Dział: Hyde Park Wysłany: 2010-01-14, 13:25 Temat: Humor
16 sposobów wymiany żarówki 1. Sposób irlandzki
Zapraszasz piętnastu Irlandczyków. Jeden trzyma żarówkę, a reszta pije,
aż pokój zacznie wirować.
2. Sposób sycylijski
Jeden Sycylijczyk wymienia żarówkę, a dwóch zajmuje się świadkami.
3. Po żydowsku
Potrzebnych jest pięciu Żydów. Jeden wymienia żarówkę, a czterech
narzeka, że ta nowa pewnie nie będzie świecić tak jasno, jak ta stara.
4. W duchu zen
Musisz przyprowadzić dwóch mistrzów zen. Jednego, by wymienił żarówkę i
jednego, by jej nie wymieniał.
5. Sposób gejowski
Jeden dzwoni po elektryka, a drugi miesza martini.
6. Egzystencjalnie
Jeden egzystencjalista wkręca żarówkę, a drugi obserwuje, jak żarówka
sama w sobie symbolizuje żarzące się nadzieje subiektywnego postrzegania
rzeczywistości w bezkresnym absurdzie wieczności.
7. Sposób feministek
Zapraszasz dziesięć kobiet. Jedna wymienia żarówkę, a dziewięć tworzy
grupę wsparcia.
8. Po chrześcijańsku
Potrzebne są trzy osoby... a właściwie jedna.
9. Dla palących
Potrzeba co najmniej pięciu palaczy. Kiedy razem zapalą, żarówka też
zrobi to dla towarzystwa.
10. Sposób gwiazdy disco polo
Jeden wymienia żarówkę, a drugi pisze, jak bardzo tęskni za tą starą.
Dział: Hyde Park Wysłany: 2010-01-04, 08:42 Temat: Humor
Dziękuję bardzo za udzielenie wyczerpujących informacji i wyjaśniam, że użyte określenia "administratorka","kadra", "zwykły forumowicz'' nie są słowami deprecjonującymi kogokolwiek. Choć wobec Stwórcy i innych chorych i forumowiczów jesteśmy równi, to jak to w życiu, ktoś musi "rządzić'' i stąd dla tej grupy muszą być inne uprawnienia. Jakby nie patrzyć DSS jest administratorem (kapitanem), kadrą są moderatorzy (sierżanci). Porządek musi być. O ile wiem, nie na każdym forum można umieszczać filmiki.
Skromność - piękna cecha, zwłaszcza w dzisiejszym skomercjalizowanym świecie. Techniczne walory są niewątpliwe jednak obawiałem się czego innego, właśnie tej mojej "osobowości'', właściwie niezręczności. Bo miast wpierw podkreślić zasadniczy cel powstania forum, znaczenia dla chorych i ich bliskich, odniosłem się do strony technicznej. Jednak prawidłowo odczytałaś moje intencje.
Na prawdę forum jest wspaniałe, na odpowiednio wysokim poziomie, tak pod względem merytorycznym jak i technicznym. Jeszcze raz gratuluję.
Dział: Hyde Park Wysłany: 2010-01-03, 00:28 Temat: Humor
Zapytałem nieśmiało, by nikogo tu nie urazić, bo tak cieplutko-słodziutko forumowicze do siebie się zwracają, że ja ze swoja wsiową posturą i osobowością mogę wnosić zamieszanie albo zaniżać poziom. Ale jak widać, lekko sprowokowane pytanie (nie złośliwie) przyniosło wesoły oddźwięk.
Ostatnio, jeden z kabaretów wpadł na dobry pomysł. Recytuje słowa piosenek z taką emfazą, z przepony, w stylu "Litwo, ojczyzno...." czy "Być albo nie być..." albo modulowanym szeptem. I wtedy widać na ile i co warte są niektóre przebojowe teksty.
Właściwy powód napisania tego postu, to prośba o informacje - jak Panie umieszczają na forum filmiki np. you tube? Domyślam się, że administratorka DSS i moderatorzy mają takie uprawnienia, możliwości ale nie zwykły forumowicz? Proszę o informację.
Ps
Gratuluję DSS stworzenia wspaniałego forum. Przede wszystkim doceniam techniczne rozwiązania, zaangażowanie. Jest bardzo profesjonalne. To jak mercedes najwyższej klasy, albo auto wykonane na zamówienie. Widzę tu wiele wniesionego wysiłku i pomyślunku.
Jeszcze raz gratuluję.
pixi napisał/a:
edi - witam na tym forum, na prosalute czytam wszystkie Twoje posty
edi napisał/a:
I pewnie myślisz ze jestem nieźle szurnięta. Duzo ludzi z tamtego forum mnie chyba nie lubi bo ze mną to tak,że co w sercu to na dłoni...:)
Piszę to co dalej w dziale humor, bo też potraktuj to co na tamtym forum sie wyprawia z humorem. Również zawiesiłem tam swoje uczestnictwo, a jeszcze tak niedawno było to wartościowe forum.
