1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Choroba Mamy i wymuszona przez nią dyskrecja |
pe
Odpowiedzi: 9
Wyświetleń: 6550
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2015-07-02, 22:53 Temat: Choroba Mamy i wymuszona przez nią dyskrecja |
Już po ptokach. Wiedziałam, czułam to przez skórę. Dziś wieczorem pojechałam do mieszkania Mamy. Słyszałam na schodach, że ktoś puka do drzwi. Wchodzę na górę, a tam teściowa wujka od razu z pytaniami, czy coś się nie stało. To było jasne, że zauważą, że jej nie ma. Mieszkamy wszyscy w dosyć bliskim sąsiedztwie. Nie miałam żadnej ściemy na poczekaniu i powiedziałam, że jest w szpitalu i miała operację, i tym węźle, "że na wszelki wypadek" i kiedy wychodzi już do domu. Sama teraz nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale już nie wiedziałam jak zareagować. Ja bym wolała, żeby więcej osób wiedziało, żebyśmy miały jakieś wsparcie. Na razie jesteśmy z tym same i prawda jest taka, że Mama jest chora, ale ja też choruję razem z nią, jesteśmy bardzo blisko związane. Chciałabym o tym czasem z kimś porozmawiać. Poprosiłam, żeby zachowała to dla siebie, tłumaczyłam, że Mama nie chce o tym rozmawiać. I mam teraz wyrzuty sumienia, bo Mama ma do mnie żal |
Temat: Choroba Mamy i wymuszona przez nią dyskrecja |
pe
Odpowiedzi: 9
Wyświetleń: 6550
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2015-07-02, 18:54 Temat: Choroba Mamy i wymuszona przez nią dyskrecja |
Gaba, dziękuję Ci za odpowiedź. Zgadzam się z tym, co napisałaś. |
Temat: Choroba Mamy i wymuszona przez nią dyskrecja |
pe
Odpowiedzi: 9
Wyświetleń: 6550
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2015-07-02, 18:08 Temat: Choroba Mamy i wymuszona przez nią dyskrecja |
Słuchajcie, czy Wasi bliscy chorujący lub Wy sami, jeśli chorujecie/chorowaliście, kiedykolwiek wzbranialiście się, żeby opowiedzieć o chorobie rodzinie?
Moja Mama nie chce na razie mówić nic nikomu. Od początku choroby wymyśla jakieś bajki, kiedy spotyka swojego brata lub on do niej dzwoni. Twierdzi, że nie będzie miał jak jej pomóc i boi się, że roztrąbi po dalszej rodzinie i wszyscy się będą zastanawiać jak długo pożyje. Nie chce też, żeby się nad nią ktokolwiek użalał.
Ja ją rozumiem. Tylko jest problem taki, że - jeśli wierzyć w relacje między rodzeństwem (nie wiem, jestem jedynaczką), to rodzeństwo zawsze coś "wyczuje". Wczoraj Mama trafiła do szpitala na planowe docięcie marginesów z pozostałości po biopsji guza policzka oraz wycięcie węzła chłonnego. Od wczoraj, akurat w czasie kiedy Mamę operowano, jeden brat Mamy wydzwaniał. Dziś dzwonił drugi. Pewnie odebrałaby, gdyby nie to, że mówi z trudem.
Zakazała mi mówić cokolwiek, ale to kwestia czasu, aż zaczną do mnie dzwonić.
Co ja mam teraz zrobić? Nie mogę przecież się przeciwstawić, rozumiem jej argumenty. Jednak kiedyś będzie trzeba to zrobić. Mama chce powiedzieć jak blizna na szyi nieco się podgoi.
Jeden z wujków już i tak ją nieźle wystraszył, mówiąc że "jego kolega też miał na policzku w buzi takiego guzka, a potem się okazało, że to rak". Po dwóch dniach, po odebraniu wyniku i u Niej się okazało, że to rak. Tylko, że Mama nie chce już słuchać takich opowiastek. Wiadomo.
Jak się zachować w takiej sytuacji? Już ją namawiałam, żeby jednak powiedziała. Nie chce. |
|
|