1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Jak zrozumieć pacjenta po chorobie nowotworowej |
sarenka
Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 10807
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2015-12-05, 18:28 Temat: Jak zrozumieć pacjenta po chorobie nowotworowej |
kmis757 napisał/a: | Nie powinniśmy się nawzajem poucza | -jeśli to prztyczek w moją stronę,to zle mnie zrozumiałeś. Ja nikogo nigdzie nie wysyłam,to Flavia sama wczesniej napisała,że chce pójsc do psychologa.Mamę wziąc też chce,stad moja uwaga.Ty napisałaś swoje przemyślenia z punktu widzenia chorego,a ja z perspektywy siostry wspierającej leczącego chorobę nowotworową brata. I młodej dziewczyny,która sama straciła Matkę.
I tak najlepszy jest krótki wpis Gazdy w tym wątku. |
Temat: Jak zrozumieć pacjenta po chorobie nowotworowej |
sarenka
Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 10807
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2015-12-05, 16:05 Temat: Jak zrozumieć pacjenta po chorobie nowotworowej |
Flavio miła,mój brat miał tylko,że tak powiem operacje na zewnątrz głowy (ślinianki) i naświetlania.Nie miał chemioterapii.Od zakończenia leczenia minęło już 10 lat i wciąż narzeka na dolegliwości bedące skutkiem naświetlań.Przez wiele lat miał niski poziom leukocytów.Tarczyca została naswietlona i wystapiła niedoczynność.Można powiedzieć ,że z rakiem wygrał,ale to już nigdy nie był ten sam chłopak,jakim był przed chorobą.
Twoja Mama miała oprócz radioterapii ,naświetlania.Operację wenątrz buzi.Sama piszesz,że wciąż odczuwa dolegliwości po leczeniu.Wytęż wyobraznie i przypomij sobie jak to było,gdy trafiło się Tobie zapalenie gardła.Dokuczało,co? Ja myślę,że ktoś,kto chorował na nowotwór,a szczególnie ten zlokalizowany w obrębie głowy już nigdy nie będzie taki,jak przed zachorowaniem.
Mama pracuje zawodowo,wybacz,ale to po przyjsciu z pracy chce tylko odpocząć. To,że ktoś jest babcią,wcale nie znaczy,że musi się udzielać w opiece Wnukom.
Dobrym pomysłem jest,abyś porozmawiała z psychologiem,ale mama to już niech sama o sobie decyduje.Niech sobie układa życie,tak jak jej pasuje.Piszesz,że mieszka sama.Może to jej odpowiada,a może jest jej z tym zle.Może czuje się samotna w tym pustym mieszkaniu?
Flavio,postaraj się zrozmieć mamę,nie pouczaj i nie oczekuj niczego.Zwyczajnie bądz przy Niej.Przyjdzie ,uciesz się serdecznie.Zapytaj co u Niej -i SŁUCHAJ z uwagą.Myślę,że my siebie nie słuchamy.
Mała dygresja-ongiś w pewnym filmie,zdesperowana mama zostawiła niemowlę u jego taty.Tata wnet zawołał do pomocy swoją Mamę.Ona owszem przyjechała,wnuczkę powitała,ucieszyła się z Jej pojawienia i szybko wyjechała.Stwierdziła,że syn sobie poradzi,a ona ma własnie wczasy wykupione.
I na poważnie-sprawdzcie u mamy hormony tarczycy.Koniecznie,lekarze to zaniedbują.I nawet jeśli są akurat teraz dobre,badania ponawiać co 6 miesiecy. Często występuje niedoczynność tarczycy wymagająca leczenia.Badać morfologię,brat miał te wyniki dużo poniżej normy przez kilka lat.
Pozdrawiam miło I jeszcze jedno,wiesz ja miałam 18 lat,a brat 12 jak umarła nam Mama na raka piersi.Gdy tak czytam te wypowiedzi,to sobie myślę,niechby tylko była.To już by nam wystarczyło. |
|
|