Nie przesadzaj. Ludzie, jak to ludzie, tym bardziej schorowani różnie reagują. Podobno jesteśmy stworzeniami stadnymi i potrzebujemy siebie na wzajem. Też tak to odczuwam. Mam szacunek dla Ciebie za to, co przeżyłaś i trzymasz się z pozytywnym nastawieniem. Masz poczucie humoru, co może świadczyć o odpowiednim poziomie inteligencji. Miałem kolegę neurologa. Któregoś dnia rano wstał, przewrócił się i już nie wstał. Miał guza w głowie. Ciężko chodził, coraz gorzej. Był dobrym lekarzem, kobiety go uwielbiały. Ilu osobom on pomógł, a sobie pomóc nie chciał. Poznałem go w szpitalu, gdy leżałem na neurologii. Mieliśmy podobne zainteresowania i poczucie humoru. Zmarł, gdy byłem operowany. Był młodszy ode mnie o 6 lat. Jak widzisz, poddanie się operacji na głowie wymaga dużo odwagi. Trzymaj się.
Niektóre linki, które umieszczam poniżej, ich treść po otwarciu, pozornie nie jest śmieszny, ale mnie śmieszy, że jesteśmy potęgą gospodarczą (w/g PKB przed chwilą słyszałem w TV jesteśmy na 18 miejscu w świecie?!!), tylko kto to u nas odczuwa. Śmiech. Drugi tekst jest o "pisarzach" w internecie, a pozostałe typowedo śmiechu. Moja mama, gdy wstawać już nie mogła, cierpiała, ale dobry humor jej pomagał, śmiała się przez łzy. Życzę popłakania się ze śmiechu po obejrzeniu filmików.
Dział: Hyde Park Wysłany: 2009-10-07, 13:14 Temat: Humor
AgnieszkaM napisał/a:
A nasz menadzer to dusza czlowiek, do rany przyloz. Nigdy nie spotkalam az tak lagodnego i zyczliwego czlowieka. Np pozwala mi latac do Mamy kiedy potrzebuje/chce, wyposaza we wszystkie niezbedne i zbedne gadzety bym mogla pracowac z domu i ani mysli traktowac tego jako urlopu (chociaz o takowy prosilam).
On sie tym bardzo przejal. Przed chwila sie przede mna tlumaczyl, ze on sie tym nawet nie interesuje, ze on wierzy w Boga, chodzi do Kosciola...
Ludzki pan. Wzruszyłem się. Dba o pracownika - nie daje zapomnieć o pracy, daje gadżety do domu, znaczy narzędzia do wykonywania pracy podczas urlopu. A jak z wynagrodzeniem za pracę? Chyba głupio pytam. Praca sama w sobie jest nagrodą, takim swoistym wynagrodzeniem. A nie żąda od Ciebie zapłaty za to, że pracujesz?
A przecież, w wolnym czasie mogłabyś pomóc przyszłości narodu, która będzie będzie miała na maturze obowiązkową matematykę, na ten przyklad - o, jak niżej:
Bajka o wróbelku z trzema morałami. W lutym, przy trzydziestostopniowym mrozie wróbelek wybrał się pofruwać. Po kilku minutach zesztywniały mu skrzydełka i wpadł w zaspę obok obory. Powoli zaczął zamarzać. Z obory wyjrzała krowa. Zobaczyła wróbla i myśli sobie:
"A obesram go sobie".
Podniosła ogon i puściła na wróbla "krowią pizzę". Wróbelkowi zrobiło się ciepło, odtajał, wystawił dziobek i zaczął ćwierkać. W tym samym czasie do kurnika próbował się zakraść lis. Zobaczył wróbla i pomyślał sobie:
"Wróbel to nie kura, ale zawsze coś na ząb".
Wyciągnął wróbla, otrzepał i zjadł.
Jakie trzy morały wypływają z bajki o wróbelku?
1. Nie każdy, kto na ciebie narobi jest twoim wrogiem.
2. Nie każdy, kto cię wyciąga z łajna jest twoim przyjacielem.
3. Jak wpadłeś w łajno, to nie ćwierkaj, że ci w nim dobrze.
Dział: Hyde Park Wysłany: 2009-09-27, 13:12 Temat: Humor
John mieszkał na farmie leżącej na odludziu, o kilkanaście mil od najbliższej siedziby człowieka. Pewnego razu postanowił zrobić porządki w ogrodzie, ale nie miał sekatora. Wybrał się więc do swojego najbliższego sąsiada. Ponieważ dzielił go od niego szmat drogi, z nudów zaczął po drodze kombinować jak to będzie gdy już dojdzie do kumpla...
"Ja powiem "cześć" a on zapyta co mnie sprowadza. Więc powiem mu, że chcę pożyczyć sekator. On pewnie spyta po co mi sekator, więc ja mu powiem, że to nie jego interes. No to on powie, że jak sekator jest jego to chce wiedzieć po co go pożyczam. Więc ja..."
