiś czas temu. Po tej strasznej wiadomości nie potrafilam normalnie żyć (swoją droga do dawnego życia już się wrócić nie da bo na wszystko patrzy się inaczej) przewracalam się z bezsilności, że nie mogę nic zrobic, nie jadlam, nie piłam, miałam straszne scenariusze. Nocami pojawialy się lęki, wydawalo mi się że widzę jakies postacie, sama nie wiem co. Myślałam że wariuje. Byłam roztrzesiona w dosłownym znaczeniu tego slowa, rece chodziły mi tak że nie mogłam poslodzic herbaty. Musialam coś z sobą zrobic bo bym nie wytrzymała. Kupilam jakies zwykle leki na uspokojenie, przestalam o tym tyle myśleć. Miałam wrażenie ( i mam ) że to egoistyczne wobec mojej rodziny. Wobec mamy, która tam jest i która bardzo źle to znosi, ale właśnie dlatego tak jest bo ona się zastanawia jak to będzie. Tłumacze jej że nie może tak się dolowac że musi mieć siłę wspierać tate, pomagac mu i dawac mu nadzieję bo zaraz to i o nią trzeba będzie się martwic. Ona nie rozumie, pisze do mnie że nie je , że ma dość a ja próbuje ja pocieszac chociaż te wiadomosci od niej jeszcze bardziej mnie przytłaczają. Nie myślę, nie chce się zastanawiac. Chce pomoc, wspierać a nie gdybac na ten temat, że np za parę miesięcy stanie się coś złego bo jeśli już bede się martwic przyszłością aż tak że się załamie to jak się zachowam i jak zareaguje jak naprawdę przyjdzie ciężki czas. Ale jak wytłumaczyc to mamie... |
Temat: Smutnax - komentarze |
smutnax
Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 7531
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2014-09-24, 17:27 Temat: Smutnax - komentarze |
Musimy poważnie porozmawiać z mama o HD. Nie mam na nic siły, rozmawialam z tatą przez telefon, długo myśli, zastanawia się, ma zmieniony głos. Czytam historię na forum i po prostu rycze. Tyle ludzi, tyle cierpień Nie wiem na co mam być przygotowana. Nie dociera do mnie to wszystko, to jak zły sen.
[ Dodano: 2014-09-24, 18:34 ]
Nie mam żadnego wsparcia w mężu, zero czegokolwiek. On myśli tylko o sobie. Tylko denerwuje. Nie mam chęci na nic. Znowu mam kiepski dzień...przepraszam ale już nie daje rady |
Temat: Smutnax - komentarze |
smutnax
Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 7531
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2014-09-24, 12:16 Temat: Smutnax - komentarze |
Dzień dobry ! Odnośnie hospicjum, poruszylam ten temat z mama ale chyba narazie nie jest to konieczne. Tata jest na chodzie, są dni że dużo spi ale np dziś mama mowila że tata jest wesoły, funkcjonuje dobrze, ma duży apetyt. Niedługo jedzie na kolejna dawkę chemii, podczas serii leży w szpitalu i tam ma dobra opiekę. Zobaczymy dalej co będzie. Ja nie ukrywam-liczę na cud, wypieram z myśli fakt że może być to najgorsze. Jedynie wiem że opieka psychologa przydalaby się mojej mamie, ja staram się funkcjonowac. Mam cały czas zajęcie, dziecko, dom, praca. Rozmawiam z ludźmi a mama tkwi tam przy tacie i nie ma jakiejś odskoczni.
[ Dodano: 2014-09-24, 13:26 ]
Ja staram się jak mogę być oparciem dla rodziny, czasami się zalamuje jak o tym za dużo myślę. Ostatnio spotkalam pania której mąż zmarł na szpiczaka, odkryty w 3 stadium na początku sierpnia. Zmarl po 2 chemii. Mój tata wie od 25 sierpnia, jest po pierwszej chemii i z tego co wyczytalam to 4 stadium.Niby tamten pan miał inny typ raka ale krótko po rozmowie sparaliżowało mnie, miałam ciężkie nogi, kręciło mi się w głowie i znowu nie mogłam jeść. Mam takie lęki co jakis czas ale staram się szybko ogarnąć. Jezu jaka to straszna choroba...ten rak... Moj dziadek zmarł na raka płuc (tata taty ) ale byłam dzieckiem więc nie byłam w to wtajemniczona. |
|