1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Czerniak Breslow 5 mm, Clark IV |
pchelka73
Odpowiedzi: 117
Wyświetleń: 77065
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-04-17, 20:24 Temat: Czerniak Breslow 5 mm, Clark IV |
anutka bardzo się cieszę |
Temat: Czerniak Breslow 5 mm, Clark IV |
pchelka73
Odpowiedzi: 117
Wyświetleń: 77065
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-04-15, 15:37 Temat: Czerniak Breslow 5 mm, Clark IV |
dobra decyzja pozdrawiam |
Temat: Czerniak Breslow 5 mm, Clark IV |
pchelka73
Odpowiedzi: 117
Wyświetleń: 77065
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-04-15, 09:17 Temat: Czerniak Breslow 5 mm, Clark IV |
anutka-piszesz, że rodzina prześciga sie w pomysłach, jak Ci pomóc......kochana, ja wiem, że z Słupska do W-awy jest kawał drogi, ale moim zdaniem to najwłaściwszy kierunek działania!!! nie wiem nic o Słupsku- choć coś tam słyszałam może są tam dobrzy lekarze...to samo inne osrodki... ja mam 60 km do Poznania, ale wybrałam W-awe, bo jeśli nawet pozostałe szpitale, lekarze są dobrzy, to my, TY zasługujesz na to, co najlepsze- Warszawe, zespół prof. R. przemyśl to, podejmij decyzje.... gdziekolwiek się udasz musisz miec skierowanie(np. od rodzinnego) do: CHIRURGA ONKOLOGA. pozdrawiam ,czekam na wieści |
Temat: Czerniak Breslow 5 mm, Clark IV |
pchelka73
Odpowiedzi: 117
Wyświetleń: 77065
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-04-10, 12:34 Temat: Czerniak Breslow 5 mm, Clark IV |
witaj! przykro mi,że dołączasz do naszego grona... wszyscy powtarzaja, że musisz się pozbierać i mają rację! nie jest to proste- wie to każda/każdy z nas chorych, ale to ważne i konieczne. choroba, zwłaszcza taka uczy pokory i cierpliwości. od teraz już zawsze bedziesz z niepokojem czekac na kolejne wyniki, tego nie da sie uniknąć, ale można nad tym zapanować, oswoić to.oczywiscie trzeba czasu i musisz sobie ten czas dać. jesteś na początki tej trudnej drogi i wydaje Ci się, że nie dasz rady, ze to niemożliwe, że to już koniec...a ja Ci mówię, że dasz radę, że to możliwe i to wcale nie koniec!!! to począte- drogi innej i niełatwej...ale zycie trwa. pewnie, że teraz będzie inaczej,trzeba bedzie przewartościowac wszystko, od nowa ustalic priorytety, byc bardziej uwaznym i czujnym...nie mysl, ze sie madrze- dokladnie wiem, co przezywasz...i dokladnie, jak Ty czasem pochylam sie nad swoja coreczka i mysle zalewajac się łzami- co z nia bedzie? ale trzeba przeganiac takie chwile zalamania, trzeba sie tego uczyc kazdego dnia na nowo...to nie jest latwe, ale nie mozemy sie poddac!!! napisz prosze gdzie sie leczysz, pewnie juz wyczytalas, ze wiekszosc z nas poleca W-we... |
|
|