I tak John pokłócił się sam ze sobą. Gdy po paru godzinach dotarł do celu, to aż się gotował ze złości. Załomotał pięścią w drzwi, sąsiad otworzył.
- O, cześć stary ! Co cię do mnie sprowadza ?
- W DU*IE MAM TWÓJ SEKATOR! - wrzasnął John i zawrócił do domu.
Dział: Hyde Park Wysłany: 2009-09-20, 13:06 Temat: Humor
Nie mogłem, żeby nie wstawić ten kawałek, czasami sztywniactwo przeszkadza : Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika. Kazał mu przyjść do swego pokoju.
- Jak się nazywasz?
- Jurek - odparł nowy.
Szef się skrzywił:
- Słuchaj, nie dociekam gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej atmosferze, ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do pracowników tylko po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski.
Jeśli wszystko jasne, to jakie jest twoje nazwisko?
- Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy Kochany.
- Dobra, Jurek, omówmy następną sprawę.
Dział: Hyde Park Wysłany: 2009-06-11, 06:01 Temat: Humor
A to jako ciekawostka:
"Słynne homoseksualne pingwiny z ZOO w Bremerhaven w północnych Niemczech, którym dano do wysiedzenia jajo odrzucone przez naturalnych rodziców, "dochowały się" pisklęcia.
Dwa samce o imionach Z i Vielpunkt od razu wiedziały, co zrobić z jajkiem i wzięły się za jego wysiadywanie. Dziś ich adoptowany potomek ma cztery tygodnie dorasta pod czujną opieką... ojców - informuje brytyjski "Telegraph".
Z i Vielpunkt to dwa z sześciu homoseksualnych pingwinów Humboldta zamieszkujących ZOO z Bremerhaven. Stały się sławne w 2005 r., kiedy próbowano skłonić je do kopulowania z samicami, które specjalnie w tym celu sprowadzono do ZOO. Instynktu ptaków nie udało się jednak oszukać i pozostały one przy swoich preferencjach.
Homoseksualizm u zwierząt jest zjawiskiem normalnym, a u pingwinów przypadki łączenia się w pary osobników płci męskiej, łącznie z wychowywaniem młodych, miały już wcześniej miejsce.
Podobną historię, opartą ponoć na faktach, opowiada brytyjska książeczka pt. "And Tango Makes Three". Jest to opowieść o dwóch zakochanych w sobie samcach pingwinów z nowojorskiego ZOO, które przez sześć lat tworzyły parę i wspólnie wychowały młode. Bajkę, która ma uczyć dzieci tolerancji dla odmienności seksualnych, pilotażowo wprowadził do szkół rząd Wielkiej Brytanii. Miała trafić również do polskich dzieci, jednak kiedy (i czy w ogóle) to nastąpi - nie wiadomo.
źródło informacji: INTERIA.PL/PAP"
A może by tak przeciwników "kochających inaczej'' wysłać na Antarktydę, by sobie poprotestowali. Chętnie wysłałbym tam "wszechpolaków" z łbami ogolonymi. Jakby im fiuty pomarzły, pewnie by cieniej wrzeszczeli.
Po obejrzeniu obrazka zapytowywuję się pana od etyki i czegoś tam jeszcze, jak wygląda dziś elegancki strój. Jeśli widzę gościa (Piotr Gąsowski) w wymiętym, obcisłym smokingu i trampkach, to M. Wałęsa jest prima sort.
Ale moją uwagę przykuł widok "siły spokoju'', ciekawe, czy wytrzymał do końca tę 'ceremonię".
Dział: Hyde Park Wysłany: 2009-06-03, 19:04 Temat: Humor
Uff! Oko za oko, za ząb.
Obiecałem sobie, że nie będę wdawał się w jałowe, nic nie wnoszące polemiki. Po prostu szkoda mojego, upływającego czasu. Jednak wolę się pośmiać, niż tłumaczyć cioci Kloci kawał, która po dwóch tygodniach z zamachem wali w plecy i mówi: A pamiętasz ten kawał, co mi mówiłeś dwa tygodnie temu? I tu wybuch śmiechu( bua , ha ,ha).
Kończąc to ,hm, gadanie odpowiadam Ci:
Jeśli zostanę moderatorem (administrator jest) na forum Gladiator - jeśli wdam się w bezzasadną polemikę z forumowiczem, sam się wyrzucę. Bo to jest tak, jakby klient chciał kupić towar koloru białego a sprzedawca bezwzględnie zmuszał go do zakupu czarnego towaru. Albo, pacjent u lekarza mówi, że boli głowa, a lekarz ,że to brzuch boli, a potem,gdy pacjent już opuszcza gabinet, jeszcze woła za nim - to brzuch cię boli ty niedobry pacjencie jeden.