1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 5
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Rozmowa z psychoonkolożką: Daj sobie prawo do słabości
sara

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 7375

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2013-11-18, 10:36   Temat: Rozmowa z psychoonkolożką: Daj sobie prawo do słabości
No tak Aniaha...trzeba ten artykuł potraktować w sensie poznawczym, bo jak inaczej...
Bardzo chciałabym mieć pozytywne(?!) doświadczenia, ale cóż...Pokornie przyjmuję co mi życie zsyła i choć często pytam - Eli, eli, lama sabachthani? to zaciskam pośladki i walczę. Z chorobą, z przeciwnościami, z obłudą, z własną słabością a nawet jak trzeba to z głodem i pragnieniem. Dokąd wystarczy mi sił, ale mam świadomość, że kiedyś może ich zabraknąć.
Powtórzę jeszcze raz - Bardzo chciałabym mieć lepsze doświadczenia...
Masz rację tej książki już intuicyjnie z racji tytułu nie strawiłabym, ale im więcej poczytam tym szybciej spłodzę coś sama na kontrę np w rodzaju "Requiem dla samej siebie". :)

Agamaz - dziękuję za wsparcie, bardzo mi jest potrzebne. :flower:

[ Dodano: 2013-11-18, 10:39 ]
Ale kurcza jak odsapnę, kupię jakiegoś jeepa i wpadnę na ten trzeci świat z pełnym bagażnikiem argumentów to zobaczymy kto kogo do czego przekona :-D
  Temat: Rozmowa z psychoonkolożką: Daj sobie prawo do słabości
sara

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 7375

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2013-11-17, 12:39   Temat: Rozmowa z psychoonkolożką: Daj sobie prawo do słabości
Dziękuję dziewczyny za Wasze posty. Poczułam ulgę,że napisałam coś co mnie męczyło.
Magdal
Jesteś odpowiedzialną i kochającą osobą,która po prostu zachowuje się jak człowiek. A jak inaczej można się zachować? Ja wiem, że to nie jest łatwe,że będziesz musiała to odchorować, ale co innego możesz zrobić? Uciec?
Ja też byłam na każde zawołanie. Rzeczy niemożliwe robiłam od ręki a cuda na drugi dzień. Pamiętałam o wszystkim, zresztą byłam z tego znana, że ogarniam wszystko. Aktywna społecznie, zawodowo, do usług rodziny o każdej porze dnia i nocy. Uczciwie powiedziawszy nie nadużywali mnie, ale też nigdy nie spotkali się z mojej strony z odmową. Przyszła choroba ,wszyscy się zbiegli,chwilę ich potrzymało i nagle rozglądam się wokół i....pusto. A tu czytam jak to chory dręczy biednych bliskich... Jak się trzeba przed tym chorym, nieszczęśliwym człowiekiem bronić. Czym dręczy? Człowieczeństwem? bólem? szokiem? tym,że nie może sam sobie ugotować? To zalegalizujmy eutanazję zamiast marihuany i będzie spokój. Tak fajnie jest żyć z tą chorobą? Z oczekiwaniem na jakąkolwiek pomoc, na gest ,na odruch ciepła...Eh...Fryzury złe... :pasdunormal:
Gaba
Oj tak! Takiego właśnie podejścia się spodziewałabym, bo przez skórę czuję, że często psychologów bardziej interesuje, wspierający który żyje i będzie materiałem badawczym dla wielu odkrywczych prac naukowych niż chory spisany na straty.
Rozwój cywilizacyjny,skrzywione często pojmowanie co wypada a co nie - nie pozwala na uczciwe powiedzenie, że większość ludzi uznaje chorych na raka za tymczasowo żyjących.
Bo taki jest stereotyp, bo tak się o nas myśli nawet jeśli głośno mówi się coś innego.
Nikt bardziej niż chory na raka nie pragnie wrócić do normalnego życia, udawać, że nic się
nie stało, ale jeden ma bliskich a drugi nie ma. Jeden potrzebuje pomocy a drugi na razie nie. To zły artykuł pewnie jak wiele innych, ale właśnie dlatego niepotrzebnie go przeczytałam.
Pozdrawiam Was ciepło |uscisk|
  Temat: Rozmowa z psychoonkolożką: Daj sobie prawo do słabości
sara

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 7375

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2013-11-16, 15:58   Temat: Rozmowa z psychoonkolożką: Daj sobie prawo do słabości
Trudno polemizować gdy jest się w mniejszości. A tam się sytuuję. Nie chciałabym też narażać się na jakieś formy trollingu, bo jestem osobą mocno przeżywającą takie akcje co nie wpływa korzystnie na mój stan zdrowia.
Dotyka mnie mocno ustawienie czegoś w rodzaju barykady pomiędzy wspierającymi a chorymi, gdzie obie strony udowadniają kto ma gorzej. Co za tym idzie sytuowanie się w pozycjach męczenników i katów. Podawanie przykładów typu -" chory nie chce uprawiać sexu, izoluje się, bo ma brzydką fryzurę, egoista, wokół którego zawsze wszystko się kręciło" - jest dla mnie nie do przyjęcia. Ja nie twierdzę, że tak się zdarzyć nie mogło, że są to przykłady wyssane z palca, ale to jest dowód na to, że w przyrodzie i w życiu występują różnorodne formy, które owszem są, ale nie stanowią o całości. Artykuł ten mówił o całości i przytaczanie takich właśnie przykładów jest dla mnie nie do zaakceptowania.
Będę pisać we własnym imieniu więc napiszę, że dla mnie choroba nowotworowa to dramat i szok. Ja też byłam normalnym człowiekiem jak inni i jak sąsiedzi. I dalej taka mam nadzieję jestem tyle, że chora, że czasami potrzebuję pomocy.
Ten artykuł spowodował, że to ja poczułam się winna ( choć samo przypisanie winy niczego nie załatwia), że czegoś oczekuję od bliskich, że oni przecież mają własne życie, własne sprawy a ja tu coś chcę, męczę ich swoim stanem zdrowia...Tak być może powinnam zdechnąć oszczędziłabym chwil męczeństwa innym, ale jeszcze żyję. Zresztą ja swoim bliskich nie męczę, bo ich po prostu nie mam. Mam nadzieję, że nie dlatego, że kiedyś przeczytali podobny rozgrzeszający artykuł.
Zaakceptowanie choroby to proces, którego przejście nie każdemu się udaje, ale on wymaga czasu. Jeśli się tych wspierających ma to jest znacznie łatwiej, po ludzku a jeśli nie?
Miałam taki moment, że chciałam ze sobą skończyć. Ze strachu, z powodu izolacji, którą mi zafundowano. Nie ja się izolowałam. To mnie wyizolowano a ściślej "męczennicy" mnie wyizolowali, bo chcieli mieć spokój żebym nie prosiła o pojechanie do lekarza, szpitala, po zakupy...Moje oczekiwania zaburzały im komfort życia, nakładały obowiązki więc lepiej było odciąć się i czekać na telefon kiedy ktoś powie - KONIEC.
L4 od życia? Bartek Magdzie wystawił L4- ok. Jeśli ktoś komuś takie L4 daje to chory je ma. Ale czy tak jest zawsze? 1000 osób przeczyta i przytaknie, powie następnemu 1000. Tak rodzą się złe rzeczy., ale to nie jest cała prawda. Nie sądzę abym była jedynym takim przypadkiem tyle tylko, że może te osoby nie mają dość siły aby o tym głośno powiedzieć. Świat nie składa się tylko z cudownych wspierających, którzy swoje życie poświęcają choremu. Świat to też obojętność wobec choroby bliskiej osoby, kalkulacja, ucieczka, szanse na zajęcie miejsca pracy ect.
Chciałabym powiedzieć, że są sytuacje odwrotne, że są ludzie, którzy pozostali sami kiedy przyszła choroba, którym L4 nikt nie wystawia a więcej - dokłada zmartwień i bólu. I robią to bez zahamowań osoby bliskie...
Ten artykuł to tylko jedna strona medalu, druga pozostaje przemilczana...
Mnie mdli od takiej wrażliwości telewizyjnej. Jak coś opiszą, pokażą w tv to uruchamia się lawina pomocy, ofert, dobrych serc, ale jak tuż obok, za ścianą ktoś potrzebuje pomocy bez mediów wówczas zawsze są jakieś argumenty żeby usprawiedliwić obojętność.
Nie jest moim zamiarem nikogo urażać, bo właśnie na tym forum ze zdumieniem ( i zazdrością) odkryłam, że wobec chorego można się zachować inaczej, ale myślę, że dobrze byłoby wyważać pewne rzeczy czy opinie dla dobra drugiego człowieka.
Poszukiwanie złotego środka ma tu głęboki sens.
  Temat: Rozmowa z psychoonkolożką: Daj sobie prawo do słabości
sara

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 7375

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2013-11-14, 14:02   Temat: Rozmowa z psychoonkolożką: Daj sobie prawo do słabości
No i widzisz Lidka. Teraz po tym poście to ja już wiem dlaczego ja Cię tak bardzo lubię...
  Temat: Rozmowa z psychoonkolożką: Daj sobie prawo do słabości
sara

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 7375

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2013-11-14, 08:52   Temat: Rozmowa z psychoonkolożką: Daj sobie prawo do słabości
Jestem zła, że przeczytałam ten artykuł. Nie powinnam była tego robić. Chciałabym się do niego odnieść, ale z uwagi na silne emocje jakie mną miotają po jego lekturze boję się, że post byłby usunięty za obrazę uszu czy też oczu.
Nie zgadzam się z takim generalizowaniem, z opisywaniem tylko " męczenników" wspierających jako ofiary "katów" chorych. A słowa Pana Bartka Prokopowicza są dla mnie wręcz policzkiem.
Ochłonę....sorry.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group